Data: 2001-08-07 13:17:53
Temat: Re: Przemoc psychiczna w?r? nastolatk?...
Od: F...@t...net (fatso)
Pokaż wszystkie nagłówki
"roblop" <r...@f...onet.pl> wrote in message
news:<9ko8tf$l5e$1@news2.ipartners.pl>...
> Użytkownik "fatso" <F...@t...net> napisał w wiadomości
> news:ee22a052.0108060655.73c4eb80@posting.google.com
...
> >
> > Nie plec koszykow. Z tresci dyskusji wynika, ze ona nawet w szkole
> > sredniej sobie nie radzi. Prawdopodobnie nie bedzie sie wiec nadawala
> > na studia.
>
> No to wskaz mi taki post. Bo ja nie widze gdzie to pisze :)
W liscie pierwszym, kiedy facet pisze, ze nastolatek sie stara,
sprzata, garnki myje itp a rodzicom ciagle malo i maja pretensje o
slabe postepy w nauce. Dopiero w drugim lub trzecim poscie wyjasnia,
ze chodzi o jego dziewczyne, ktora lzy roni z powodu ich - jego
zdaniem - sadystycznych wymagan.
> Niezaleznie od tego czy dobrze sie uczy czy nie i tak bedzie miala problemy
> z wyjazdem bo jej rodzice sa wedlug mnie nadopiekunczy i nie usmiecha sie im
> utrata jedynej pociechy.
To chyba glownie kwestia ekonomii. Jezeli mieszka w miescie, gdzie
jest rozwiniete szkolnictwo wyzsze, to z nauczycielskiej pensyjki
matka doleje wody do zupy, zrobi 3 ciensze kotlety, mieszkanie i tak
musza placic, dopilnuja, zeby nie zachlystnela sie wolnoscia itp. A na
drugim koncu Polski trzeba jej zaplacic za akademik albo wynajety
pokoj, jedzenie w stolowce, sniadania, kolacje, w sumie sa to
pieniadze wyrzucone w bloto i to spore pieniadze, bo np. wynajecie
pokoju sublokatorskiego w Krakowie kosztuje 400-500 zl. 1000 zl.
mieszkanie jednopokojowe + media. O kosztach wyzywienia nie wspominam,
bo kazdy, kto prowadzi dom je zna. I w jakim celu te wydatki? Bo
egoistyczna szczeniara ma fochy w nosie? Bo chce byc samodzielna, ale
cudzym kosztem? A przypuscmy, ze pozbawiona rodzicielskiej opieki
zacznie sie szlajac po knajpach, zamiast wkuwac wiedze i pozawala
egzaminy? Wtedy znow rodzice musza bulic forse na powtarzanie roku.
W przypadku drugiej ewentualnosci - zapyziala mala miescina - i tak
musza ja puscic, jezeli zda egzaminy na studia. Tu prawo chroni
dzieciaka i mozliwa jest nawet komornicza windykacja alimentow na
studia od wyrodnych rodzicow.
>
>
> A chlopak, zamiast ja motywowac do nauki i pomoc w
> > uzyskiwaniu dobrych ocen - czym na 100% zyskalby sympatie rodzicow,
> > chce ja buntowac przeciwko ich wymaganiom. Wiecej nawet - uwaza te
> > wymagania za znecanie sie!
>
> No nie moja wina ze tak robi.
Toz przecie nie pisze, ze Twoja wina!
>
> > Gdyby to byla moja corka, to z checia puscilabym ja na studia na drugi
> > koniec Polski. Pod warunkiem, ze sie na te studia dostanie, a napalony
> > chloptas jej te studia oplaci, lacznie z dachem nad glowa :). Skro
> > chce byc za nia odpowiedzialny, to prosze bardzo...Tymczasem oni
> > pewnie boja sie, ze przez niego nawet mature zawali.
>
> Mam akurat wsrod bylych znajomych dwoch jedynakow. Z jednym mieszkalem przez
> cztery lata z drugim (kobieta) spotykalem sie do czasu do czasu. W obu
> sytuacjach wygladalo to tak ze nie bylo sposobu na przetlumaczenie rodzicom
> by dali im troche swobody. Chlopak jak wyjechal na studia to od razu
> rozkwitl. Ona mieszka nadal z rodzicami i nie wiem co sie z nia dzieje.
Wyjatki istnieja zawsze, ale w omawianym przypadku nie widze zadnych
cech przemocy psychicznej nad dziewczyna. Owszem, wladza rodzicielska
moze tutaj byc sprawowana w sposob nadmiernie apodyktyczny, ale to
kwestia charakterow rodzicow a nie znecania sie. Ona ma swoje racje, a
oni swoje. Jedno wiadomo - bez nauki wyladuje w zyciu raczej zle niz
dobrze. Bez matury bedzie mogla sprzedac swiatu jedynie tylko swoje
wdzieki.
Dorrit
>
> Pozdrawiam Robert
|