elGuapo napisał(a):
> W sumie to po pewnym zastanowieniu przyznaję Ci rację. Nie co do tego,
> że to bełkot, tylko muszę odszczekać niekonsekwencję lewactwa, bo
> pozostaje jak najbardziej konsekwentne: nie ma zamiaru pytać się o
> zdanie przedmiotu aborcji w/s jego aborcji, takoż i nie ma zamiaru
> pytać się przedmiotu adopcji o zdanie w/s ewentualniej jego
> homoadopcji. Mimo mamienia nas hasełkami o równości wszystkich (a
> właściwie to nawet chyba wszystkiego, bo i o prawach zwierząt
> przebąkuje etc), to jednak pozostaje konsekwentne w sprawie wyłączania
> niektórych spośród tych, co do których równość się aplikuje. To
> nieprawda, że 'wszyscy sa równi, ale niektórzy równiejsi' - lewactwo
> twórczo zmodyfikowało tę myśl na - 'wszyscy sa równi, ale co do
> niektórych równość się wogóle nie stosuje'.


kurcze, przepraszam, ale czy ty jestes teraz trzezwy?

--
The Gnome