« poprzedni wątek | następny wątek » |
221. Data: 2010-01-26 10:00:33
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hjkevp$j9v$1@news.onet.pl...
> Oglądałam kiedyś dokument o wychowaniu dzieci w rodzinie Habsburgów (jak
> najbardziej obecnie). Oni stawiają właśnie na kompetencję (bo nazwisko
> zobowiązuje), tzn. kochają dzieci, ale stawiają przed nimi wymagania. To
> mądre, ale wymaga od rodziców świadomości i wysiłku.
Hmmm ... Gdzieś kiedyś słyszałem niemal identyczne tezy, ale
dotyczyły modelu wychowania w rodzinach Żydów. Metoda
skłaniania do małych wysiłków przy każdej okazji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
222. Data: 2010-01-26 10:02:36
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Użytkownik ".Redarrt." <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hjk5nm$nut$1@news.onet.pl...
>
> Masz, dziwczyno wybór nie lada ...Co cenniejsze: prawidłowo
> postawione -- czy dialog z ~
>
> ;)
Jaki wybór, jaki wybór...
"Puchatek lubił przekąsić swoje małe Conieco o jedenastej rano i cieszył się
bardzo, widząc, jak Królik wydobywa z szafki garnuszki i talerze, i gdy
Królik zapytał: - Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba? - Puchatek był
tak wzruszony, że powiedział: - Jedno i drugie.
- I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: - Ale po co jeszcze
chleb, Króliku? Nie rób sobie za wiele kłopotu. "
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
223. Data: 2010-01-26 10:05:01
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.Użytkownik "Re dart" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hjmeg1$7fr$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:hjkevp$j9v$1@news.onet.pl...
>
>> Oglądałam kiedyś dokument o wychowaniu dzieci w rodzinie Habsburgów (jak
>> najbardziej obecnie). Oni stawiają właśnie na kompetencję (bo nazwisko
>> zobowiązuje), tzn. kochają dzieci, ale stawiają przed nimi wymagania. To
>> mądre, ale wymaga od rodziców świadomości i wysiłku.
>
> Hmmm ... Gdzieś kiedyś słyszałem niemal identyczne tezy, ale
> dotyczyły modelu wychowania w rodzinach Żydów. Metoda
> skłaniania do małych wysiłków przy każdej okazji.
A jak wiadomo żydzi są (byli?) wykształconym i mądrym narodem....
A wyrabianie Kompetencji w dzieciach - piękna sprawa.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
224. Data: 2010-01-26 10:05:19
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hjmeju$7rv$1@news.onet.pl...
> Jaki wybór, jaki wybór...
>
> "Puchatek lubił przekąsić swoje małe Conieco o jedenastej rano i cieszył
> się bardzo, widząc, jak Królik wydobywa z szafki garnuszki i talerze, i
> gdy Królik zapytał: - Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba? - Puchatek
> był tak wzruszony, że powiedział: - Jedno i drugie.
> - I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: - Ale po co jeszcze
> chleb, Króliku? Nie rób sobie za wiele kłopotu. "
;))))
Zmykam z tej gałązki zadowolony z kawałka suchego chleba ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
225. Data: 2010-01-26 10:07:33
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.Użytkownik "Re dart" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hjmeov$8c1$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:hjmeju$7rv$1@news.onet.pl...
>
>> Jaki wybór, jaki wybór...
>>
>> "Puchatek lubił przekąsić swoje małe Conieco o jedenastej rano i cieszył
>> się bardzo, widząc, jak Królik wydobywa z szafki garnuszki i talerze, i
>> gdy Królik zapytał: - Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba? - Puchatek
>> był tak wzruszony, że powiedział: - Jedno i drugie.
>> - I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: - Ale po co jeszcze
>> chleb, Króliku? Nie rób sobie za wiele kłopotu. "
>
> ;))))
> Zmykam z tej gałązki zadowolony z kawałka suchego chleba ;)
Dobry i kawałek chlebka w taki mróz.....
Dorzucę trochę nasion słonecznika :-).
"Pyyycha" jak mawiają (niewerbalnie) "moje" sikorki.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
226. Data: 2010-01-26 10:11:51
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.A był to 26-styczeń-10, gdy Vilar wymamrotał:
> Użytkownik ".Redarrt." <z...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hjk8g2$dq$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>> news:1rn47hdhf3wxe.dlg@trenerowa.karma...
>>>A był to 25-styczeń-10, gdy .Redarrt. wymamrotał:
>
> Vilary lubić regionalizmy bardzo...... śledzić je i mieć radochę za każdym
> razem, jak napatoczą się na jakiś tłusty kąsek.
>
> MK
>
> PS. W Wawce regionalne są zdrobnienia i zmiękczanie końcówek.
> Np. Poproszę tą bułeczkie, marchewkie itd.
> Ale coraz mnie osób tak mówi, a szkoda....
ja obcinam punkty jak mi np agenci ubezpieczeniowi na rekrutacjach mawiają:
"pieniązki".
--
tu była sygnaturka tymczasowa, ale jest obecnie niedostępna. przepraszamy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
227. Data: 2010-01-26 10:14:18
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hb6qhcul58w3.dlg@trenerowa.karma...
>A był to 26-styczeń-10, gdy Vilar wymamrotał:
>
>> Użytkownik ".Redarrt." <z...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:hjk8g2$dq$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>>> news:1rn47hdhf3wxe.dlg@trenerowa.karma...
>>>>A był to 25-styczeń-10, gdy .Redarrt. wymamrotał:
>>
>> Vilary lubić regionalizmy bardzo...... śledzić je i mieć radochę za
>> każdym
>> razem, jak napatoczą się na jakiś tłusty kąsek.
>>
>> MK
>>
>> PS. W Wawce regionalne są zdrobnienia i zmiękczanie końcówek.
>> Np. Poproszę tą bułeczkie, marchewkie itd.
>> Ale coraz mnie osób tak mówi, a szkoda....
>
> ja obcinam punkty jak mi np agenci ubezpieczeniowi na rekrutacjach
> mawiają:
> "pieniązki".
>
Może lepiej uświadomić im, że to po prostu regionalizm?
A czemu tniesz im punkty?
Twierdzisz, że mają niepoważne/ zbyt łakome podejście do kasy?
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
228. Data: 2010-01-26 10:16:31
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Użytkownik "Re dart" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hjmbfr$u4g$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hjl2n6$gci$1@news.onet.pl...
>
>
> > A ja się zastanawiam- po raz któryś z kolei naruszasz jego prywatność.
Nie
> ... naruszam to malo powiedziane, ja przestawiam mu całe życie prywatne
...
> ... na przeciwną nitkę autostrady ...
> > chce widzieć Twoich postów- to przecież ma prawo.
> ... ma prawo ... zgadzam się, ma prawo ! ...
> > Jeśli zmieniasz nick po to, żeby cb jednak Twoje posty widział- to dla
> > mnie
> > to jest ...dziwne.
> ... dla mnie trochę też ...
> ... w ogóle widzę tu na psp dużo dziwnych rzeczy, dlaczego miałbym
> siebie postrzega jako jedynego pozbawionego dziwactw ? ...
>
> "dzieki za komunikat" ;)
>
> Na pewno cbnet Cię trochę polubił teraz ...
>
Nie myślę, żeby cbnet lubił kogokolwiek. A ponadto- żeby mnie czytał. Czasem
wydaje mi się, że poza mną jeszcze ktoś wie, co to jest "komunikat"- jednak
to nie jesteś Ty. I nie ma w tym złośliwości. Jednak żeby przyjąć komunikat-
potrzeba pokory. Czasem nawet sporo.
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
229. Data: 2010-01-26 10:17:39
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hjmeof$8b8$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Re dart" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hjmeg1$7fr$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>> news:hjkevp$j9v$1@news.onet.pl...
>>
>>> Oglądałam kiedyś dokument o wychowaniu dzieci w rodzinie Habsburgów (jak
>>> najbardziej obecnie). Oni stawiają właśnie na kompetencję (bo nazwisko
>>> zobowiązuje), tzn. kochają dzieci, ale stawiają przed nimi wymagania. To
>>> mądre, ale wymaga od rodziców świadomości i wysiłku.
>>
>> Hmmm ... Gdzieś kiedyś słyszałem niemal identyczne tezy, ale
>> dotyczyły modelu wychowania w rodzinach Żydów. Metoda
>> skłaniania do małych wysiłków przy każdej okazji.
>
> A jak wiadomo żydzi są (byli?) wykształconym i mądrym narodem....
>
> A wyrabianie Kompetencji w dzieciach - piękna sprawa.
Prawdę mówiąc, staram się działać podobnie, ale o dziwo - napotykam
na opór np. ze strony żony. Że komplikuję, że utrudniam, że
'zamęczam dzieci' ;) Rozumiem, że można przeginać, ale widze,
że nawet te 'małe kroczki', bez specjalnego uporu, jak dziecko nie chce
kroczku wykonać - nawet to wydaje się niektórym za dużo. Jest takie silne
jakieś parcie w środowisku polskiego mieszczaństwa(?), że dzieciństwo
ma być 'sielskie i anielskie'. Tylko jest w tym nierównowaga - wymagania
i tak są dzieciom stawiane, tylko w formie mniej uświadomionej, często
negatywnej. Brak 'wyprzedzenia', przygotowania dziecka, stopniowości
we wprowadzaniu w tematy, za to dużo zmęczonych dziećmi matek,
którym dzieci nie chcą pomagać itp... Ale to tylko taka moja obserwacja
lokalna. Z drugiej zaś strony widzę, że ja czesto nie wykorzystuję szansy,
kiedy to dziecko samo podpowiada, że chce wykonać jakiś krok - i
tu moja żona lepiej się porusza. Np. dopuszcza najmłodszego do zmywania,
skoro się rwie. Wszystko zachlapane, ale cóż ...
Wygląda to często tak, że sięuzupełniamy na zasadzie:
żona dopuszcza do zmywania, a ja na koniec jeszcze nieco wymagam przy
sprzątaniu bałaganu ;)
Zarówno ja jak i żona byliśmy w dzieciństwie traktowani inaczej: moja żona
była izolowana od prac ('ja to zrobię szybciej, odejdź'), ja zaś często
byłem zmuszany do prac pod groźbą, bez poczucia współpracy.
Każde z nas na swój sposób próbuje przekuć to negatywne doświadczenie
w pozytywną siłę w wychowaniu własnych dzieci, i choć się rozmijamy,
to jednak spotykamy, jak mi się wydaje, a dzieciaki są zadowolone.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
230. Data: 2010-01-26 10:18:52
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:1ldaagbzkpsp8$.dlg@trenerowa.karma...
> nie nie robaczku :)
> widzę, że starasz się zmontować kolejną aferę, ale uważaj - kto pod kim
> afery kopie, zostaje wypierdolony z komisji :)
> zatem powtórzę mój koronny argument - nie nie robaczku i spieszę donieść,
> że żadnej tezy o przyzwoitości nie lansuję w zasadzie.
> mógłbym - gdybyś wskazał mi, że kwestia ta dotyczy przyzwoitości.
> to po primo.
> dlatego też pytam się czy to jest zachowanie nieprzyzwoite - w sensie czy
> możemy mówić tu o normach przyzwoitości. bo dla mnie to nie bardzo podpada
> pod ten temat, ale nie będę się upierał, jak mnie będziesz ładnie
> przekonywał.
>
> po secundo w pubie uchodzi tańczenie na stole z koleżanką z pracy i
> zadzieranie jej kiecy, ale w domu przy żonie, teściowej i dzieciakach, już
> nie tak bardzo :)
>
> ale rozumiem, że pytasz o trochę inna kwestię - generalne różnicowanie
> zachowania na prywatne i publiczne, dobrze jordnąłem?
Lecz miej na uwadze iż ten kogo z komisji wypierdolą - wpierdala się do niej
spowrotem z podwójną siłą :)
A wracając do meritum, niejaki Chiron postawił kwestię wyłażenia z cebowego
KF-a w kontekście naruszania cebowej prywatności. Starał się nawet tę tezę
jakoś uprawdopodobnić. O ile się nie mylę, nie łyknąłeś tego
uprawdopodbnienia, czemu dałes wyraz stanowczym stwierdzeniem "nonsens -
możliwe, ale nie naruszenie prywatności". Jako członek komisji, interpretuję
to w ten sposób iż przesłuchiwany uważa iż prywatności naruszać się nie
powinno, lecz stara się też w działaniach będących mu na rękę owego
naruszania nie dostrzegać. Staranie to widać w braku uzasadnienia tezy
"nonsens - możliwe, ale nie naruszenie prywatności". Była też próba rozmycia
tej kwestii przez przesłuchiwanego, poprzez stwierdzenie "prywatność jest na
prv, a tu jest publiczność" - która sugeruje iż publicznie nie da się
naruszyć prywatności. Moje pytanie o normy przyzwoitości na priwie i pubie.
Oczywiście pytanie niczym kulą w płot - lecz zaowocowało możliwością
przypierdolenia się do czegos innego. A chyba o to w tym wszystkim chodzi ?
;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |