Data: 2003-09-14 17:54:55
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Arek" <a...@e...net> wrote in message news:bk2788$f70$1@news.onet.pl...
> No widzisz - byłem i po drugiej strony barykady i nigdy nie miałem
pretensji
> do nikogo kto podrywał moje partnerki, jeśli robił to w uczciwy sposób.
Jaki wg ciebie, sposob podrywania kobiety zaangazowanej w zwiazek jest
"uczciwy"?
Mylisz pretensje z wyrzutami sumienia, a ja wlasnie przed nimi ostrzegam zw
i zdaje sie, dla niego j e s t to problem. Dla ciebie nie. Mniej ci
zalezy na zwiazkach trwalych - twoje zbojeckie prawo! zw, jednak, jak gdyby
mial nieco inne rozumienie kategorii zwiazku - i on to swoje zbojeckie prawo
tez ma!
Nie zaganiaj go ciupaga do swego plemienia.... horniastych nieudacznikow.
> Dlatego też nie uważam by facetowi tej laski działa się jakakolwiek
*krzywda*
Bo ciebie to nie bolalo?
Ach, tos ty nigdy nie kochal!
Bidulek...(:
Juz z ciebie schodze.
Kaska
|