Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Pytanie o dwa nazwiska :)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pytanie o dwa nazwiska :)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 65


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2006-01-15 18:07:23

Temat: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Od: Lia <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-01-15 19:03:00 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Harry Haller* skreślił te oto słowa:


> masz rację , czas zmienić miejsce popasu
> pracuję nad tym

Zadzwoń (!, tey!), i wejdź na górę na pożegnalne ciasto :]
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2006-01-15 20:26:51

Temat: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Od: "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> No Ci co są drętwi to tak nie bałdzo ;)

Moze i masz racje... To kosmici ;)

>
>>> że poznawanie filozofii, psychologii itp to nie tylko strata czasu. I
>>> że~
>> Lia co wlasciwie studiowalas, bo jakos nigdy sie nie dowiedzialem?
>
> Rózne rzeczy studiowałam. Socjologie, psychologie, zarządzanie i
> marketing.

To tutaj jest pies pogrzebany! :) Powiedzmy ze jak bym studiowal zarzadzanie
i marketing na AE to nie wiedzialbym co tak wlasciwie bede robil w zyciu,
jak studiuje na lekarskim to wiem ze chce byc lekarzem i ze
najprawdopodobniej bede. Specyfika twoich studiow polegala na tym ze nie
wiedzalas gdzie ciebie los rzuci, ja mniej wiecej wiem i chce sie na tym
skupic, ba nawet mniej wiecej wiem w czym kiedys chcialbym sie
specjalizowac.

A co do trudnosci, to rzeczywiscie do tej pory nie bylo trudno i jak ktos
mowi ze 1 i 2 rok sa najtrudniejsze to smiac mi sie chce.

--
Pozdrawiam Norbert :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2006-01-15 20:31:00

Temat: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Od: "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

>>> Nie wiem
>>
>> To czemu napisałaś, że to żenujące i że być może wykłady powinny być
>> obowiązkowe, skoro studenci na nie nie chodzą?
>
> Bo to żenujące jak student odpuszcza sobie jakis przedmiot nawet nie
> wiedząc czy jest ciekawy w sam sobie, ciekawie prowadzony itd.
> Czym innym jest pojawienie się na jednym, dwóch wykładach i stwierdzenie,
> że szkoda czasu, a czym innym olanie czegoś o czym sie nie ma zielonego
> pojęcia.

To ze student nie chodzi na wyklady nie znaczy ze cos olewa, sa nowe ksiazki
do nauki, a gdy profesor (nie powiem jaki) od kilkunastu lat czyta z tych
samych kartek (tak tak bo mozna porownac od starszych lat) to nie mamy o
czym mowic.
Wyklady byly dobre kiedys, jak nie bylo nowych ksiazek, byly za drogie,
ilosc materialu byla mala i co najwazniejsze nie bylo Internetu. Dzisiaj
uczac sie tego co na wykladzie nie zaliczylabys pierwszego lepszego kola,
nie mowiac o egzaminie.

>
>
>>>>> Autentyk. Żenujący. I to pewnie wina wykładowcy... Może czas
>>>>> wprowadzić
>>>>> obowiązkowe wykłady, listę obecności, koniecznośc usprawiedliwień...
>>>>> Niby
>>>>> dorośli ludzie...
>>>>
>>>> Szkoda, że nie dokończyłaś.
>>>
>>> Hmmm, a masz problem ze zrozumieniem czegos?
>>
>> Owszem - nie rozumiem, dlaczego preferowanie innych niż wykład źródeł
>> wiedzy ma oznaczać, że jest się nie do końca dorosłym człowiekiem.
>
> Hmmm, czy ja coś pisałam o źródłach wiedzy... nie przypominam sobie, ale
> jesli to m-ida poprosze, ustosunkuję się jakoś.
>
> Pomijając fakt, że przy takich "ogólnorozwojowych" przedmiotach to jednak
> wykład, dialog, ćwiczenia są lepszym źródłem wiedzy... no chyba, ze ktoś
> chce jedynie zakuc, zdac, zapomnieć.

jeszcze zapic, zarzygac - 5 razy Z :)

--
Pozdrawiam Norbert :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2006-01-15 21:04:02

Temat: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Od: Lia <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-01-15 21:26:51 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Norbert* skreślił te oto słowa:


> To tutaj jest pies pogrzebany! :) Powiedzmy ze jak bym studiowal zarzadzanie
> i marketing na AE to nie wiedzialbym co tak wlasciwie bede robil w zyciu,
> jak studiuje na lekarskim to wiem ze chce byc lekarzem i ze
> najprawdopodobniej bede. Specyfika twoich studiow polegala na tym ze nie
> wiedzalas gdzie ciebie los rzuci, ja mniej wiecej wiem i chce sie na tym
> skupic, ba nawet mniej wiecej wiem w czym kiedys chcialbym sie
> specjalizowac.

Błąd.
Ja dokładnie widziałam co chcę robić. Wiedziałam tez dokładnie jaki chcę
mieć plan B na życie zawodowe, gdyby plan A nie wypalił. I konsekwentnie w
tych dwóch kierunkach (badania i HR) swoją edukację prowadziłam, kombinując
straszliwie, olewajac standardowe specjalizacje i dzióbiąc ITS.
I robię to co chciałam robić (tak jakos na zmiane w obu branżach, czasem
też je obie łącząc).
Ja nie wybierałam studiów po to, żeby postudiować sobie milo przez 5 lat,
tylko żeby potem móc robić to co mi się w główce urodziło kilka lat
wcześniej.
I tez uważałam, ze po choinke mi taka gerontologia, socjologia medycyny czy
rodziny ;>
Teraz doceniam :)



--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2006-01-15 23:39:00

Temat: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Od: "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

>> To tutaj jest pies pogrzebany! :) Powiedzmy ze jak bym studiowal
>> zarzadzanie
>> i marketing na AE to nie wiedzialbym co tak wlasciwie bede robil w zyciu,
>> jak studiuje na lekarskim to wiem ze chce byc lekarzem i ze
>> najprawdopodobniej bede. Specyfika twoich studiow polegala na tym ze nie
>> wiedzalas gdzie ciebie los rzuci, ja mniej wiecej wiem i chce sie na tym
>> skupic, ba nawet mniej wiecej wiem w czym kiedys chcialbym sie
>> specjalizowac.
>
> Błąd.
> Ja dokładnie widziałam co chcę robić. Wiedziałam tez dokładnie jaki chcę
> mieć plan B na życie zawodowe, gdyby plan A nie wypalił. I konsekwentnie w
> tych dwóch kierunkach (badania i HR) swoją edukację prowadziłam,
> kombinując
> straszliwie, olewajac standardowe specjalizacje i dzióbiąc ITS.
> I robię to co chciałam robić (tak jakos na zmiane w obu branżach, czasem
> też je obie łącząc).
> Ja nie wybierałam studiów po to, żeby postudiować sobie milo przez 5 lat,
> tylko żeby potem móc robić to co mi się w główce urodziło kilka lat
> wcześniej.
> I tez uważałam, ze po choinke mi taka gerontologia, socjologia medycyny
> czy
> rodziny ;>
> Teraz doceniam :)

A ja i tak zdania nie zmienie. Wszystko zostalo juz przemyslane, bo ja
jestem takim myslicielem ;)

--
Pozdrawiam Norbert :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2006-01-16 06:53:29

Temat: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Od: Paweł Roszkiewicz <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Lia napisał(a):
>>>>>Autentyk. Żenujący. I to pewnie wina wykładowcy... Może czas wprowadzić
>>>>>obowiązkowe wykłady, listę obecności, koniecznośc usprawiedliwień... Niby
>>>>>dorośli ludzie...

>>... zarazem nie dokańczając wypowiedzi...
> Tu powinien Norbert pomóc, miał 6 z polskiego w szkole ;)

> A logiki Was uczą na studiach?

logika przy języku polskim często nie ma nic do rzeczy - nie wiem, czy
wiesz, że w zależności od kontekstu, niesłyszalnego tu akcentu i wielu
drobiazgów słowa mogą diametralnie zmieniać znaczenie - a ja tylko
proszę o powiedzenie jasno i dobitnie

ma być dzieci - napisz "dzieci"
ma być debile - napisz "deblie"

ale napisz co masz na myśli bo najciężej się rozmawia o niedopowiedzeniach

zaś co do studiów to ujmę tak - psychologię też lubiłem (niestety tylko
jeden semestr - na dniach pójdę po wpis bo to pomaga w kontaktach
międzyludzkich nie tylko w zawodznie)

a filozofia wciśnięta między innymi zajęciami, kiedy człowiek zmęczony i
w grupie 40 osób a nie kameralnym gronie 10 osób to jest marnowanie
naszego i ich czasu (niby mogę w wolnym czasie "pofilozofować"...

zaś co do:
>>>>student potrafi przyjśc na egzamin nie wiedząc jak wygląda profesor.
>>>I co jest nie tak, jeśli zda ten egzamin?
>>Nie wiem, a co jest nie tak?
>skoro nie masz z tym problemu, to czemu rozpamiętujesz.

zabrzmiało to tak jakby Cię to bardzo bulwersowało, że tak prostacko się
zachowuje (takie ja odniosłem wrażenie - 6 z polskiego na maturze nie
miałem ale i ja czasem czytam miedzy wierszami) więc postanowiłem
pokazać, że nie zawsze jest to wina studenta i uogólnianie jest zbyt
daleko posunięte (cały czas nie wykluczam, że znany Ci przypadek to
uzasadnia)

ale dobra - lecę na zajęcia

pozdrawiam
Paweł

PS "odgryzłbym" ;) się wczoraj, ale serwer nie chciał działać

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2006-01-17 01:00:01

Temat: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Od: "Marek Li" <M...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dqb4as$386$1@inews.gazeta.pl...
>>>> Niedofinansowanie jest problemem. Ale to nie jest wytłumaczenie
>>>> wszystkiego. Jeśli ordynator podczas obchodu na pytanie chorej,
>>>> kiedy będzie operacja odpowiada: ..."pani, ja już mówiłem, syn musi
>>>> sprzedać krowy, bo tu piniendzy trza"..., to zaiste on przegina a
>>>> nie ja pisząc to co powyżej napisałem. A wątek z operacja, krową i
>>>> ordynatorem to prawdziwa opowieść, której ordynator jest mi
>>>> znany:-(
>>>
>>> Ja na szczescie z czyms takim sie nie spotkalem, ale mam zamiar
>>> walczyc z takimi dziadami. Powiedz co zrobiles w sprawie tego
>>> ordynatora?
>>
>> A co miałem go zastrzelić?
>
> Ordynator domagal sie lapowki? Trzeba go bylo podpuscic i nagrac.
> Pozniej juz odpowiednie zglosznie i wszystko.

Domagał się, ale nie ode mnie, a bezpośrednim świadkiem domagania się
była moja babcia, która leżała w tej samej sali co "proszona o wsparcie"
pacjentka. Raczej nie wyobrażam sobie swojej babci z ukrytym dyktafonem,
czy włączonym nagrywaniem w komórce:-)
BTW w polskim prawie chyba jest zabronione nagrywanie kogoś bez
poinformowania o tym.

--
Marek Li

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2006-01-17 02:18:49

Temat: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tue, 17 Jan 2006 02:00:01 +0100, *Marek Li* <news:dqhfio$kei$1@news.onet.pl>
napisał(a):

> Domagał się, ale nie ode mnie, a bezpośrednim świadkiem domagania się
> była moja babcia, która leżała w tej samej sali co "proszona o wsparcie"
> pacjentka. Raczej nie wyobrażam sobie swojej babci z ukrytym dyktafonem,
> czy włączonym nagrywaniem w komórce:-)

Ja tam jeszcze nie babcia, długo nie babcia, ale z dyktafonem kasetowym w
kieszeni na wszelki wypadek ze swojego bloku wychodzę. Telefon się do tego
nie nadaje.
Pan policjant powiedział, że nie mam świadków, więc trzeba było się postarać
o dyktafon na przyszłość ( W innej sprawie. Jeden bandzior z mojego bloku
napadł na mnie i chcial mi wyrwać torebkę. Dozorca kurdupel obserwował
wszystko przez wizjer i wylazł z mieszkania dopiero po fakcie).

> BTW w polskim prawie chyba jest zabronione nagrywanie kogoś bez
> poinformowania o tym.

Jeśli w słusznej sprawie, to nie jest zabronione. Nawet jest wskazane.



--
Kaja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2006-01-18 01:39:58

Temat: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Od: "Marek Li" <M...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dqebdr$a17$1@inews.gazeta.pl...
>>>
> To ze student nie chodzi na wyklady nie znaczy ze cos olewa, sa nowe
> ksiazki do nauki, a gdy profesor (nie powiem jaki) od kilkunastu lat
> czyta z tych samych kartek (tak tak bo mozna porownac od starszych
> lat) to nie mamy o czym mowic.
> Wyklady byly dobre kiedys, jak nie bylo nowych ksiazek, byly za
> drogie, ilosc materialu byla mala i co najwazniejsze nie bylo
> Internetu. Dzisiaj uczac sie tego co na wykladzie nie zaliczylabys
> pierwszego lepszego kola, nie mowiac o egzaminie.

Wprawdzie ponoć studenci dzielą sie na samouków i....nieuków, czyli jak
ktoś chce, to i tak wiedze sobie zdobędzie, jednak...
Miałem przyjemność pracować z pewną wykładowczynią, prawdopodobnie
najbardziej zorientowaną w pewnym temacie osobą w kraju. Jej wykłady
mogli docenić tylko "koneserzy". Rzeczywiście wrypanie nawet słowo w
słowo tego co mówiła nie dałoby nawet cienia nadziei na zdanie egzaminu.
Bo jej wykłady szły obok programu. Miała swój żelazny harmonogram, który
cyzelowała z wykładu na wykład. Dzień wykładu był świętością - było
wiadomo, że na pewno nie przyjmie nikogo, bo przygotowuje się do
wykładu. Dopieszczała każde słowo, by nie zostawiać cienia
dwuznaczności. Wstawiała najbardziej aktualne informacje, czasami
pochodzące z dopiero co wyłożonego w czytelni piśmiennictwa.
Mam od tej pory wrażenie, że właśnie po to są wykłady. Są dla wybranych.
To co piszesz o "nowych książkach" to w pewnym sensie mit. Studia muszą
wyrabiać specyficzną zdolność krytycznego podchodzenia do poznawanego
tekstu. Jeśli rwie się jak pajęczyna, to chyba nie jest wiele wart. Po
studiach ludzie muszą sięgać często po fachową literaturę, która w
chwili drukowania w pewnym części już jest zdezaktualizowana. Ale tylko
w części. Człowiek rozumny powinien wiedzieć, co z czytanej informacji
jest prawdziwe, co prawdopodobne, a co bardzo wątpliwe. Nieczęsto się
przecież zdarza, by cały fragment wiedzy stawał nagle na głowie. Rozwój
wiedzy jest raczej ewolucyjny.
Powoływanie się na to, że z wiedza wyniesiona z wykładu nie zaliczy się
nawet działu nic nie znaczy. Bo jak można na poważnie myśleć, że może
wystarczyć na zaliczenie coś co wykładowca zdąży powiedzieć w 1-1.5
godziny tygodniowo?
--
Marek Li

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2006-01-18 09:38:54

Temat: Re: Pytanie o dwa nazwiska :)
Od: "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wprawdzie ponoć studenci dzielą sie na samouków i....nieuków, czyli jak
> ktoś chce, to i tak wiedze sobie zdobędzie, jednak...
> Miałem przyjemność pracować z pewną wykładowczynią, prawdopodobnie
> najbardziej zorientowaną w pewnym temacie osobą w kraju. Jej wykłady mogli
> docenić tylko "koneserzy". Rzeczywiście wrypanie nawet słowo w słowo tego
> co mówiła nie dałoby nawet cienia nadziei na zdanie egzaminu. Bo jej
> wykłady szły obok programu. Miała swój żelazny harmonogram, który
> cyzelowała z wykładu na wykład. Dzień wykładu był świętością - było
> wiadomo, że na pewno nie przyjmie nikogo, bo przygotowuje się do wykładu.
> Dopieszczała każde słowo, by nie zostawiać cienia dwuznaczności. Wstawiała
> najbardziej aktualne informacje, czasami pochodzące z dopiero co
> wyłożonego w czytelni piśmiennictwa.
> Mam od tej pory wrażenie, że właśnie po to są wykłady. Są dla wybranych.

Tez chcialbym takie wyklady.

> To co piszesz o "nowych książkach" to w pewnym sensie mit. Studia muszą

Pisze tez o internecie, jest Medline i inne zrodla, w miare aktualne.

> wyrabiać specyficzną zdolność krytycznego podchodzenia do poznawanego
> tekstu. Jeśli rwie się jak pajęczyna, to chyba nie jest wiele wart. Po
> studiach ludzie muszą sięgać często po fachową literaturę, która w chwili
> drukowania w pewnym części już jest zdezaktualizowana. Ale tylko w części.
> Człowiek rozumny powinien wiedzieć, co z czytanej informacji jest
> prawdziwe, co prawdopodobne, a co bardzo wątpliwe. Nieczęsto się przecież
> zdarza, by cały fragment wiedzy stawał nagle na głowie. Rozwój wiedzy jest
> raczej ewolucyjny.
> Powoływanie się na to, że z wiedza wyniesiona z wykładu nie zaliczy się
> nawet działu nic nie znaczy. Bo jak można na poważnie myśleć, że może

Chodze na wyklady z patomorfologii od poczatku bo mi sie spodobaly, nawet
jak jeszcze nie wiedzialem ze moim asystentem od histopatologii bedzie prof
Biczysko (wyklady prowadza tez inni, ale ogolnie sympatyczni ludzi). Bo
oprocz widzy dorzuci jakas opowiesc ze swojego zycia, jak to kiedys kogos
diagnozowala, jak to ktos przyszedl do niej po pomoc, jak to odwiedzala
chorego studenta w szpitalu, co komu bylo, przyczyny. To mi sie podoba.

> wystarczyć na zaliczenie coś co wykładowca zdąży powiedzieć w 1-1.5
> godziny tygodniowo?

Chyba tylko z historii medycyny, hihi :)
To tez zwracam uwaga ze te 1.5 h lepiej poswiecic jakims nowinkom, moze
lepiej omowic przypadki z kliniki, a nie recytowac podrecznik, no chyba ze
cos naprawde trzeba wytlumaczyc z podrecznika, bo jest zwyczajnie trudno
zrozumiec za pierwszym razem.

--
Pozdrawiam Norbert :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zespół żyły próżnej po badaniu KTG
problem ze wzrokiem
ciąża a prześwietlenie kręgosłupa
Jak Michael Jackson utrzymuje biala skore?
Rozstępy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem

zobacz wszyskie »