Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!news.internetia.pl!news.tpi.pl!demiurg
From: d...@n...spam (Slawomir Molenda)
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Pytanie do Niny
Date: 19 Feb 2001 20:19:31 GMT
Organization: University of Gdansk
Lines: 89
Message-ID: <s...@i...va>
References: <s...@i...va>
<1...@n...onet.pl>
<s...@i...va> <96e8ml$1qt$1@news.tpi.pl>
<s...@i...va> <96g5ct$ig6$1@news.tpi.pl>
<s...@i...va> <96gq9c$o0q$1@news.tpi.pl>
<s...@i...va> <96j7f9$n6j$1@news.tpi.pl>
<s...@i...va> <96m9dn$ege$1@news.tpi.pl>
Reply-To: jeszua@[023104674371]
NNTP-Posting-Host: pb240.gdansk.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 982616960 9868 212.160.45.240 (19 Feb 2001 21:09:20 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 19 Feb 2001 21:09:20 GMT
X-Disclaimer: I speak for myself.
X-GPG-Key-Fingerprint: E704 6DB3 6B16 24CB 6D9F F85E 4403 A1B9 5949 4E62
X-GPG-Key: finger j...@p...bg.univ.gda.pl;
http://panda.bg.univ.gda.pl/~jeszua/gpg.txt
User-Agent: slrn/0.9.6.4 (Debian GNU/Linux)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:74393
Ukryj nagłówki
Dnia Sat, 17 Feb 2001 17:08:47 +0100 ... z Gormenghast
napisał(a) na grupę pl.sci.psychologia:
> Oczywiście - niech ma to w nosie - jej prawo (kiedyś wydorośleje). Jednak
> ja mam prawo bronić własnych praw, które autorka - na razie jako jedyna na
> tej grupie - narusza.
> Bo narusza!!!
W końcu wyczuwam więcej asertywności w Twoim głosie. Upominasz się
niestety o coś, co nie istnieje u niej w postaci:
@Nina{"prawo_Alfreda"}=(respect). Prawo Alfreda jest niezdefiniowane,
nie możesz się do niego odwołać, ten argument ma sens tylko dla
Ciebie, ludzi mających podobne wartościowanie, ale *tylko* dla Was.
> we wściekle żółtym kolorze i staram się czytać je tak, aby w okienku stopka
> się nie pokazała. Pewnie powiesz - śmieszne...;)) - na Tobie to nie robi żadnego
> wrażenia. OK. Zazdroszczę Ci. Nie wszyscy jednak tak potrafią.
> I szczególnie jest to niebezpieczne, gdy dotyczy mniejszości!
No to znalazłeś rozwiązanie tego kuriozalnego problemu...niech się nie
pokazuje nagłówek w całości na przykład. Nie powiem, że to
śmieszne, ale chyba lekko obsesyjne.
> Apelu że "jak mi się nie podoba to moge uruchomić KF" nie rozumiem - nie
> używasz Sławku żadnych argumentów natomiast nie słyszysz moich!
Słyszę i dobrze Ci podpowiedziałem, bo sam napisałeś, że
częściowo filtrujesz.
> Dlaczego ja mam być zmuszany przez kogoś do zamykania własnych drzwi
> na publiczną klatke schodową!? Chciałbym upilnować jednej tylko zasady,
> że do "tego lokalu wchodzi się w ubraniu (nie mówię o strojach wieczorowych),
> a nie wyłącznie w domowych kapciach".
Nie jesteś "ochroniarzem lokalu" i nie masz na to wpływu. Najwyższy czas
podjąć radykalne kroki, czyli albo to zaakceptować, albo nie :)
> Autorka natomiast paraduje tu
> rozebrana po swojemu wywołując mój niesmak (i oczywiście radosne merdanie
> ogonkami przez innych, większościowych piesków).
Ktoś naprawdę się z tego cieszył, że Nina ma taki hostname?
Zauważyłem jedynie postawy: zdziwienie (nowi), reszta ma to gdzieś, a
garstka zachowuje się, jakby świat miał się od tego skończyć. Takie
też jest ich prawo ;-)
>> sobie iluzję stworzyłeś, żeby znaleźć uzasadnienia dla jakże prostej
>> niechęci na jedno wulgarne słowo.
>
> To zdecydowanie nie jest prosta niechęć do jednego słowa... szkoda że nie
> widzisz dalej i więcej niż większość ;)) (bez urażania kogokolwiek!).
> Ale może masz rację. Może nie powinienem przeginać sprawy tak daleko, tylko
> machnąć ręką tak jak większość i uczyć się nadal tolerancji dla ... tu cisną mi się
> epitety, których jednak nie użyję. Ale one są!
Może powinieneś czasem wyjść wieczorem z domu i trafić na bandę
wyrostków, to byś zmienił zdanie na temat chamstwa. A może ja takich
sytuacji za dużo przeżyłem... Nie rozumiem dlatego Twojej nerwowości,
bo nie mam zamku z lokajem i często podróżuję wieczorem.
> I autorka powinna wiedzieć, że
> nie są to superlatywy. A ja wiem, że są one zagrożeniem dla JAKOŚCI tej grupy,
> i każdego dnia, ciesząc się z jej obecnego, bardzo pozytywnego kształtu, drżę
> o to, co może się wydarzyć (proszę tylko nadgorliwców, żeby nie przypisywali
> moim słowom żadnych mocy sprawczych w tym zakresie!).
Przypisujesz temu faktowi zbyt duże znaczenie. Ale tak zawsze jest, gdy
do głosu dochodzą wpojone zasady, a nie bierze się pod uwagę widoku z
większej odległości.
>> KF i wyłączasz jeszcze w głowie martwienie się za wszystkich wokół?
>
> Oczywiście że prościej! Żadnego wysiłku, choćby i racje były najświętsze.
> Zawsze większość popłynie z prądem... A tylko paru wizjonerów będzie krzyczeć
> w tłumie, że za parę kilkometrów jest kaskada, w której się wszyscy potopią...
Fatalistyczny ton wizjonera, któremu się wydaje, że przez tak mały
szczegół coś się może zepsuć. Po co tyle dogmatyzmu w Twoim myśleniu?
Na pewno tego nie estymowałeś, także stawiam na przeczucia. ;-)
> Trudno mi to pogodzić z kreowanym przez autorkę wizerunkiem siebie samej,
> gdyż od człowieka bystrego oczekuję więcej niż wchodzenia na pokoje w starych,
> dziurawych łapciach - choćby i ze skrzypcami w ręku.
Bo masz sztywny obraz takiego wizerunku i za żadne skarby nie chcesz go
zmienić.
Pozdrawiam
Sławek M.
|