Data: 2000-07-18 14:57:54
Temat: Re: Przy okazji "Lotu.." o schizofrenii
Od: "Nata" <p...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
n...@p...ninka.net napisał(a) w wiadomości: ...do
>"Valérie" <v...@p...onet.pl> writes:
>
>
>> tak, tylko ze jak jest chory to nie pracuje bo fenaktile i inne tabletki
>> psycho dzialaja tak ze czuje sie on jak mis narkoman
>> to sa konskie dawki
>
>Nie zawsze tak jest.
>Innego znajomego matka tez cierpi na schizofrenie paranoidalna, ale od
>pocztaku sie leczy (nie przerywa terapii i bierze leki, niestety nie
>wiem jakie).
>I caly czas pracuje. Miewa okresy lepsze i gorsze, ale nie wyglada na
>osobe nacpana ani nie czajaca.
>
A Nata sie wtracila:
U tej osoby tez sa lepsze i gorsze dni.
Czasem wyglada i mowi calkiem normalnie.
Malo tego, bardzo duzo czyta (wszystko co jej wpadnie w rece, lacznie z
encyklopediami) i potem stara sie "egzaminowac" swych rozmowcow. Najwieksza
satysfakcje sprawia jej "zlapanie" kogos na niewiedzy (co naturalnie zaraz
komentuje w zlosliwy sposob). Patrzac wiec z boku, mozna odniesc wrazenie,
iz to wyjatkowo inteligentna osoba. Ale moze to jest wlasnie jej sposob
obrony przed zarzutem, ze jest chora?
>> i teraz jesli juz ma swiadomosc swojej choroby zaczyna pytac co wyprawial
>> tak bylo w znanym mi przypadku)
>> doszlo do tego ze nie wierzyl rodzinie iz nic sie takiego nie dzialo ,
>> zaszyl sie w swoim pokoju i znowu zaczal sie kosmos
>
>Zdaje sie ze jednak leczenie bylo zbyt krotkie i przerwane zbyt
>wczesnie.
>
>Jedno jest pewne - schizofrenik ktory przestaje brac piguly i
>przestaje chodzic na terapie bardzo predko popada w stan jakim byl
>poprzednio.
>
>--
>Nina (Mazur) Miller
Nata
|