Data: 2001-02-16 11:25:47
Temat: Re: Pytanie do Niny
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Twoj post jest bardzo ciekawy, bo wlasnie
- w porownaniu do Alfreda Gormengasta -
przedstawiacie dwa rozne, preciwstawne poglady na sprawe
i z dosc dobrymi argumentami.
Tak w-ogole, to wydaje mi sie ze Twoj sposob
rozumowania/ spojrzenia na zycie,
byl bardzo popularny w ostatnich 10 latach (i wczesniej) i mam wrazenie ze
delikatnie odchodzi, ale moge sie mylic. A dlaczego byl popularny?
Tym bardziej jest to Bardzo Ciekawe.
Mi sie ten sposob nie podoba, chociaz -nie uwierzysz- dlugo tak samo
jak Ty myslalem, postepowalem, naprawde.
Wyobraz sobie, ze jestesmy na statku kosmicznym, okolo 1000 osob.
Kazdy chce robic co innego: jedni przeklinac, inni robic kupke na srodku
sali,
trzeci badac inne planety.
Ja dowodca statku, niech bede bardzo liberalny!
Pozwalam na wszystko. Ale pod jednym warunkiem:
kazda grupa moze to robic w swojej sali.
Ci od kupy, nie moga tego robic u Badaczy Planet i
i odwrotnie, badcze planet, nie moga gadac na ten temat
w sali kupkarzy. :-) ok?
A dlaczego? Zeby sobie nie przeszkadzac.
A teraz jeden z kupkarzy wchodzi na sale badaczy i
robi tam kupe.
I potem mowi, ze przeciez kazdemu wolno,
ze smrod to kwesja subietywna i nie bedzie sprzatal tej kupy.
Jesli tak mowi bo zalezy mu na ... konflikcie. Zgoda?
Niech to bedzie rzecz subiektywna -jak chcesz-
ale to wlasnie subiektywnosc Badaczy Planet powoduje,
ze im ta kupa jednak smierdzi
- tak jak kupkarzom przeszkadza gadanie badaczy.
Jak chcesz, to niech beda "przewrazliwieni"
(zauwaz, ze to moze byc Twoje subiektywne odczucie),
ale dowodca statku powinnien zawrocic kupkarza do swojej sali, zgoda?
Jesli nie zawroci to bedzie konflikt, zgoda?
I odwrotnie, jesli badacz w pokoju kupkarzy, zacznie gadac o planetach,
a denerwuje kupkarzy, trzeba go wycofac. Zgoda?
Chyba, ze chce sie konfliktu!
Nawet nie chodzi o to, zeby kogos w ogole ograniczac
(chociaz chyba zgodzisz sie ze sa rzeczy ktore
trzeba zabraniac wszystkim, np. gwalt),
chodzi o to, ze wlasnie subiektywnosc powoduje
za ludzie moga nawzajem sie nie tolerowac swoich zachowan.
I zeby uniknac konfliktu, musza sie ograniczac w penych miejscach
np. na robienie kupy, w miejscu gdzie musza przebywac razem np. lotnisko.
Jezeli jestesmy na grupie badaczy planet - o przepraszam ;-) -
na grupie psychologia i ktos wchodzi z 'pier....',
a ja mowie, nawet delikatnie:
"przepraszam, czy mozesz nie mowic tego bo to przeszadza",
a Ty mowisz "nie zostaw go", to ... ja tego nie rozumiem :-)
Oczywiscie, moge byc przewrazliwiony, ale moglbs
mi powiedziec, "stary, zostaw, sama odejdzie, nie-przejmuj sie".
Ale zeby mnie uciszac?
W takim razie nie interesuja Cie planety - przepraszam ;-) -
psychologia, tylko konflikt. I na to chcialem zrocic uwage.
A jesli teraz stwierdzisz ze wszystko to subiektywizm,
to ja stwierdze, ze rozmawianie o 'psychologi'
i wypowiadanie 'pierdole', sa sprzeczne,
tzn. przeszkadzaja sobie na wzajem.
Np. wpadnie tu Santorski, zobaczy 'pi...' i wyjdzie....
Ja bym wolal zeby zostal :-)
Acha, ten za lotnisku co zrobil kupke, chyba nie powiesz, ze on nie
prowokowal, i ze to dla niektorych neutralne.
Gdyby bylo neutralne... to on by tego nie robli!
Jemu zalezalo na zwroceniu uwagi wlasnie poprzez szokowanie.
Tak, samo nie chcialbym zeby ktos niszczyl grupe, tylko dlatego,
ze gdzies-tam ma jakis cel.
Twierdze wlasnie, ze tu o to chodzi, ktos chce konfliktu
i pod pozorami niby-wolnosci, wprowawdza swoje prowokacje,
chce konfliktu.
Acha, i nieprawda oczywiscie, ze wszystko jest relatywne.
Masz napewno pewne marzenia: moze masz fajna dziewczyne,
albo ladny samochod. I napewno nie chcial bys widziec
jak dziewczynie wylewa ktos pomyje na glowie, albo ktos skacze
po Twoim samochodzie. Tak samo tu.
Przykro mi, ze ktos pisze 'pie...', to jest niszczenie grupy psychologia,
a nie nawet dyskusja. I ja wcale nie chce odejscia niny,
ja nie chce niszczenia tej grupy.
Gdyby jeszcze nina myslala tak:
"pierdole, dla mnie to neutralny wyraz,
ale widze ze czesc osob nie lubi tego, i zeby ich,
tych "wrazliwiuchow" nie zrazac, zmienie nazwe,
moze cos ciekawego kiedys napisza?"
A tu ... broni sie tego jak niepodleglosci :-)
Caly czas sugeruje, ze tu chodzi o pewien konflikt,
ktory jest mocno zakorzeniony w spoleczenstwie.
Czy on jest i dlaczego powstal.... to bardzo ciekawe dla mnie.
Pozdrawiam! Duch
|