Data: 2006-06-04 16:24:18
Temat: Re: Przypomina mi sie
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e5r3vp$amh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Flyer; <e5r261$orn$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
>> A wiesz, co może oznaczać ten fragment? Że "Pan doktor" ich nie uleczył
>> i jego pacjenci potrzebują cały czas kroplówki/podtrzymania na duchu, że
>> dobrze robią, bo ich emocje mówią im co innego. To samo się dzieje na
>> grupach, kiedy fascynaci związków otwartych poszukują akceptacji soich
>> zachowań i próbują zrównać z ziemią monogamistów, żeby w ich własnym
>> umyśle nie pojawiały się wątpliwości. To typowy mechanizm sektowy.
>> Poczytaj o sektach, ile czasu trwa zanim po euforii, poszukiwaniu
>> wzmocnień u guru, sekta się rozlatuje. Trochę [czasu] to trwa, ale
>> przeważnie kiedyś się kończy.
>
> Na wstępie - moja obecna gonitwa myśli nie jest związana z tematem, ale
> z tym, że znów mam przed sobą trzy godziny jazdy do pewnegomiejsca,
> deszcz za oknem, niewygodne łóżko z wbijającą się w ciało ramą i znów
> trzy godziny podróży, dodatkowo nigdy nie jesteś pewien, czy autobus
> przyjedzie i czy do niego uda ci się wsiąść. Nie odbierz więc mojego
> trzykrotnego odpowiadania jako dużego zainteresownia tematem. ;)
>
> Powiem tak - nie zamierzam walczyć z poligamistami, bo mi to do niczego
> nie jest potrzebne. Oni i tak, po pewnym czasie, odkrywają pustkę
> emocjonalną swoich związków, tylko wtedy tak naprawdę nie wiadomo, czy
> Pustka nie pochłonęła także i ich emocji, i czy będą w stanie stworzyć
> głębszy emocjonalnie związek. Dla wielu z nich nie ma już ratunku i
> muszą ciągnąć dalej tę swoją poligamię - poprzez naukę intelektualnego
> wypierania emocji staną się intelektualnymi psychopatami, których przed
> głebszymi emocjami będą broniły ich własne ale wyuczone mechanizmy
> obronne.
Czyli, w skrócie podsumowując: nie masz nic przeciwko poligamistom, ale
musi być, że poligamista to człowiek upośledzony emocjonalnie ? ;)
|