Data: 2005-06-22 17:15:33
Temat: Re: Psychoterapia - psycholodzy a psychiatrzy
Od: "Marcin Ciesielski" <m...@n...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Celiński"" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d9bi5j$akt$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Piotr Kasztelowicz:
> Zgadza sie, powiem wiecej
> jesli jakis psycholog "kliniczny" wykazuje kompleks lekarza to
> ma dwa wyjscia. Albo przestac pracowac w ogole, bo bedzie zlym
> psychologiem albo skonczyc medycyne i miec mozliwosc takze
Albo zająć się wyłącznie badaniami naukowymi, np. badaniem potencjałów
wywołanych (cóż, z braku lepszego sprzętu...). Na szczęście w Instytucie
Psychologii UJ ostatnio wykonuje się nawet neuroobrazowanie funkcji
poznawczych za pomocą fMRI. Gratulacje również dla prof. Edwarda
Gorzelańczyka, który sprowadza różne sprzęty
do Instytutu Psychologii w Bydgoszczy. Zamierza sprowadzić nawet urządzenie
do przezczaszkowej stymulacji magnetycznej (TMS). I słusznie - trzeba powoli
robić z psychologii dziedzinę przyrodniczą, a nie paprać się w filozofii
spekulatywnej.
>> A sprawa dotyczy odpowiedzialnosci - jak ty bys powiedzial i zastosowal
>> w pracy informacje ze "depresja jest objawem osiowym schizofrenii" to
>> moglbys miec powazne nieprzyjemnosci, jak powiedzial to psycholog
>> kliniczny to kto mu co zrobi? Nikt - jest zupelnie beztrosko
>> niedouczyony.
Trudno uwierzyć, że coś takiego mógłby palnąć psycholog kliniczny, albo
chociaż osoba która uczestniczyła w podstawowym kursie psychologii
klinicznej.
> nie potrafi. Zbyt wiele widzialem guzow mozgu rozpozanwanych i leczonych
> przez wiele miesiecy przez psychologow, ktorzy wierzyli w swoja
> wiedze ale chorego nie skierowali na badanie neurologiczne
Niestety to samo zdarzało się wielu amerykańskim psychoanalitykom z
wykształceniem medycznym. Ale znam też przypadki pozytywne, kiedy lekarz
bestrosko kierował pacjenta do psychologa, a ten, wyraźnie dostrzegając
somatyczne podłoże zaburzeń wyglądających pozornie na psychiczne, odsyłał
pacjenta z powrotem do lekarza z pisemną prośbą o niezwłoczne wykonanie
niezbędnych badań (trzeba jednak przyznać, że nie byli to tzw, przeciętni
psychologowie).
>>A kto twierdzi, ze nie wymaga? Caly czas zmierzam do tego, ze psychiatrzy
>> nie dysponuja obiektywnymi metodami diagnostyki nozologicznej
Spotkałem się z tym, że sychiatrzy też czasami korzystają z testów
"papierowych" i nie widzę w tym nic złego.
> Latwiej sie psychiatrze nauczyc psychologii niz psychologowi calej
> medycyny.
Czy jest tutaj jakaś osoba znająca CAŁĄ medycynę?
>Caly urok zawodu lekarza polega na tym, ze bedac lekarzem
> na prawde mozna sie profesjonalnie zajmowac wieloma dziedzinami wiedzy
> lacznie z profesjonalna informatyka nie konczac zadnych dodatkowych
> studiow. Nie widzialem natomiast zadnego najzdolniejszego informatyka,
> ktory bez skonczenia medycyny moglby leczyc. Kiedy zastanawialem
> sie jakie studia wybrac - medycyne czy biologie niezyjacy juz
> Prof. Juliusz Narebski (lekarz, neurofizjolog Kier. Katedry Fizjologii
> Zwierzat UMK w Toruniu i Katedry Fizjologii w Bydgoszczy) powiedzial -
> "idz na medycynie - bo jak Ci nie bedzie sie podobalo leczyc to
> bedziesz sie mogl po medycynie i tak zajmowac biologia tak jak ja"
> (byl wtedy dziekanem Wydzialu Biologii w Toruniu). Caly urok medycyny
> polega nie tylko na tym, ze sie ma zawod o wysokim prestizu spolecznym
> (he, he - w Polsce to akurat tego prestizu sie nie ma) tylko
> ze ma sie od razu wiele zawodow (wash'n'go). Lekarz spokojnie
> bez konczenia psychologii, gdy poswieci sie temu tematowi bez
> reszty moze zajmowac sie psychologia, psychoterapia, filozofia,
> socjologia - w Polsce przykladem moze byc Prof. Brodziak z Bytomia.
> Natomiast odwrotnie to sie nie da!
> Mecycyna jest bowiem nauka interdyscyplinarna zarazem scisla,
> przyrodnicza i spoleczna stad dobry lekarz musi miec szerokie
> rozeznanie w wielu dziedzinach, zreszta wiele osob zreszta
> tego od lekarzy oczekuje - nieprawdaz?
Na szczęście w Polsce coraz częściej naukowcy mają możliwość prowadzenia
badań interdyscyplinarnych. Nie tylko absolwenci medycyny.
Np. prof. Piotr Jaśkowski skończył fizykę, potem zdobył doktorat i
habilitację z nauk medycznych (nie każdy naukowiec pracujący w AM jest
przecież lekarzem), a następnie zajmował się psychofizjologią w Instytucie
Psychologii AB. Co ciekawe - prowadził też wykłady z psychometrii.
W USA wielu ludzi zajmujących się psychologią tworzy modele komputerowe oraz
prowadzi badania związane z fizjologią układu nerwowego.
Być może Polskę od USA dzielą lata świetlne. Z braku pieniędzy (np. na
sprzęt) w psychologii faworyzuje się skrajnych humanistów oraz filozofów.
--
Pozdrawiam
Marcin Ciesielski
|