Data: 2004-12-26 15:21:28
Temat: Re: Puk, puk...
Od: "Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Guru" <n...@n...home.pl> napisał w wiadomości
news:ugmrs05egos5kmlvdmlvfrfhg9s6cpugus@4ax.com...
>
> To chyba oznacza 5 lat upiornej pracy. Ale potem 5 lat napawania sie
> tym co jest...
>
> Może bredze lekko (nalewka działa), ale tak to widzę...
Chyba jest jednak inaczej, to nie upiorna praca ale wspaniały czynny
wypoczynek, a jeśli praca to bardzo twórcza, o napawaniu sie widokami
zapomnij, za pięc lat, jak zrobisz wszystko, zacznie sie przesadzanie
rozsadzanie, coś wypadnie coś za bardzo sie rozrośnie,zmieni Ci się gust...
ogród ma to do siebie, że nigdy nie jest skończony i to jest wspaniałe. A co
do świerków i jabłonek...świerki wywal, są za duże i na tyle pospolite, że
mozna je oglądać, podziwiać wszędzie, niekoniecznie u siebie w małym
ogródku. Z jabłonkami bym się wstrzymała, zawsze mozna je wyciąć, ale w
drugą stronę już nic się nie da zrobić, jesli za jakis czas stwierdzisz, ze
Ci nie pasują, usuniesz je i już. My tak zrobiliśmy decyzje podejmowaliśmy
przez kilka lat co wyciąć a co zostawić, żeby potem nie żałować. I się
cieszę że nie wycieliśmy wszystkiego jak leci, bo nawet takie głupie plany
były...Cień jednak jest potrzebny..
Pozdrawiam
Kaśka
|