Data: 2010-01-31 16:40:06
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 31 Jan 2010 17:38:15 +0100, XL napisał(a):
> Dnia Sun, 31 Jan 2010 16:31:29 +0100, medea napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 29 Jan 2010 19:18:47 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> Szanuję go tak w ogóle. I podziwiam też za wiele rzeczy. A niektóre mnie
>>>> w nim ~denerwują (żeby nie było, że tak słodko jak u IxI).
>>>
>>> Mam wrażenie, że z założenia, tylko dlatego, aby było INACZEJ, mniej
>>> słodko, niż u mnie, mniej doceniasz i akceptujesz swojego męża, niżby na to
>>> zasługiwał...
>>
>> A skąd taki wniosek, że ja mniej doceniam?
>
> Bo Cię w nim "denerwują niektóre rzeczy". To objaw sprzeczności z tym, co
> Ci ew. odpowiada, czyli objaw przypisywania wartości negatywnej temu, co
> Ciędenerwuje. A nie sposób doceniać w innej
innych
> czegoś, czemu się przypisuje
> wartość negatywną, czegoś co w efekcie denerwuje.
>
>> Czy świadomość np. wad i jakichś niedoskonałości, sprawia, że Ty kogoś
>> mniej doceniasz? Nie bardzo rozumiem.
>>
>
> W każdym razie na pewno nie sprawia, że mnie denerwują, lecz raczej je
> zaczynam kochać razem z osobą (oczywiście mowa o MŚK, nie o każdym - nie
> jestem przeciez Matką Teresą) :-)
j.w.
--
Ikselka.
|