Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.internetia.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: pwk <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.dom
Subject: Re: Pytanie do użytkowników piecyków naftowych.
Date: Fri, 26 Oct 2007 22:16:21 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 61
Message-ID: <ffthr4$ad5$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <4...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: dxe173.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1193429668 10661 83.22.90.173 (26 Oct 2007 20:14:28
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 26 Oct 2007 20:14:28 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.6 (Windows/20070728)
In-Reply-To: <4...@n...onet.pl>
X-Enigmail-Version: 0.95.3
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:93776
Ukryj nagłówki
Rob pisze:
> Witam!
>
> Szukałem trochę na sieci i z tego co widzę zdania są podzielone na temat
> piecyków na naftę. Że szkodzi, że nie szkodzi,
Owszem, szkodzi. Paliwo jest toksyczne a w szczególności jego opary.
Spalanie jest kiepskie. Powstaje bardzo dużo wilgoci.
> śmierdzi nie śmierdzi itd.
śmierdzi tylko na początku i po zgaszeniu. W trakcie palenia, gdy się
już rozżarzy raczej, delikatnie pachnie naftą. Nie jest to szczególnie
uciążliwe, jednak zdecydowanie obecne i wyczuwalne - dla niektórych nie
do przyjęcia. Należy też sobie uświadomić, ze ten miły, słodkawy zapach
niesie z sobą wiele ciekawych aromatycznych związków w nasze płuca -
zdecydowana większość jest rakotwórcza.
> No
> właśnie jak to jest? Czy taki grzejnik z najniższej klasy cenowej nadaje się do
> ogrzewania/dogrzewania pomieszczenia mieszkalnego. W danych sprzedawcy często
> podają "czyste spalanie" lub "nie wymaga żadnych instalacji zasilających ani
> odprowadzających. Tylko nieco wentylacji".
Ha! i tu jest pies pogrzebany! Owe "trochę wentylacji" nie bierze się z
niczego - spalanie jest kiepskie! Niektóre z tych pieców sa wyposażone w
czujniki tlenku węgla i wyłączają piec w wypadku zbytniego jego
nagromadzenia. Pomieszczenie musi być DOBRZE wentylowane, co może
doprowadzić do sytuacji, że aby się piec nie wyłączał co 20 minut (na
ponowny rozruch trzeba czekać z 5-10 minut, aby knot ostygł i czujnik
odpuścił), musi stać prawie w otwartych drzwiach balkonu! Trochę
przesadzam :) ale z autopsji wiem, że może się zdarzyć, że nie jest w
stanie dogrzać powietrza, które wprowadzamy do wentylowania, przez co
używanie tego pieca powoduje spadek temperatury!
> A może zapłacić więcej za grzejnik z
> dodatkowym katalizatorem?
O, tak!
> Zakładam, że stosuję czyste, oryginalne paliwo a nie jakieś zamienniki. Czy
> uchylenia okna lub balkonu wystarczy? Jak daleko trzeba go stawiać od mebli itp?
Niedaleko, piec się sam w sobie słabo grzeje, większość z nich ma
zabezpieczenia przed wywróceniem, tzn wyłącza się w razie upadku, a
konstrukcja dozownika nafty jest taka, ze wycieka jej niewiele w razie
wywrotki. Oczywiście to zawsze otwarte źródło ognia z paliwem, więc
trzeba to nieustannie nadzorować.
Generalnie - piec tylko do zadań specjalnych - ja używam w razie awarii
elektryczności, co zdarza się często, a wtedy siada mi elektronika pieca
CO i nie mam grzania, mimo ze zbiorniki pełne :(
Nie jest w stanie dobrze nagrzać, bo często się wyłącza.
Raczej do dużych pomieszczeń, bo wtedy cyrkulacja powietrza jest lepsza
i można przy piecu siedzieć - w swoim sąsiedztwie wytwarza miłą i
cieplutką atmosferę - właściwie może być taką namiastką kominka.
Do stałego ogrzewania się nie nadaje w ogóle.
>
> Rob
>
>
|