Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Psychopatyczne zarazki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Psychopatyczne zarazki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 248


« poprzedni wątek następny wątek »

221. Data: 2015-04-02 06:02:43

Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: LeoTar <L...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

LeoTar pisze:
> Pszemol pisze:


>> Nie wiemy dokładnie co ma LeoTar na myśli bo nie bardzo chce nam o tym
>> opowiedzieć...

> Zapoznaj się z tym co jest zawarte na jednej z moich stron zatytułowanej
> "Rocznik 2015" po adresem http://leotar.friko.pl/year_2015/ . Tam jest
> chyba wszystko w skrócie.

Właściwie to zacznij od
http://leotar.friko.pl/year_2015/list-do--niebieskie
j-linii-.html


--
LeoTar
Rozmowy z LeoTar'em. @ http://leotar.friko.pl/fall_2014/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


222. Data: 2015-04-02 06:03:57

Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: LeoTar <L...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

LeoTar pisze:
> Pszemol pisze:

>> Nie wiemy dokładnie co ma LeoTar na myśli bo nie bardzo chce nam o tym
>> opowiedzieć...

> Zapoznaj się z tym co jest zawarte na jednej z moich stron zatytułowanej
> "Rocznik 2015" po adresem http://leotar.friko.pl/year_2015/ . Tam jest
> chyba wszystko w skrócie.

Właściwie to zacznij od
http://leotar.friko.pl/year_2015/list-do--niebieskie
j-linii-.html


--
LeoTar
Rozmowy z LeoTar'em. @ http://leotar.friko.pl/fall_2014/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


223. Data: 2015-04-02 06:16:45

Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: LeoTar <L...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol pisze:
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:1nqgrx56ws32h$.tgdvcin3fdhb$.dlg@40tude.net...

>>> Bywają trudne :)

>> Jasne, bo dorosły liczy, co MU się opłaca :->

> Nie, nie dlatego trudne. Trudne bo wymagają odrzucenia nawyków z
> dzieciństwa i wymagają samodzielnego, odważnego myślenia na co nie
> każdego stać, niestety.

Bo: "Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci". Pierwsze
doświadczenie, "pierwszy raz", obojętnie czego dotyczy wywiera ogromny
wpływ na całe dalsze życie człowieka. Jeżeli wzorzec wbudowany w
podświadomość podczas "pierwszego razu" jest błędny to wykorzenienie go
z podświadomości będzie bardzo trudne i zajmie dużo czasu nawet przy
sprzyjających okolicznościach. Przekonanie o nieomylności naszych
pierwszych autorytetów, czyli rodziców, i przyzwyczajenia na tej bazie
wbudowane w schemat naszego działania to bardzo kłopotliwa sprawa.

--
LeoTar
Rozmowy z LeoTar'em. @ http://leotar.friko.pl/fall_2014/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


224. Data: 2015-04-02 13:42:07

Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
news:mfif3c$r8g$1@node2.news.atman.pl...
>> Zapoznaj się z tym co jest zawarte na jednej z moich stron zatytułowanej
>> "Rocznik 2015" po adresem http://leotar.friko.pl/year_2015/ .
>> Tam jest chyba wszystko w skrócie.

W skrócie? Chyba żartujesz... Przecież tam są kopie dyskusji z tej grupy...
Rzucone w bałaganie, bez jakiejkolwiek organizacji tematycznej!

> Właściwie to zacznij od
> http://leotar.friko.pl/year_2015/list-do--niebieskie
j-linii-.html

Ok, więc przeczytałem:

Zrozumienie i objaśnienie przemocy (?) domowej zajęło Ci 20 lat. OK.
Syn Wojciech, lat 35, zespół Downa. 1990 rozpoczęliście terapię w USA
trwającą 4 lata. Córka Kasia, lat 38, syn Jan, 32 lata. Córka Agata,
lat 44 z poprzedniego małżeństwa. "Dzieci" poznały się w 1994 roku.
Teresa, Twoja druga żona, zabroniła Ci ujawnienia poprzedniego
małżeństwa pod groźbą porzucenia, manipulowania seksem...
Od 1990 roku Twój pobyt w USA, rodzina zostaje w Polsce.
W 1994 scena żony z nożem w ręku. Samobójstwo szefa.

"I doszedłem do wniosku, że kompleks niższości zaczyna się od relacji
dziecka z rodzicem. Połączyłem to z freudowskim kompleksem Edypa i
jungowskim kompleksem Elektry i wyszło, że kompleks dziecka w stosunku do
rodzica tej samej płci ma swój początek w ZAKAZie. Zakaz jest najprostszym
sposobem poniżenia dziecka przez rodzica. I jest to fakt, którego ludzie są
całkowicie nieświadomi. Fakt, który dla mnie - po latach analizy - jest
absolutną oczywistością ale który tak łatwo unika zauważenia." - nie ma tu
ani wcześniej ani słowa na temat tego jak doszedłeś do tak absurdalnych dla
mnie wniosków.

Potem piszesz o tym, że uważasz że tylko oddani dziecku i kochający rodzice
są w stanie dać wzór dziecku tego "pierwszego razu", czyli inicjacji
seksualnej. Znowu nie piszesz dlaczego tak dziwnie uważasz...

Najważniejszą sferą Twojego życia jest życie seksualne, i uzasadniasz to
prokreacją. Owszem - mając czwórkę dzieci pewnie z prokreacją może łączyć
Twoje życie seksualne ale domyślam się, że w całym swoim życiu nie miałeś
seksu 4 razy, za każdym razem kończącym się ciążą? A jeśli nie prokreacja to
co?

"doszedłem do wniosku, że pierwszy akt seksualny młodego człowieka, jego
inicjacja seksualna musi być doskonały pozbawiony strachu i niepewności
przed niepowodzeniem. I że takiego doświadczenia może dostarczyć synowi
tylko matka a córce ojciec" - czy Ty w młodości miałes jakikolwiek pociąg
seksualny do swojej matki?

"Syn od samego zarania porównuje się z ojcem walcząc o matkę" - czy
faktycznie wspomniasz coś takiego z własnego życia, własnego dorastania?
Faktycznie porównywałeś się z ojcem? Czy dajesz sobie tu coś wmówić?

"Natomiast jeżeli zbliżenie dziecka z rodzicem jest inicjowane przez
dziecko w celu przeżycia inicjacji seksualnej to całkowite uwolnienie się
przez dziecko od emocjonalnych uzależnień od rodzica." - pomijając już błąd
składni w tym zdaniu - czy Ty przypominasz sobie ze swojego dzieciństwa czy
kiedykolwiek sam inicjowałeś zbliżenie seksualne ze swoją matką??

"Akt -misterium inicjacji seksualnej dziecka ma się odbywać z udziałem
obojga rodziców. Syn porównuje się z ojcem 'na matce', matka jest 'wagą'; i
analogicznie córka porównuje się z matką 'na ojcu', ojciec jest w tym
przypadku pasywna 'wagą'." - co to znaczy w tym kontekście "z udziałem
obojga rodziców"? Drugi rodzic ma Twoim zdaniem uczestniczyć w inicjacji
seksualnej dziecka? Jakiś trójkąt w łóżku sobie wyobrażasz: ty, żona +
córka?

"rozważania te doprowadziły mnie do wniosku, że wszelka patologia, i
biologiczna, psychiczna czy społeczna bierze się z tego właśnie centralnego
zakazu obowiązującego wszystkie gromady ludzkie" - nie wiem czy zauważyłeś,
ale nie wszystkie rodziny są patologiczne, jak Twoja, nie wszyscy ludzie się
rozwodzą dwa razy... Myślisz że wszyscy ludzie którym się udało w życiu, w
pracy w miłości mieli stosunki seksualne z rodzicami???? Wiesz, może
zweryfikuj jakoś te wnioski, co? Popytaj ludzi których odbierasz jako
szczęśliwych czy mieli jakieś stosunki seksualne ze swoimi rodzicami, bo
może Twoje wnioski są niepoprawne?

"Obecnie testuję metodę resocjalizacji (szeroko pojmowanej) opartą na tej
właśnie wiedzy na wybranych mieszkańcach Domu Pomocy Społecznej w Ostrowinie
gdzie mieszkam." - napiszesz coś więcej na ten temat? W jaki sposób
testujesz tą metodę "resocjalizacji"?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


225. Data: 2015-04-02 13:43:35

Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
news:mfifrc$s6u$1@node2.news.atman.pl...
> Pszemol pisze:
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>> news:1nqgrx56ws32h$.tgdvcin3fdhb$.dlg@40tude.net...
>
>>>> Bywają trudne :)
>
>>> Jasne, bo dorosły liczy, co MU się opłaca :->
>
>> Nie, nie dlatego trudne. Trudne bo wymagają odrzucenia nawyków z
>> dzieciństwa i wymagają samodzielnego, odważnego myślenia na co nie
>> każdego stać, niestety.
>
> Bo: "Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci". Pierwsze
> doświadczenie, "pierwszy raz", obojętnie czego dotyczy wywiera ogromny
> wpływ na całe dalsze życie człowieka. Jeżeli wzorzec wbudowany w
> podświadomość podczas "pierwszego razu" jest błędny to wykorzenienie go z
> podświadomości będzie bardzo trudne i zajmie dużo czasu nawet przy
> sprzyjających okolicznościach. Przekonanie o nieomylności naszych
> pierwszych autorytetów, czyli rodziców, i przyzwyczajenia na tej bazie
> wbudowane w schemat naszego działania to bardzo kłopotliwa sprawa.

Nie mówiliśmy o seksie... nie mieszaj tu swojego "pierwszego razu".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


226. Data: 2015-04-02 14:17:11

Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: LeoTar <L...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol pisze:
> "LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
> news:mfifrc$s6u$1@node2.news.atman.pl...
>> Pszemol pisze:
>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>> news:1nqgrx56ws32h$.tgdvcin3fdhb$.dlg@40tude.net...

>>>>> Bywają trudne :)

>>>> Jasne, bo dorosły liczy, co MU się opłaca :->

>>> Nie, nie dlatego trudne. Trudne bo wymagają odrzucenia nawyków z
>>> dzieciństwa i wymagają samodzielnego, odważnego myślenia na co nie
>>> każdego stać, niestety.

>> Bo: "Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci". Pierwsze
>> doświadczenie, "pierwszy raz", obojętnie czego dotyczy wywiera ogromny
>> wpływ na całe dalsze życie człowieka. Jeżeli wzorzec wbudowany w
>> podświadomość podczas "pierwszego razu" jest błędny to wykorzenienie
>> go z podświadomości będzie bardzo trudne i zajmie dużo czasu nawet
>> przy sprzyjających okolicznościach. Przekonanie o nieomylności naszych
>> pierwszych autorytetów, czyli rodziców, i przyzwyczajenia na tej bazie
>> wbudowane w schemat naszego działania to bardzo kłopotliwa sprawa.

> Nie mówiliśmy o seksie... nie mieszaj tu swojego "pierwszego razu".

Też. :-)

--
LeoTar
Rozmowy z LeoTar'em. @ http://leotar.friko.pl/fall_2014/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


227. Data: 2015-04-02 14:46:49

Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: LeoTar <L...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol pisze:
> "LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
> news:mfif3c$r8g$1@node2.news.atman.pl...

>>> Zapoznaj się z tym co jest zawarte na jednej z moich stron zatytułowanej
>>> "Rocznik 2015" po adresem http://leotar.friko.pl/year_2015/ .
>>> Tam jest chyba wszystko w skrócie.

> W skrócie? Chyba żartujesz... Przecież tam są kopie dyskusji z tej grupy...
> Rzucone w bałaganie, bez jakiejkolwiek organizacji tematycznej!

Gdybym miał czas na porządkowanie tego co wiem napisałbym książkę. :-)

(...)


> "I doszedłem do wniosku, że kompleks niższości zaczyna się od relacji
> dziecka z rodzicem. Połączyłem to z freudowskim kompleksem Edypa i
> jungowskim kompleksem Elektry i wyszło, że kompleks dziecka w stosunku
> do rodzica tej samej płci ma swój początek w ZAKAZie. Zakaz jest
> najprostszym sposobem poniżenia dziecka przez rodzica. I jest to fakt,
> którego ludzie są całkowicie nieświadomi. Fakt, który dla mnie - po
> latach analizy - jest absolutną oczywistością ale który tak łatwo unika
> zauważenia." - nie ma tu ani wcześniej ani słowa na temat tego jak
> doszedłeś do tak absurdalnych dla mnie wniosków.

Jak wyżej. Poczytaj inne strony, które zawierają te informacje:
"Wałkowanie LeoTar'a" czy "LeoTar'a rozmowy o wychowaniu, wiosna 2013".


> Potem piszesz o tym, że uważasz że tylko oddani dziecku i kochający
> rodzice są w stanie dać wzór dziecku tego "pierwszego razu", czyli
> inicjacji seksualnej. Znowu nie piszesz dlaczego tak dziwnie uważasz...

Jak wyżej.


> Najważniejszą sferą Twojego życia jest życie seksualne, i uzasadniasz to
> prokreacją. Owszem - mając czwórkę dzieci pewnie z prokreacją może
> łączyć Twoje życie seksualne ale domyślam się, że w całym swoim życiu
> nie miałeś seksu 4 razy, za każdym razem kończącym się ciążą? A jeśli
> nie prokreacja to co?

To jest raczej filozoficzne pytanie. Trzeba by sobie odpowiedzieć na
pytanie: "Skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy?", "Czym jest Byt i
Świadomość?". A to na całą rozmowę nie na jedno zdanie.


> "doszedłem do wniosku, że pierwszy akt seksualny młodego człowieka, jego
> inicjacja seksualna musi być doskonały pozbawiony strachu i niepewności
> przed niepowodzeniem. I że takiego doświadczenia może dostarczyć synowi
> tylko matka a córce ojciec" - czy Ty w młodości miałes jakikolwiek
> pociąg seksualny do swojej matki?

Te zachowania dzieci są wypierane przez nie na skutek obowiązującego
zakazu kulturowego, te pragnienia zostają zepchnięte w głęboką
podświadomość. Dlatego ich nie pamiętamy. I nie jest to li tylko moja
obserwacja. I dotyczą zarówno chłopców jak i dziewczynek.


> "Syn od samego zarania porównuje się z ojcem walcząc o matkę" - czy
> faktycznie wspomniasz coś takiego z własnego życia, własnego dorastania?

Jak wyżej - pragnienia zostały wyparte i zapomniane. Natomiast moja
córka wyraziła nieświadomie takie pragnienie prowokując mnie fizycznie.


> Faktycznie porównywałeś się z ojcem? Czy dajesz sobie tu coś wmówić?

To są wyniki mojego wnioskowania na podstawie obserwacji zachowań dzieci.


> "Natomiast jeżeli zbliżenie dziecka z rodzicem jest inicjowane przez
> dziecko w celu przeżycia inicjacji seksualnej to całkowite uwolnienie
> się przez dziecko od emocjonalnych uzależnień od rodzica." - pomijając
> już błąd składni w tym zdaniu - czy Ty przypominasz sobie ze swojego
> dzieciństwa czy kiedykolwiek sam inicjowałeś zbliżenie seksualne ze
> swoją matką??

Moi rodzice nie byli świadomi tego do czego doszedłem ja, więc pewnie na
moje odruchy reagowali negatywnie, zakazowo. Dlatego wyparłem to do
podswiadomości i by sobie to przypomnieć pewnie potrzebowałbym hipnozy.


> "Akt -misterium inicjacji seksualnej dziecka ma się odbywać z udziałem
> obojga rodziców. Syn porównuje się z ojcem 'na matce', matka jest
> 'wagą'; i analogicznie córka porównuje się z matką 'na ojcu', ojciec
> jest w tym przypadku pasywna 'wagą'." - co to znaczy w tym kontekście "z
> udziałem obojga rodziców"? Drugi rodzic ma Twoim zdaniem uczestniczyć w
> inicjacji seksualnej dziecka? Jakiś trójkąt w łóżku sobie wyobrażasz:
> ty, żona + córka?

Tak. Oboje rodziców i dziecko.


> "rozważania te doprowadziły mnie do wniosku, że wszelka patologia, i
> biologiczna, psychiczna czy społeczna bierze się z tego właśnie
> centralnego zakazu obowiązującego wszystkie gromady ludzkie" - nie wiem
> czy zauważyłeś, ale nie wszystkie rodziny są patologiczne, jak Twoja,
> nie wszyscy ludzie się rozwodzą dwa razy... Myślisz że wszyscy ludzie
> którym się udało w życiu, w pracy w miłości mieli stosunki seksualne z
> rodzicami???? Wiesz, może zweryfikuj jakoś te wnioski, co? Popytaj ludzi
> których odbierasz jako szczęśliwych czy mieli jakieś stosunki seksualne
> ze swoimi rodzicami, bo może Twoje wnioski są niepoprawne?

Nawet ci, którzy uważają się za szczęśliwych mają jakieś problemy z sobą
oraz z płcią przeciwną lub z dziećmi. Na bank. :-)


> "Obecnie testuję metodę resocjalizacji (szeroko pojmowanej) opartą na
> tej właśnie wiedzy na wybranych mieszkańcach Domu Pomocy Społecznej w
> Ostrowinie gdzie mieszkam." - napiszesz coś więcej na ten temat?
> W jaki sposób testujesz tą metodę "resocjalizacji"?

Tak. Założenie terapii jest bardzo proste. Jeżeli mam rację to
uświadomienie uzależnionym jednostkom tego, czego nie dane im było
przeżyć z rodzicami lub opiekunami (czyli inicjacji seksualnej) powinno
spowodować wycofanie uzależnienia. Taką autoterapię zaaplikowałem wpierw
sobie a teraz zaaplikowałem to dwom trudnym patologicznym przypadkom,
jeden 24 lata a drugi 38. Personel DPS-u obserwuje czy następują u nich
jakieś zmiany na lepsze. Jeżeli metoda terapii przez uświadomienie okaże
się dla nich skuteczna spróbuję ją przenieść na teren zamkniętego
zakładu karnego.


--
LeoTar
Rozmowy z LeoTar'em. @ http://leotar.friko.pl/fall_2014/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


228. Data: 2015-04-02 15:04:19

Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: LeoTar <L...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol pisze:
> "zdumiony" <z...@j...pl> wrote in message
> news:mf869d$hu0$2@node2.news.atman.pl...
>> W dniu 2015-03-29 o 00:49, glob pisze:

>>> Piekło to nie jest kara, kara polega na uzmysłowieniu sobie zła,
>>> resocjalizacji,

>> Kara więzienia ani Kalibabki ani Grobelnego niczego nie nauczyła.

> Szkoła nie każdego uczy, dlaczego oczekujesz że więzienie każdego nauczy?

Ani szkoła ani więzienie niczego delikwenta nie nauczą jeżeli nie
uświadomi mu się PRZYCZYNY jego patologicznych zachowań.

--
LeoTar
Rozmowy z LeoTar'em. @ http://leotar.friko.pl/fall_2014/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


229. Data: 2015-04-03 14:56:27

Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
news:mfjdnn$pmo$1@node2.news.atman.pl...
> Pszemol pisze:
>> "LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
>> news:mfif3c$r8g$1@node2.news.atman.pl...
>
>>>> Zapoznaj się z tym co jest zawarte na jednej z moich stron
>>>> zatytułowanej
>>>> "Rocznik 2015" po adresem http://leotar.friko.pl/year_2015/ .
>>>> Tam jest chyba wszystko w skrócie.
>
>> W skrócie? Chyba żartujesz... Przecież tam są kopie dyskusji z tej
>> grupy...
>> Rzucone w bałaganie, bez jakiejkolwiek organizacji tematycznej!
>
> Gdybym miał czas na porządkowanie tego co wiem napisałbym książkę. :-)
>
> (...)

Sprawiasz wrażenie, że czasu masz mnóstwo.

>> "I doszedłem do wniosku, że kompleks niższości zaczyna się od relacji
>> dziecka z rodzicem. Połączyłem to z freudowskim kompleksem Edypa i
>> jungowskim kompleksem Elektry i wyszło, że kompleks dziecka w stosunku
>> do rodzica tej samej płci ma swój początek w ZAKAZie. Zakaz jest
>> najprostszym sposobem poniżenia dziecka przez rodzica. I jest to fakt,
>> którego ludzie są całkowicie nieświadomi. Fakt, który dla mnie - po
>> latach analizy - jest absolutną oczywistością ale który tak łatwo unika
>> zauważenia." - nie ma tu ani wcześniej ani słowa na temat tego jak
>> doszedłeś do tak absurdalnych dla mnie wniosków.
>
> Jak wyżej. Poczytaj inne strony, które zawierają te informacje:
> "Wałkowanie LeoTar'a" czy "LeoTar'a rozmowy o wychowaniu, wiosna 2013".

Jak kiedyś skondensujesz to w coś łatwostrawnego.
Na razie szkoda mi mojego życia na przedzieranie się
przez hektolitry popłuczyn gdzie większość to lanie wody.

>> Najważniejszą sferą Twojego życia jest życie seksualne, i uzasadniasz to
>> prokreacją. Owszem - mając czwórkę dzieci pewnie z prokreacją może
>> łączyć Twoje życie seksualne ale domyślam się, że w całym swoim życiu
>> nie miałeś seksu 4 razy, za każdym razem kończącym się ciążą? A jeśli
>> nie prokreacja to co?
>
> To jest raczej filozoficzne pytanie. Trzeba by sobie odpowiedzieć na
> pytanie: "Skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy?", "Czym jest Byt i
> Świadomość?". A to na całą rozmowę nie na jedno zdanie.

Przyznaj że jednak seks dziś uprawiamy dla przyjemności a nie po to
aby prokreować dzieci - z całą pewnością nie mysli o prokreacji ten
kto zakłada gumę :-) Więc nie wmawiaj sobie tu jakiegoś płodzenia dzieci.

>> "doszedłem do wniosku, że pierwszy akt seksualny młodego człowieka, jego
>> inicjacja seksualna musi być doskonały pozbawiony strachu i niepewności
>> przed niepowodzeniem. I że takiego doświadczenia może dostarczyć synowi
>> tylko matka a córce ojciec" - czy Ty w młodości miałes jakikolwiek
>> pociąg seksualny do swojej matki?
>
> Te zachowania dzieci są wypierane przez nie na skutek obowiązującego
> zakazu kulturowego, te pragnienia zostają zepchnięte w głęboką
> podświadomość. Dlatego ich nie pamiętamy. I nie jest to li tylko moja
> obserwacja. I dotyczą zarówno chłopców jak i dziewczynek.

Widzę, że obudowałeś swoją "teorię" murę zabezpieczeń aby nie dało
się jej łatwo sfalsyfikować. Sprawiłeś przez to, że z teorii naukowej
stała się dogmatem religijnym w który sam wierzysz ale zweryfikowac
go czy prawdziwy czy nie już nie dasz rady.

>> "Syn od samego zarania porównuje się z ojcem walcząc o matkę" - czy
>> faktycznie wspomniasz coś takiego z własnego życia, własnego dorastania?
>
> Jak wyżej - pragnienia zostały wyparte i zapomniane. Natomiast moja córka
> wyraziła nieświadomie takie pragnienie prowokując mnie fizycznie.

Pytałeś jej o to ?
Czy to wyłącznie TWOJA WŁASNA interpretacja jej zachowań?

>> Faktycznie porównywałeś się z ojcem? Czy dajesz sobie tu coś wmówić?
>
> To są wyniki mojego wnioskowania na podstawie obserwacji zachowań dzieci.

Tak myślałem.

>> "Natomiast jeżeli zbliżenie dziecka z rodzicem jest inicjowane przez
>> dziecko w celu przeżycia inicjacji seksualnej to całkowite uwolnienie
>> się przez dziecko od emocjonalnych uzależnień od rodzica." - pomijając
>> już błąd składni w tym zdaniu - czy Ty przypominasz sobie ze swojego
>> dzieciństwa czy kiedykolwiek sam inicjowałeś zbliżenie seksualne ze
>> swoją matką??
>
> Moi rodzice nie byli świadomi tego do czego doszedłem ja, więc pewnie na
> moje odruchy reagowali negatywnie, zakazowo. Dlatego wyparłem to do
> podswiadomości i by sobie to przypomnieć pewnie potrzebowałbym hipnozy.

Tak, tak...
Przypomina mi się argumentacja wiernego na temat dowodu tezy
o wysłuchiwaniu przez Boga modlitw...

>> "Akt -misterium inicjacji seksualnej dziecka ma się odbywać z udziałem
>> obojga rodziców. Syn porównuje się z ojcem 'na matce', matka jest
>> 'wagą'; i analogicznie córka porównuje się z matką 'na ojcu', ojciec
>> jest w tym przypadku pasywna 'wagą'." - co to znaczy w tym kontekście "z
>> udziałem obojga rodziców"? Drugi rodzic ma Twoim zdaniem uczestniczyć w
>> inicjacji seksualnej dziecka? Jakiś trójkąt w łóżku sobie wyobrażasz:
>> ty, żona + córka?
>
> Tak. Oboje rodziców i dziecko.

Jesteś pewny, że to nie jest efekt działania Twojej wyobraźni podsycanej
głodem niezapokojenia seksualnego? Pisałeś coś o manipulacji żony
polegającej na odbieraniu Ci seksu - może po prostu Twój wygłodniały
mózg cały czas myślał o "chlebie" i stąd takie wypaczone myślenie?

>> "rozważania te doprowadziły mnie do wniosku, że wszelka patologia, i
>> biologiczna, psychiczna czy społeczna bierze się z tego właśnie
>> centralnego zakazu obowiązującego wszystkie gromady ludzkie" - nie wiem
>> czy zauważyłeś, ale nie wszystkie rodziny są patologiczne, jak Twoja,
>> nie wszyscy ludzie się rozwodzą dwa razy... Myślisz że wszyscy ludzie
>> którym się udało w życiu, w pracy w miłości mieli stosunki seksualne z
>> rodzicami???? Wiesz, może zweryfikuj jakoś te wnioski, co? Popytaj ludzi
>> których odbierasz jako szczęśliwych czy mieli jakieś stosunki seksualne
>> ze swoimi rodzicami, bo może Twoje wnioski są niepoprawne?
>
> Nawet ci, którzy uważają się za szczęśliwych mają jakieś problemy z sobą
> oraz z płcią przeciwną lub z dziećmi. Na bank. :-)

Jasne... :-))) A to przekonanie opierasz na jakiej podstawie?

Czy słyszałeś o efekcie Westermarka?
Jeśli nie, to jestem pewny, że Cię zainteresuje temat:
http://en.wikipedia.org/wiki/Westermarck_effect

>> "Obecnie testuję metodę resocjalizacji (szeroko pojmowanej) opartą na
>> tej właśnie wiedzy na wybranych mieszkańcach Domu Pomocy Społecznej w
>> Ostrowinie gdzie mieszkam." - napiszesz coś więcej na ten temat?
> > W jaki sposób testujesz tą metodę "resocjalizacji"?
>
> Tak. Założenie terapii jest bardzo proste.

Tego upraszczania się właśnie obawiałem... :-)

> Jeżeli mam rację to uświadomienie uzależnionym jednostkom tego, czego nie
> dane im było przeżyć z rodzicami lub opiekunami (czyli inicjacji
> seksualnej) powinno spowodować wycofanie uzależnienia. Taką autoterapię
> zaaplikowałem wpierw sobie a teraz zaaplikowałem to dwom trudnym
> patologicznym przypadkom, jeden 24 lata a drugi 38. Personel DPS-u
> obserwuje czy następują u nich jakieś zmiany na lepsze. Jeżeli metoda
> terapii przez uświadomienie okaże się dla nich skuteczna spróbuję ją
> przenieść na teren zamkniętego zakładu karnego.

A jak zdefiniowałeś warunki do oceny czy uzależnienie się wycofało czy nie?
Innymi słowy - jesli "terapię" zastosujesz u 3 osób to uznasz efekty tych
3 osób jako wysrarczająca próbkę statystyczną do oceny skuteczności terapii?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


230. Data: 2015-04-03 16:54:46

Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: LeoTar <L...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol pisze:
> "LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
> news:mfjdnn$pmo$1@node2.news.atman.pl...
>> Pszemol pisze:
>>> "LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
>>> news:mfif3c$r8g$1@node2.news.atman.pl...

>> Gdybym miał czas na porządkowanie tego co wiem napisałbym książkę. :-)

> Sprawiasz wrażenie, że czasu masz mnóstwo.

Wrażenia bywają mylące.

(...)

> Jak kiedyś skondensujesz to w coś łatwostrawnego.
> Na razie szkoda mi mojego życia na przedzieranie się
> przez hektolitry popłuczyn gdzie większość to lanie wody.

(...)

>> To jest raczej filozoficzne pytanie. Trzeba by sobie odpowiedzieć na
>> pytanie: "Skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy?", "Czym jest Byt i
>> Świadomość?". A to na całą rozmowę nie na jedno zdanie.

> Przyznaj że jednak seks dziś uprawiamy dla przyjemności a nie po to
> aby prokreować dzieci - z całą pewnością nie mysli o prokreacji ten
> kto zakłada gumę :-)

Zgoda.


>>> "doszedłem do wniosku, że pierwszy akt seksualny młodego człowieka, jego
>>> inicjacja seksualna musi być doskonały pozbawiony strachu i niepewności
>>> przed niepowodzeniem. I że takiego doświadczenia może dostarczyć synowi
>>> tylko matka a córce ojciec" - czy Ty w młodości miałes jakikolwiek
>>> pociąg seksualny do swojej matki?

>> Te zachowania dzieci są wypierane przez nie na skutek obowiązującego
>> zakazu kulturowego, te pragnienia zostają zepchnięte w głęboką
>> podświadomość. Dlatego ich nie pamiętamy. I nie jest to li tylko moja
>> obserwacja. I dotyczą zarówno chłopców jak i dziewczynek.

> Widzę, że obudowałeś swoją "teorię" murem zabezpieczeń aby nie dało
> się jej łatwo sfalsyfikować. Sprawiłeś przez to, że z teorii naukowej
> stała się dogmatem religijnym w który sam wierzysz ale zweryfikowac
> go czy prawdziwy czy nie już nie dasz rady.

To nie ja obudowałem lecz psychologia i psychologia dostarczyły nam
takich wniosków.


>>> "Syn od samego zarania porównuje się z ojcem walcząc o matkę" - czy
>>> faktycznie wspomniasz coś takiego z własnego życia, własnego dorastania?

>> Jak wyżej - pragnienia zostały wyparte i zapomniane. Natomiast moja
>> córka wyraziła nieświadomie takie pragnienie prowokując mnie fizycznie.

> Pytałeś jej o to ?
> Czy to wyłącznie TWOJA WŁASNA interpretacja jej zachowań?

A o co i czy miałem ją pytać będąc wtedy zaskoczonym jej reakcją? Ty byś
pewnie zapytał...


>>> Faktycznie porównywałeś się z ojcem? Czy dajesz sobie tu coś wmówić?

>> To są wyniki mojego wnioskowania na podstawie obserwacji zachowań dzieci.

> Tak myślałem.

Jeżeli nie obserwujesz dzieci i nie uczysz się od nich toś nieokrzesany buc!

(...)

>>> "Akt -misterium inicjacji seksualnej dziecka ma się odbywać z udziałem
>>> obojga rodziców. Syn porównuje się z ojcem 'na matce', matka jest
>>> 'wagą'; i analogicznie córka porównuje się z matką 'na ojcu', ojciec
>>> jest w tym przypadku pasywna 'wagą'." - co to znaczy w tym kontekście "z
>>> udziałem obojga rodziców"? Drugi rodzic ma Twoim zdaniem uczestniczyć w
>>> inicjacji seksualnej dziecka? Jakiś trójkąt w łóżku sobie wyobrażasz:
>>> ty, żona + córka?

>> Tak. Oboje rodziców i dziecko.

> Jesteś pewny, że to nie jest efekt działania Twojej wyobraźni podsycanej
> głodem niezapokojenia seksualnego? Pisałeś coś o manipulacji żony
> polegającej na odbieraniu Ci seksu - może po prostu Twój wygłodniały
> mózg cały czas myślał o "chlebie" i stąd takie wypaczone myślenie?

Jesteś kmiotkiem, który chce mnie obrazić w zamian za szczerość.


>> Nawet ci, którzy uważają się za szczęśliwych mają jakieś problemy z
>> sobą oraz z płcią przeciwną lub z dziećmi. Na bank. :-)

> Jasne... :-))) A to przekonanie opierasz na jakiej podstawie?

Na podstawie rozmów z ludźmi, którzy mi ufają. A może Ty uważasz się za
bezproblemowego, co? To może napiszesz coś o swoich relacjach z
kobietami, hm...


> Czy słyszałeś o efekcie Westermarka?
> Jeśli nie, to jestem pewny, że Cię zainteresuje temat:
> http://en.wikipedia.org/wiki/Westermarck_effect

Nie, nie słyszałem.


>>> "Obecnie testuję metodę resocjalizacji (szeroko pojmowanej) opartą na
>>> tej właśnie wiedzy na wybranych mieszkańcach Domu Pomocy Społecznej w
>>> Ostrowinie gdzie mieszkam." - napiszesz coś więcej na ten temat?
>>> W jaki sposób testujesz tą metodę "resocjalizacji"?

>> Tak. Założenie terapii jest bardzo proste.

> Tego upraszczania się właśnie obawiałem... :-)

Że niby co?


>> Jeżeli mam rację to uświadomienie uzależnionym jednostkom tego, czego
>> nie dane im było przeżyć z rodzicami lub opiekunami (czyli inicjacji
>> seksualnej) powinno spowodować wycofanie uzależnienia. Taką
>> autoterapię zaaplikowałem wpierw sobie a teraz zaaplikowałem to dwom
>> trudnym patologicznym przypadkom, jeden 24 lata a drugi 38. Personel
>> DPS-u obserwuje czy następują u nich jakieś zmiany na lepsze. Jeżeli
>> metoda terapii przez uświadomienie okaże się dla nich skuteczna
>> spróbuję ją przenieść na teren zamkniętego zakładu karnego.

> A jak zdefiniowałeś warunki do oceny czy uzależnienie się wycofało czy nie?
> Innymi słowy - jesli "terapię" zastosujesz u 3 osób to uznasz efekty tych
> 3 osób jako wysrarczająca próbkę statystyczną do oceny skuteczności
> terapii?

Od oceny postępów osób poddanych terapii są opiekunowie, psycholog,
pedagog, którzy obserwują delikwentów.

LeoTar


---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 . 25


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kasa spływa... odrą 3-]
Nie być lemingiem.
Talent?
Bolszewicy
Rodzice, którzy nie szczepią dzieci, to szaleńcy szkodliwi dla społeczeństwa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »