« poprzedni wątek | następny wątek » |
431. Data: 2010-01-28 23:04:35
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.tren R pisze:
> nie byłem dla ciebie niemiły.
> tylko raz byłem. kiedyś, dawno temu.
Pamiętam, ale tamtą sprawę przecież wyjaśniliśmy.
> a teraz po prostu nastąpiło jakieś nieporozumienie na łączach.
Nie wiem, czy o tym samym myślimy, ale to w sumie mój problem. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
432. Data: 2010-01-28 23:09:54
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.A był to 29-styczeń-10, gdy medea wymamrotał:
> tren R pisze:
>> a teraz po prostu nastąpiło jakieś nieporozumienie na łączach.
>
> Nie wiem, czy o tym samym myślimy, ale to w sumie mój problem. ;)
ja tez nie wiem, ale celowo nie byłem i tego będę się trzymał :)
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
433. Data: 2010-01-28 23:11:57
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.On Jan 28, 6:04 pm, medea <e...@p...fm> wrote:
> tren R pisze:
>
> > nie byłem dla ciebie niemiły.
> > tylko raz byłem. kiedyś, dawno temu.
>
> Pamiętam, ale tamtą sprawę przecież wyjaśniliśmy.
>
> > a teraz po prostu nastąpiło jakieś nieporozumienie na łączach.
>
> Nie wiem, czy o tym samym myślimy, ale to w sumie mój problem. ;)
>
> Ewa
Pizda, zawsze bedzie pizda.
Prosze sie usosunkowac - byle konkretnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
434. Data: 2010-01-29 07:37:27
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjt0cs$pec$1@news.onet.pl...
> Mnie nie ufasz, bo projektuję i odpowiadać na temat już nie chcesz, więc
> na twoim własnym przykładzie wyjaśnię ci, że jesteś idiotą.
Zacząłem czytać i odpowiadam od razu, późnie jskończę ...
Normalnie sięroześmiałęm (uczucie komfortu na TAK).
Właśnie sobie wczoraj rozumowałem troszkę i doszedłem
do takiego sformułowania, że przyczyną, dla której pewne
sprzeczności (które ja i medea obserwujemy u Ciebie)
mają siedobrze i nie powodują rozsypania całości, jest to, że
gdzieś u podstaw, głeboko siedzą pewne założenia 'a priori',
których swoim intelektem już nie analizujesz, bo są głęboko
wbudowane. A jednocześnie to one sterują procesami
logicznymi. Dzięki temu dwie osoby działajace logicznie
dochodzą do innych przekonań i nie potrafią też dojść na gruncie
logiki do istoty, powidzmy, problemu, konfliktu - jeśli takowy
się pojawia w starciu z inną logiką. Te założenia 'a priori'
bowiem wymykają się pełnemu samo-uświadomieniu.
A tu proszę - otworzyłeś posta dokładnie tą samą myślą ;)
I jak ładnie to nazwałeś: 'przesunięcie paradygmatów' :)
Mniam ;)
Czytam dalej, z wypiekami na twarzy ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
435. Data: 2010-01-29 09:59:16
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjt0cs$pec$1@news.onet.pl...
O ja p ...
Tyle treści, że nie wiadomo, do czego się odnieść - wszędzie rzeka.
Wybrałem sobie więc tylko jedno, niekoniecznie najważniejsze ...
Cóż, zapracowany człowiek jestem.
> Zapanowała konsternacja. Twarze reszty wyrażały niemy wyrzut, że jak to
> ja się tak po chamsku zachowałem?
Błąd, stary, błąd w obserwacjach ... Projekcja.
Ich twarze wyrażały: "O k..a, on to wszystko serio bierze,
i w dodatku psychopata. Co mu jeszcze odpierdoli ?"
(wybacz im brak rozróżniania między psychopatą a
paranoikiem)
Po coś się w ogóle wtrącał w ich sprawy, misjonarzu ?
Masz za idola jakiegoś konkwistadora, który ogniem
i mieczem uczył indiańskie bydło kultury, za przeproszeniem
'grzecznie nakłaniał do przesuwania paradygmatów' ?
Powiem Ci coś o moich paradygmatach z młodości.
Jak byłem młody, jeszcze na tyle, że kobieta stanowiła
dla mnie jedynie marzenie, to miałem głęboko wbudowany
taki paradygmat:
"Orgazm jest ściśle związany z inteligencją. Kobieta musi
być inteligentna, żeby mogła dostąpić zaszczytu bycia moją
partnerką w wyjatkowych zupełnie miłosnych uniesieniach"
Nie uświadamiałem tego sobie, ale rzutowało to bardzo
konkretnie na moje fantazje, poszukiwania, no i wpadki.
A nawet problemy - ze sobą.
Nie ujmując nic mojej obecnej żone - muszę stwierdzić,
że ten paradygmat z czasem bardzo mi się sam przesunął.
Na skutek, że tak powiem, bliskiego kontaktu z materią
różnoraką i jakiejś, po czasie, autorefleksji.
Mam wrażenie, że u Ciebie ma się on bardzo dobrze.
Jak myślisz ?
"Ich paradygmat to duże śniadanie oznacza duże zaspokojenie seksualne
kobiety. Mogłem przyjąć ich paradygmat i rechotać razem z nimi, jak
ziomal, ale przecież te założenie było idiotyczne.
(...) Nie chcieli przyjąć mojego paradygmatu ... "
Mógłbyś opowiedzieć coś o swoim paradygmacie w tej kwestii ?
Jaką alternatywę im łaskawie objaśniłeś ?
Wszak to dla Ciebie sprawa chyba bardzo ważna, skoro nie
obawiasz się stanąć w jej (jego - paradygmatu) obronie do walki !
(sam przeciw całej grupie - co za postawa !)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
436. Data: 2010-01-29 10:53:30
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjudbu$sk7$1@news.onet.pl...
Traktuj wszystko co piszę, z przymrużeniem oka - tak na wszelki wypadek
mówię.
I idziemy dalej.
Czytam i stwierdzam, że możemy tak do usranej śmierci obu nas podążać
labiryntami wnioskowań ... Więc zmieńmy trochękontekst dla tych rozważań.
Sytuacja wyglądała tak:
twoja niezgoda na wpasowanie się w obcy paradygmat (poziom abstrakcji
intelektualnej)
spowodowała, że
poturbowałeś/pobiłeś człowieka. Złamałeś prawo (poziom szarej
rzeczywistości).
Gdyby miał odpowiednią siłę - miał prawo wytoczyć Ci sprawę - i gdyby
wszystko
poszło tak, jak powinno - wygrałby.
Czy powyższe oznacza, że Twoje niedopasowanie do normy jest także
niedopasowaniem do norm prawnych ?
A z innej beczki:
1. zaburzenia paranoidalne:
- drażliwość, wybuchowość, przewrażliwienie na swoim punkcie,
niezrozumiałe dla otoczenia motywy działania (coś mówiłeś, że
nie działasz impulsywnie. Ten przykład z robotnikami jakoś tego
hmmm ... nie potwierdza. Zgodzisz się ?)
2. zaburzenia dyssocjalne(psychopatia):
- obniżony/brak lęku - skłonność do 'naturalnego' (bez uczucia obrzydzenia
czy wurzutów sumienia czy innych 'męczących myśli) przekraczania norm
ludzkich czy społecznych. Norm typu: nie lubię widoku krwi, brzydzę
się zabijaniem (ludzkie), zdarza mi się naruszać prawo (społeczne)
Jako, że i 1 i 2 mają w jakimś stopniu podłoże genetyczne, to zdarza się
też 1+2. Na youtube jest filmik - wywiad z seryjnym mordercą,
u którego takie coś zdiagnozowano (oczywiście to jest medialna szopka,
ale coś z niej wyciagnąć się da)
Oczywiście genetyka nie jest tu determinantem. Pokazuje pewne skłonności
i pułapki - które można sobie uświadomić, przemyśleć - i całkiem
szczęśliwie żyć. Jako strażak albo chirurg albo psychiatra albo.
Gorzej, jak w domu ojciec dyssocjalny a matka paranoiczka
i oboje 'nieświadomi', prości ludzie.
Męczyłeś zwierzęta jako dzieciak ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
437. Data: 2010-01-29 11:34:01
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.Ender pisze:
> Jak nie wyciągniesz mnie za wsiarz ze swojego serduszka macierzyńskiego
Widzę, że powoli zaczynamy się zbliżać do tej niebezpiecznej granicy,
kiedy zacznie ci się wydawać, że na ciebie lecę. ;)
> Moje dylematy nie są stricto egzystencjalne i bez obawy,
> nie wyruszę na spotkanie z lokomotywą,
Nie zrozumiałeś, więc zostawmy to.
Tylko tak nieśmiało zasygnalizuję, że wtedy w baraku, dając się ponieść
emocjom, zrównałeś się właściwie z tymi robolami, którymi tak
pogardzałeś. Ty miałeś co do tego wybór, a ograniczeni go nie mają.
To tyle, spadam z tej rozmowy, bo ona do niczego dobrego nie prowadzi.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
438. Data: 2010-01-29 11:45:41
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjuff2$5a8$1@news.onet.pl...
>> Czy powyższe oznacza, że Twoje niedopasowanie do normy jest także
>> niedopasowaniem do norm prawnych ?
>
> Dostał kopniaka w rzyć przy wylocie.
> Jak zwrócił się do mnie: co ty pie*dolisz wodzu,
> to jakoś poczułem się nagle zwolniony z uprzejmości i konwenansów.
> Myślisz, że to dziwne?
jakoś nie odpowiedziałeś na pytanie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
439. Data: 2010-01-29 12:19:02
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.Ender pisze:
> No to czemu nie wyjaśniłaś o co ci chodzi, na zrozumiałym przykładzie,
> bez zabawy w domysły?
Chodziło mi tylko o podobną sytuację, w której funkcjonują ze sobą
ludzie z różnymi paradygmatami bez konieczności wzajemnego zmieniania
ich (zwłaszcza siłowego). Ale jak nie czytałeś, to nie ma o czym mówić.
> Może nie mam za bardzo podstaw, żeby sądzić, że to ja na to wpłynąłem,
> ale po prostu to zauważyłem.
> I bynajmniej nikim nie gardziłem.
Taki cytacik z ciebie samego:
"Jednak wchodząc do kontenera w którym siedzieli robotnicy
nie czułem do nich szacunku, no bo i za co.
Oni siedzieli, ja siedziałem i to wszystko. Dla mnie to byli debile."
> Przecież to byli jednak ludzie.
A jednak. I o to też chodzi w słowie "szacunek". IMO
> I pewnie mi nie uwierzysz, że w takim samy stopniu decydujesz o tym, jak
> ja? ;-)
Wierzę, ale już mi się nie bardzo chce.
Zresztą może dobrze zrobiłeś, że starego wygę wywaliłeś.
A miałeś wtedy swoje kanapki? ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
440. Data: 2010-01-29 12:40:30
Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjuig0$gs1$1@news.onet.pl...
> Jeśli stoi przy mnie radiowóz, to nie jeżdżę wtedy na wczesnym czerwonym.
> W innym przypadku sygnalizacja świetlna nie steruje moim myśleniem.
> Jeśli jakieś normy prawne są nie dopasowane i zawierają lukę,
> niekonsekwencje czy sytuacja gwarantuje bezkarność,
> to nie trzymam się ich kurczowo.
> Czy teraz masz już właściwy obraz mojej patologii?
Wymykasz się ;)
Była mowa o fizycznej agresji w stosunku do innego człowieka.
Tak, jakby nie było wielu innych możliwości.
No ale rozumiem, w pewnych środowiskach trzeba ostro.
Tylko po co do tego ta cała ideologia o paradygmatach itp ? ;)))
Po prostu tak już masz, że życie stawia Cię w sytuacji
przewodnika stada, i działają tam zasady jak w stadzie.
Jeden przywódca i trzeba sobioe 'wyrobić pozycją'.
Ale ta gadka o paradygmatach ... Wilk z asporacjami
na intelektualistę, który się wstydzi, że mu h... zwisa
nagi między nogami i gotów wpierniczyć każdemu, kto
odniesie się do tego faktu ...
Nie gadaj, że to ma coś wspólnego np. z obroną czystego języka ;)
Wyznacznikiem Twojego popaprania nie jest sama sytuacja,
ale to, w jaki sposób ją racjonalizujesz, W SZCZEGÓLNOŚCI
przedkładasz agresję fizyczną nad np. łagodniejszą agresję
werbalną - ALBO po prostu HUMOR, stary, humor - taki
niekoniecznie poniżajacy.
To oznacza, że wybierasz 'gorzej', zamiast 'lepiej'.
Twoje bloki mentalne (ujmując rzecz po cbnetowemu),
(które wolisz widzieć jako 'przewagi kulturalno-intelektualne')
wiążą Ci ręce(usta) do tego stopnia, że nie potrafisz wybierać
- tylko od razu dajesz komuś wpierdol. A jestem przekonany,
że można było ze swoją treścią wejść w temat dużo łagodniej
- tylko musiałbyś wpierw wiedzieć, o co Ci właściwie chodzi
("nie będę tolerował takich zachowań" - czyli jakich ?).
Ten facet/chłopak, z którego żartowali, czuł się
pokrzywdzony, poniżony ? Nie radził sobie ? Potrzebował
twojego wsparcia ? Udzieliłeś mu wsparcia, czy tylko
sobie po prostu zrobiłeś dobrze ?
Nie - ty wykonałeś robotę misjonarza, poprawiłeś świat.
'Debile' pozostali 'debilami' - ale świat jest lepszy, herbatkę
sobie teraz pożyczają ;))))) Obroniłeś WARTOŚCI :))))
ROTFL :)
> BTW słyszałem, że możliwość 'przesuniecie paradygmatów' budzi lęk u ludzi
> i niechętnie je przesuwają, nawet jak są do tego zdolni.
> Miałem gdzieś fajny tekst o korzyściach z ich przesunięcia.
> Jak znajdę to wkleję, bo podobno jest bardzo motywujący ;-)
Musiałbyś, proszę po raz kolejny, dość precyzyjnie nakreślić
swój paradygmat. Glob swój określił tak: "bydło należy pałować".
A Ty ? Coś podobnego, czy 'inteligentniej' ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |