> Wprawdzie nie uczestniczyłem w dotychczasowych rozmowach na ten temat -
> szczerze mówiąc jest mi zupełnie obojętne jak zostanie rozwiązany problem
> konkubinatu. Natomiast zainteresowało mnie podstawowe pytanie - jeżeli
> konkubinat zrównamy ze ślubem cywilnym - jak powiedział przedmówca w
sferze
> zarówno praw i obowiązków - to czym w końcu będzie się różniło małżeństwo
> cywilne od konkubinatu.

Chyba dla zwiazkow hetero prawie niczym - tym zapewne, ze konkubinat bedzie
mogl zawrzec ktos w separacji (ale tutaj gdybam, az tak dobrze nie znam
projektu).
Zasadnicza roznica bylaby dla osob tej samej płci, które miałyby szanse
zalegalizować swój związek (bo małżeństwo to związek pomiędzy kobietą i
mężczyzną i niech tak już pozostanie na wieki wieków).

Pa
Iwcia PL