Data: 2015-04-06 10:31:59
Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: LeoTar <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pszemol pisze:
> "LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
> news:mfs419$9ho$1@node2.news.atman.pl...
>> Żaden z psychiatrów, którzy ze mną rozmawiali na temat mojej koncepcji
>> wychowawczej nie powiedział, że zachowuję się jak chory psychicznie. A
>> Ty na podstawie kilku zdań z moich tekstów - bo więcej nie chciało Ci
>> się przeczytać - stawiasz taka diagnozę. Jesteś dobrze szurnięty palant.
> Która to metoda psychiatryczna polega na mówieniu wariatowi że jest
> wariatem? ;-)
Nie masz racji. Psychiatrzy próbowali mi to wmawiać od 1996 roku gdy
tylko pierwszy raz rozmawiałem z nimi na temat wniosków, które
próbowałem wyciągać ze zdarzeń, które miały miejsce w mojej rodzinie.
Zachowywali się tak jakby mieli patent na Prawdę. Tyle, że z pomocą tej
ichniej Prawdy opartej na odwiecznym tabu seksualnym nikomu nie są w
stanie pomóc. Co najwyżej próbują człowieka "zrównoważyć" serwując mu
tony farmaceutyków. Nie wiedzą jak psychikę człowieka przywrócić do
stanu równowagi trwałej przez psychoterapię.
A mnie właśnie udało zmienić młodego człowieka z agresora i reketiera w
łagodnego i chętnie współpracującego z otoczeniem baranka. Wystarczyło
mu wyjaśnić DLACZEGO tak postępował by w ciągu niespełna 2 tygodni
dokonała się w nim przemiana duchowa. To jest mój pierwszy z dowodów na
to, że ZAKAZ, któremu hołduje nasza nieświadoma cywilizacja i na którym
obowiązkowo bazują wszystkie metody terapeutyczne jest praprzyczyną
patologii społecznej.
>>>> A Twoje "metoda terapeutyczna" - spuścić na mnie poczucie winy za
>>>> wszystko co tylko złego działo się w mojej rodzinie.
>>> Jeśli moje całkowicie neutralne pytania, od osoby która czytała Twoją
>>> własną relację, bez dostępu do wersji wydarzeń Twojej pierwszej i
>>> drugiej
>>> żony, wywoływały w Tobie poczucie winy, to być może coś w tym jest.
>>> Zastanów się, może Twoje poczucie winy nie jest jednak bezpodstawne?
>> Nie będę przytaczał tych Twoich "neutralnych" pytań, z których zionie
>> jadem i ... strachem, że może byc całe swoje życie przeżyłeś na próżno
>> i trwając w błędzie. A ja Ci to uświadomiłem. Bronisz własnej dupy ze
>> strachu przed samym sobą. To Ty boisz się poczucia winy i próbujesz
>> zepchnąć je z siebie na mnie. Jesteś dupek.
> Przenosisz jakieś chore wizje ze swojego życia na moje...
> Wychodzą Ci z tego totalne głupoty i nawet nie zdajesz sobie sprawy
> z tego jak niedorzeczne są to pomysły w mojej sytuacji...
> No ale myśl sobie że coś mi uświadomiłeś, moje gratulacje :-)
Jesteśmy dlatego stadni by wymieniać miedzy sobą spostrzeżenia dotyczące
naszego życia. Każdy wnosi coś nowego do skarbnicy wiedzy nawet wówczas
gdy wydaje mu się to niedorzeczne, nieprawdopodobne. By nie przerazić
się własnymi spostrzeżeniami wystarczy kierować się zasadą: "Nic co
ludzkie nie jest mi obce", i nie bać się analizować tych pozornych
niedorzeczności aż po kres. Nie bać się myśleć samodzielnie i
konsekwentnie logicznie.
>>>> Myślę, że jesteś dobrze pojebany katolicki "terapeuto".
>>> Katolicki??? :-)) Dawno mnie tak nikt nie nazwał... Dobre!
>>> Co takiego widziałeś we mnie "katolickiego"?
>> Jesteś śliski jak gówno.
> Widzę, że poziom Twojej kultury jest charakterystyczny dla ludzi z
> którymi nie lubię spędzać swojego wolnego czasu, więc chyba dochodzimy
> do rychłego końca tej wymiany zdań.
Próbujesz się śliznąć po mnie a Prawda w oczy kole.
--
LeoTar
Świat według LeoTar'a. @ http://www.leotar.friko.pl/
|