Data: 2003-09-26 19:18:00
Temat: Re: Przyjazn M i K - a jednak MAM problem... (b.dlugie)
Od: "cbnet" <c...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zwykly_facet:
> No zaraz, ale jaki ja mam wplyw na to co i jak czuje???
No wlasnie, niewielki. ;)
Ale to rowniez kwestia wyboru np zalezy od tego jak bardzo
pragniesz wewnetrznie, aby niejako wszystko krecilo sie wokol
Ciebie, bez wzgledu na okolicznosci. :)
Ale ok. To ze po uswiadomieniu sobie pewnej absurdalnosci
tego co czujesz jestes w stanie swiadomie ograniczyc wlasne
niezdrowe i w dodatku iluzoryczne pragnienia jest tutaj bardzo
pozytywnym walorem Twojej osobowosci. :)
Pytanie czy nie lepiej zrewidowac i uswiadomic sobie wlasne
pragnienia, zamiast angazowac sie w 'rozpraszanie' (czy
'zamrazanie') negatywnych konsekwencji, z jakimi niektore
z nich sie wiaza. ;)
Nieuczciwosc wobec samego siebie (co pociaga za soba
nieuczciwosc wobec otoczenia) to zwykle oznaka zrowno
niskiego poziomu swiadomosci jak i utrzymujacej sie na
znaczaco wysokim poziomie degrengolady emocjonalnej,
a to moze byc juz odbierane chocby jako brak zdecydowania. :)
Czarek
|