Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-07-15 14:09:38

Temat: Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...
Od: koleszka <k...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Czy jest w naszym życiu coś, cokolwiek, co w jakikolwiek sposób
usprawiedliwia tytułową postawę? Czy jakikolwiek nasz sukces życiowy,
super wykształcenie, wysoka pozycja społeczna, ekstra kasa, bogactwo
itp. upoważnia nas do tego aby obnosić się tymi swoimi sukcesami
wytykając jednocześnie innym że oni tacy nie są albo tak nie mają?

Wiadomo, sukcesy cieszą - zwłaszcza gdy są one ciężko przez nas
wypracowane. Czy to jednak daje nam prawo aby będąc bardzo dobrze
wykstałconym zwrócić się do osoby mniej wykształconej: "Ty niedouku"?
Czy będąc osobą zamożną mamy prawo podejść do żebraka na ulicy
zwracając się do niego słowami: "weź się do roboty, śmieciu"?

Celowo trochę przejaskrawiłem powyższe przykłady, choć w życiu realnym
zdarzają się na pewno i takie sytuacje, na tej grupie zresztą też
można podobne czasem zaobserwować. ;) Dla lepszego kontrastu, znam
przypadek gdy grupa studentów wychodziła po zajęciach z uniwersytetu i
pewien gość z tej grupy nonszalancko szedł po stronie korytarza którą
właśnie sprzątaczka myła tuż przed nim. Gdy ta grzecznie poprosiła aby
przeszedł na drugą stronę dołączając do reszty grupy, ten odpalił:
"pani przecież jest od tego żeby sprzątać". Otóż stracił w tamtym
momencie kilka koleżanek z grupy za tą odzywkę.

Ciekaw jestem Waszych opinii, wniosków. :-))

k.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-07-15 15:07:47

Temat: Re: Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...
Od: "c...@a...pl" <c...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Lip, 16:09, koleszka <k...@o...eu> wrote:
> Czy jest w naszym życiu coś, cokolwiek, co w jakikolwiek sposób
> usprawiedliwia tytułową postawę? Czy jakikolwiek nasz sukces życiowy,
> super wykształcenie, wysoka pozycja społeczna, ekstra kasa, bogactwo
> itp. upoważnia nas do tego aby obnosić się tymi swoimi sukcesami
> wytykając jednocześnie innym że oni tacy nie są albo tak nie mają?
>
> Wiadomo, sukcesy cieszą - zwłaszcza gdy są one ciężko przez nas
> wypracowane. Czy to jednak daje nam prawo aby będąc bardzo dobrze
> wykstałconym zwrócić się do osoby mniej wykształconej: "Ty niedouku"?
> Czy będąc osobą zamożną mamy prawo podejść do żebraka na ulicy
> zwracając się do niego słowami: "weź się do roboty, śmieciu"?
>
> Celowo trochę przejaskrawiłem powyższe przykłady, choć w życiu realnym
> zdarzają się na pewno i takie sytuacje, na tej grupie zresztą też
> można podobne czasem zaobserwować. ;) Dla lepszego kontrastu, znam
> przypadek gdy grupa studentów wychodziła po zajęciach z uniwersytetu i
> pewien gość z tej grupy nonszalancko szedł po stronie korytarza którą
> właśnie sprzątaczka myła tuż przed nim. Gdy ta grzecznie poprosiła aby
> przeszedł na drugą stronę dołączając do reszty grupy, ten odpalił:
> "pani przecież jest od tego żeby sprzątać". Otóż stracił w tamtym
> momencie kilka koleżanek z grupy za tą odzywkę.
>
> Ciekaw jestem Waszych opinii, wniosków. :-))
>
> k.

wpadki tego typu mogą sporadycznie zdarzać sie każdemu
ponieważ jesteś tylko ludźmi. o ile czymś takim ktoś ''tyknie mnie"
dwa trzy razy przez wiele lat, jestem w stanie tej osobie z gruntu
wybaczyć
ponieważ sama mam cięty jezyk. Natomiast jeśli taki ktoś robi to po to
by
we własnych oczach dowartościować siebie(bo jest zerem w szerokim
pojęciu), to już nawet nie jestem zła a po prostu
mi delikwenta/tki żal. No oczywiście 180° w moim wykonaniu, raczej
nieodwracalnie-
chyba, że pod przyrzeczeniem mocnego postanowienia poprawy. Ponieważ
przebywanie
z człowiekiem mającym składność do tego typu porównań,określeń
impertynencji i poniżającego
tonu jest krótko mówiąc uciążliwe i wyniszczające.

i. http://ilaria.blogx.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-07-15 15:11:02

Temat: Re: Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...
Od: "c...@a...pl" <c...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Lip, 17:07, "c...@a...pl" <c...@a...pl> wrote:
> On 15 Lip, 16:09, koleszka <k...@o...eu> wrote:
>
>
>
> > Czy jest w naszym życiu coś, cokolwiek, co w jakikolwiek sposób
> > usprawiedliwia tytułową postawę? Czy jakikolwiek nasz sukces życiowy,
> > super wykształcenie, wysoka pozycja społeczna, ekstra kasa, bogactwo
> > itp. upoważnia nas do tego aby obnosić się tymi swoimi sukcesami
> > wytykając jednocześnie innym że oni tacy nie są albo tak nie mają?
>
> > Wiadomo, sukcesy cieszą - zwłaszcza gdy są one ciężko przez nas
> > wypracowane. Czy to jednak daje nam prawo aby będąc bardzo dobrze
> > wykstałconym zwrócić się do osoby mniej wykształconej: "Ty niedouku"?
> > Czy będąc osobą zamożną mamy prawo podejść do żebraka na ulicy
> > zwracając się do niego słowami: "weź się do roboty, śmieciu"?
>
> > Celowo trochę przejaskrawiłem powyższe przykłady, choć w życiu realnym
> > zdarzają się na pewno i takie sytuacje, na tej grupie zresztą też
> > można podobne czasem zaobserwować. ;) Dla lepszego kontrastu, znam
> > przypadek gdy grupa studentów wychodziła po zajęciach z uniwersytetu i
> > pewien gość z tej grupy nonszalancko szedł po stronie korytarza którą
> > właśnie sprzątaczka myła tuż przed nim. Gdy ta grzecznie poprosiła aby
> > przeszedł na drugą stronę dołączając do reszty grupy, ten odpalił:
> > "pani przecież jest od tego żeby sprzątać". Otóż stracił w tamtym
> > momencie kilka koleżanek z grupy za tą odzywkę.
>
> > Ciekaw jestem Waszych opinii, wniosków. :-))
>
> > k.
>
> wpadki tego typu mogą sporadycznie zdarzać sie każdemu
> ponieważ jesteś tylko ludźmi. o ile czymś takim ktoś ''tyknie mnie"
> dwa trzy razy przez wiele lat, jestem w stanie tej osobie z gruntu
> wybaczyć
> ponieważ sama mam cięty jezyk. Natomiast jeśli taki ktoś robi to po to
> by
> we własnych oczach dowartościować siebie(bo jest zerem w szerokim
> pojęciu), to już nawet nie jestem zła a po prostu
> mi delikwenta/tki żal. No  oczywiście 180° w moim wykonaniu, raczej
> nieodwracalnie-
> chyba, że pod przyrzeczeniem mocnego postanowienia poprawy. Ponieważ
> przebywanie
> z człowiekiem mającym składność do tego typu porównań,określeń
> impertynencji i poniżającego
> tonu jest krótko mówiąc uciążliwe i wyniszczające.
>
> i.  http://ilaria.blogx.pl/

ps. to miało pójść na pl.sci.filozofia - nie wyszło sorry

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-07-15 15:25:23

Temat: Re: Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "koleszka" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
news:b576a75a-5f5a-49a9-8bda-70b392b928eb@q22g2000yq
m.googlegroups.com...

>Ciekaw jestem Waszych opinii, wniosków. :-))

Znajdz sobie jakies zajecie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-07-15 16:03:26

Temat: Re: Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



koleszka napisał(a):
> Czy jest w naszym życiu coś, cokolwiek, co w jakikolwiek sposób
> usprawiedliwia tytułową postawę? Czy jakikolwiek nasz sukces życiowy,
> super wykształcenie, wysoka pozycja społeczna, ekstra kasa, bogactwo
> itp. upoważnia nas do tego aby obnosić się tymi swoimi sukcesami
> wytykając jednocześnie innym że oni tacy nie są albo tak nie mają?
>
> Wiadomo, sukcesy cieszą - zwłaszcza gdy są one ciężko przez nas
> wypracowane. Czy to jednak daje nam prawo aby będąc bardzo dobrze
> wykstałconym zwrócić się do osoby mniej wykształconej: "Ty niedouku"?
> Czy będąc osobą zamożną mamy prawo podejść do żebraka na ulicy
> zwracając się do niego słowami: "weź się do roboty, śmieciu"?
>
> Celowo trochę przejaskrawiłem powyższe przykłady, choć w życiu realnym
> zdarzają się na pewno i takie sytuacje, na tej grupie zresztą też
> można podobne czasem zaobserwować. ;) Dla lepszego kontrastu, znam
> przypadek gdy grupa studentów wychodziła po zajęciach z uniwersytetu i
> pewien gość z tej grupy nonszalancko szedł po stronie korytarza którą
> właśnie sprzątaczka myła tuż przed nim. Gdy ta grzecznie poprosiła aby
> przeszedł na drugą stronę dołączając do reszty grupy, ten odpalił:
> "pani przecież jest od tego żeby sprzątać". Otóż stracił w tamtym
> momencie kilka koleżanek z grupy za tą odzywkę.
>
> Ciekaw jestem Waszych opinii, wniosków. :-))
>
> k.

Tu się pojawiają dwa kompleksy. Pierwszy, dlaczego nie mam powiedzieć
jestem mądry, a udawać skromnisia, a bo powiedzenie jestem mądry mnie
wywyższa nad innymi, jeśli mam powody tak uważać, bo nakręciłem
genialny film, napisałem genialną książkę, to wszystko w porządku, ale
innym będzie dolegała ta prawda życiowa, bo czują się gorsi,
niezrealizowani i obraża ich to że ktoś coś zrealizował i jest ponad
nimi. np zasuwasz całe życie i kupujesz mercedesa i od tego momentu
uchodzisz za cwaniaka, złodzieja.... bo oni nie mogą znieść tego , że
leżąc do góry dupą tego nie mają i chcieliby zlikwidować mercedesy/
rysują ci go/, twoje wykształcenie. Wielu ludzi na ten gwałt reaguje
pozorowaną skromnością, co tak naprawdę fałszuje obraz rzeczywistości,
udajesz biedniejszego , odmawiasz sobie, bo przestaniesz być lubiany i
w polsce ludzie często udają kogoś kim nie są, bo im chałupę podpalą.
Za to drugi kompleks polega na głupocie, im głubszy osobnik tym wyżej
zadziera dupę, szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie i on ci się
pcha do lekarzy i drze morde, do artystów i drze mordę, bo on za
wszystkich wie lepiej, za lekarzy, za artystów itd. Czyli z komleksu
niższości udaje wyższość, a nie ma pu temu wiedzy. Nasz serdelek. A
twój przypadek to jest snobizm, polega na tym, że ten student zna
kogoś wartościowego, ale sam nie jest wartościowy i taka osoba, aby
udowodnić swoją wartość poniży innego, bo przez poniżenie czuje się
wyższa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-07-15 16:11:53

Temat: Re: Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...
Od: "Panslavista" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"glob" <r...@g...com> wrote in message
news:e7ad5645-ee9a-4e87-a3ab-64a9f18e0345@d37g2000yq
m.googlegroups.com...

Aż zjawi się głąb, który jebie wszystkich nie patrząc na ich wysokość, bo
tak zwalcza swoje kompleksy bycia głąbem, osiągając tymi czynami satysfakcję
seksualną.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-07-15 16:14:46

Temat: Re: Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...
Od: koleszka <k...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Lip, 17:25, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:

> >Ciekaw jestem Waszych opinii, wniosków. :-))
>
> Znajdz sobie jakies zajecie.

To się tyczy chyba Ciebie też. I prawie wszystkich osób tu piszących.

k.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-07-15 16:15:44

Temat: Re: Pysza?kowato??, wywy?szanie si? nad innymi, i podobne...
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Panslavista napisał(a):
> "glob" <r...@g...com> wrote in message
> news:e7ad5645-ee9a-4e87-a3ab-64a9f18e0345@d37g2000yq
m.googlegroups.com...
>
> A? zjawi si? g??b, kt?ry jebie wszystkich nie patrz?c na ich wysoko??, bo
> tak zwalcza swoje kompleksy bycia g??bem, osi?gaj?c tymi czynami satysfakcj?
> seksualn?.

O widzicie, to jest pierwszy przypadek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-07-15 16:23:46

Temat: Re: Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...
Od: koleszka <k...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Lip, 18:03, glob <r...@g...com> wrote:

> Za to drugi kompleks polega na głupocie, im głubszy osobnik tym wyżej
> zadziera dupę, szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie i on ci się
> pcha do lekarzy i drze morde, do artystów i drze mordę, bo on za
> wszystkich wie lepiej, za lekarzy, za artystów itd. Czyli z komleksu
> niższości udaje wyższość, a nie ma pu temu wiedzy. Nasz serdelek. A
> twój przypadek to jest snobizm, polega na tym, że ten student zna
> kogoś wartościowego, ale sam nie jest wartościowy i taka osoba, aby
> udowodnić swoją wartość poniży innego, bo przez poniżenie czuje się
> wyższa.

Do tego właśnie zmierzam. Nie chodzi mi konkretnie o opisany przypadek
studenta, a o samo zjawisko. Ja rozumiem takie wywyższanie się głównie
jako próbę dowartościowania siebie cudzym kosztem, a więc praktycznie
zwykłe, chamskie poniżenie kogoś dla zaspokojenia własnego chorego
ego.

Wspomniałeś wcześniej o fałszywej, udawanej skromności. Ja osobiście
znam kilka osób, które coś tam mają (kasę, władzę, status społeczny),
są dobrze wykształceni, i - tu uwaga - są skromni, życzliwi, taktowni,
nie obnoszą się tym. Powiem Ci, że ja podziwiam takich ludzi, ludzi
którzy pomimo swoich, nazwijmy to "preferencji" potrafią z każdym bez
wyjątku porozmawiać jak z równym, i traktują jak równego sobie. Znam
też dla odmiany ludzi o podobnym statusie, ale za to takie mendy że
jeszcze dobrze się nie odezwą, a już czujesz że traktują Cię jak
śmiecia.

k.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-07-15 16:33:33

Temat: Re: Pyszałkowatość, wywyższanie się nad innymi, i podobne...
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



koleszka napisał(a):
> On 15 Lip, 18:03, glob <r...@g...com> wrote:
>
> > Za to drugi kompleks polega na głupocie, im głubszy osobnik tym wyżej
> > zadziera dupę, szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie i on ci się
> > pcha do lekarzy i drze morde, do artystów i drze mordę, bo on za
> > wszystkich wie lepiej, za lekarzy, za artystów itd. Czyli z komleksu
> > niższości udaje wyższość, a nie ma pu temu wiedzy. Nasz serdelek. A
> > twój przypadek to jest snobizm, polega na tym, że ten student zna
> > kogoś wartościowego, ale sam nie jest wartościowy i taka osoba, aby
> > udowodnić swoją wartość poniży innego, bo przez poniżenie czuje się
> > wyższa.
>
> Do tego właśnie zmierzam. Nie chodzi mi konkretnie o opisany przypadek
> studenta, a o samo zjawisko. Ja rozumiem takie wywyższanie się głównie
> jako próbę dowartościowania siebie cudzym kosztem, a więc praktycznie
> zwykłe, chamskie poniżenie kogoś dla zaspokojenia własnego chorego
> ego.
>
> Wspomniałeś wcześniej o fałszywej, udawanej skromności. Ja osobiście
> znam kilka osób, które coś tam mają (kasę, władzę, status społeczny),
> są dobrze wykształceni, i - tu uwaga - są skromni, życzliwi, taktowni,
> nie obnoszą się tym. Powiem Ci, że ja podziwiam takich ludzi, ludzi
> którzy pomimo swoich, nazwijmy to "preferencji" potrafią z każdym bez
> wyjątku porozmawiać jak z równym, i traktują jak równego sobie. Znam
> też dla odmiany ludzi o podobnym statusie, ale za to takie mendy że
> jeszcze dobrze się nie odezwą, a już czujesz że traktują Cię jak
> śmiecia.
>
> k.

Tu są subtelne różnice i ty się zastnów, czy to ciebie po prostu nie
rani, bo ktoś coś ma i nie udaje, że jest inaczej. Ta skromość równie
dobrze polega a ukrywaniu toksycznych ambicji, więc szczerość jest
rozwiązaniem toksyczności. Ktoś może nawet niezdawać sobie z tego
sprawy, żyje swobodnie, a innego to boli. Chociaż wszystko zależy od
osób, ktoś np nie traktuje tego co ma z wielkim aplauzem i jest
otwary na wszystko co nowe, biedne itd. więc tu już masz coś innego.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kolejny kawałek Sabatonu
Nie wiem jak nazwać ten wątek, ktoś pomoże?;)
do Pana Edward Robakksa o prawdzie
Dziewczyny się nigdy do tego nie przyznają
Margoli

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »