Data: 2010-05-04 07:09:04
Temat: Re: Q
Od: Marchewka <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun pisze:
> Marchewka wrote:
>
>> vonBraun pisze:
>>
>>> medea wrote:
>>>
>>>> vonBraun pisze:
>>>>
>>>>> Na psychologii wypada aby wykładowca był ogarnięty, życzliwy i nie
>>>>> stresował studentów
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Od jednej pani doktor psych. na wykładach albo ćwiczeniach z
>>>> psychologii na studiach usłyszałam: "pani to w ogóle jest jakaś
>>>> dziwna".
>>>> Do dziś nie mogę jej tego zapomnieć. ;) Bardzo życzliwa i ogarnięta
>>>> była - większość zajęć poświęcała na opowieści o swoim niezbyt
>>>> udanym życiu, taką autopsychoterapię sobie urządzała. No ale to już
>>>> było wieki temu, może obowiązywały wtedy inne standardy. ;)
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>> Piszę raczej o współczesności i szkołach które finansują się same.
>>> Nawiasem, ilość walniętych studentów i absolwentów psychologii także
>>> bardzo drastycznie spadła.
>>
>>
>> A mozesz rozszerzyc temat? Co rozumiesz przez "walnietych"?
>> I.
> Osób prezentujących psychopatologię (nerwice, psychozy, zaburzenia
> osobowości itp).
Mozesz sie odniesc do czesci swojej wypowiedzi: "ilość walniętych
studentów i absolwentów psychologii także bardzo drastycznie spadła"?
Z Twojej wypowiedzi wynika, ze wczesniej bylo ich wiecej. Czemu teraz
jest ich mniej? Jakie masz obserwacje?
Kiedys byl poglad, ze na psychologie ida osoby, ktore maja problemy ze
soba. Nie wiem, czy jeszcze cos takiego pokutuje. Ostatnio sie spotkalam
z taka opinia u pewnej pani w srednim wieku.
I.
|