Data: 2012-01-22 19:31:27
Temat: Re: Przedszkola
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nixe pisze:
> W dniu 2012-01-22 15:15, Aicha pisze:
>> Jak tak podchodzimy do sprawy, to nic nie musi być :) Głąbami łatwiej
>> rządzić i manipulować :)
>
> Z ręką na sercu - do czego przydała Ci się w życiu plastyka? :)
> Albo muzyka?
> Ja nie mówię, że ze szkół mają wychodzić tumany kształcone tylko z
> pisania, czytania i liczenia, ale z drugiej strony niechże te dzieci w
> ramach plastyki czy muzyki poznają raczej to, czego dokonali artyści (w
> ramach wycieczek do galerii, muzeów, na wystawy, koncerty itp), a nie na
> siłę i wbrew własnym zainteresowaniom i co więcej umiejętnościom tworzą
> własne "dzieła". Co gorsza na ocenę. Czy celem tych zajęć naprawdę musi
> być nauczenie dziecka artystycznego malowania, śpiewania czy gry na
> instrumencie?
A ja uważam, że dobrze, że są takie zajęcia. Niedobrze tylko, że ocenia
się na nich umiejętności raczej wrodzone a nie wypracowane.
Celem jest zapoznanie się z kulturą i sztuką, przynajmniej takie jest
założenie.
> O WFie na ocenę już nie wspomnę ;-) Mój syn, skądinąd zapalony
> sportowiec (pływak i żeglarz) nie cierpi WFu, ponieważ pani w IV klasie
> ubzdurała sobie, że stworzy drużynę piłki nożnej. On piłki nożnej nie
> trawi (tak, są tacy faceci ;-) i jest rozgoryczony, bo obrywa uwagi za
> to, że coś robi nie tak albo czegoś tam nie potrafi, jakichś zagrywek
> czy innych ćwiczeń. Nieważne, że jest ogólnie bardzo wysportowany,
> sprawny fizycznie i dobry w innych dziedzinach. Z WF ma słabą ocenę, bo
> taki jest program nauczania :)
> Chore i tyle. Chociaż w sumie i tak dobrze, że pani nie uparła się na
> np. zapasy ;-)
Daj spokój dzieci są teraz tak nieruchawe, że WF jest dla niektórych
jedyną formą aktywności fizycznej.
--
Paulinka
|