| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-08-23 22:06:09
Temat: Re: Psychologia naukowa a taplanie się w bagnie humanistykiAmnesiak <a...@T...interia.pl> napisał(a):
> Użytkownik "Paweł Bochenek" <p...@N...gazeta.pl>
> napisał w wiadomości news:deftlv$7ib$1@inews.gazeta.pl...
>
> > 'Entuzjasta', 'zasadniczo', 'niechętna'... we filozofii,
> > nie można stosować
> > tak niedoprecyzowanych pojęć. Utkniemy na manowcach
> > semantyki.
>
> Ale ja nie jestem filozofem. Rozmawiam z Tobą posługując się
> językiem polskim i w miarę możliwości staram się być
> precyzyjny. Jeśli jednak któreś z użytych przeze mnie
> sformułowań jest dla Ciebie niejasne, to zwróć mi na to
> uwagę.
Ale ja tylko napisałem że nauka nie jest pomocą społęczną i trudno oczekiwać
ot nauki zaradzenia wszelkim bolączką świata tego...
Wiem że obaj używamy języka polskiego. Język jako taki jest jednak
metaforyczny. Mój j.p. różni się od Twojego j.p. Jesli będziemy rozmawiać np o
dzisiejszym meczy Wisły w Atenach (bo akurat z Krakowa jestem ;)) to te
różnice nie będą miały znaczenia.
Jednak w wielu innych kwestiach, bez doprecyzowania, wykluczą wzajemne
zrozumienie sie.
> > Dla mnie np. 'wrogość' i 'niechęć' nie są tożsame, niechęć
> > wydaje mi się czymś
> > bardziej intelektualnie wymagającym, do wrogości wystarczy
> > instynkt.
> >
> > "Społeczeństwo" jak wiesz jest anonimowe i bezosobowe,
> > wiec nie ma możliwości
> > by dokonywało złożonych wyborów. Wybory są wiec zawsze
> > zbliżone do
> > zaspokojenia doraźnych potrzeb. A nauka to inwestycja
> > zwykle długoterminowa.
> > Dlatego więc jeżli jest wybór: 1 mld. zł na emerytury lub
> > na naukę to
> > oczywiście społeczeństwo będzie wolało na emerytury. To
> > miałem na myśli.
>
> Upraszczasz, ale skupmy się na tych "oświeconych". :)
>
> > Co to drugiej części. Ależ oczywiście! jest cała masa
> > 'obszarów dociekań',
> > które spokojnie można uznać za naukę, a które są poza
> > czyimkolwiek
> > zainteresowaniem!
>
> A zatem czy nie należałoby być bardziej precyzyjnym i
> zamiast pisać jakoby 'biznes' w przeciwieństwie do
> 'nie-biznesu' popiera naukę - oznajmić, że 'biznes' popiera
> tylko taką naukę, która jest dla niego użyteczna? [Z
> dodaniem, że inne 'części społeczeństwa' popierają inne
> rodzaje naukowych dociekań.]
Nie zupełnie to miałem na myśli.
Mamy takie oto sytuacje:
1. Biznes finansuje jakiś "kawałek" nauki (oczywiście taki jak mu pasuje) i
daje to efekty
2. "społeczeństwo" finansuje (udaje że finansuje) całą naukę, 'świat nauki'
udaje że 'robi naukę'
O, coś w tym rodzajku miałem na myśli.
I wolę ten pierwszy wariant jako bardziej efektywny.
> Zauważ, że istnieje 'pewna'
> różnica między zdaniem "Leszek Miller jest zwolennikiem
> niskich obciążeń podatkowych" a zdaniem "Leszek Miller jest
> zwolennikiem niskich obciążeń podatkowych dla baronów SLD".
> :)
Różnica jest ale jest też sporo okoliczności, które różnice tę czynią
nieistotną. Np. ja mogę być tym "baronem SLD" wobec czego jest mi obojętnie co
zrobi Miller :))
pzdr., PB
>
> A.
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |