Data: 2004-08-13 17:12:56
Temat: Re: Qrcze, jednak miałarację:) - kolejne OT
Od: "skryba ogrodowy" <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:411c69ad$1@news.home.net.pl...
> Gwary nie poprawiam nie tylko z szacunku, ale i dla przyjemności
> słuchania (tzn. goralskiej, ze ślaskiej nic nie rozumiem :-)
To się ucz bo my wiecznie żyć nie będziemy.
> O właśnie - i pewnie słuchając takiej gwary musiałabym się zapytać
> co to znaczy.
I słuszniue pytaj, pytaj. To największa przyjemność dla gwarzącego gwarą gdy
5 minut może opowiadać w czystej literackliej polszczyźnie co znaczy po
polsku użyte w jego rodzimej gwarze słowo.
Wielokrotnie czytając coś z błedami też w pierwszej
> chwili nie rozumiem o co chodzi.
>
> >> W stosunkach slużbowych jak najbardziej poprawiam błędy,
> >> a jeżeli sama taki zrobię, jestem wdzięczna kiedy ktoś zauważy
A tutaj to cyganisz jak z nut. Jest Tobie w tym momencie jakoś tak niezbyt
ciekawie. A uczucie wdzięczności to nie tak o razu.
> >> zanim wpadka powędruje gdzieś dalej.
> >>
> > To też nie do końca tak.
> > Merytoryczne jak najbardziej.
> > Ortograficzne również ale zawsze dyskretnie, szczególnie jak takiego
> > byka walnie któryś z szefów.
> Dodaję wtedy komentarz "jak wiadomo, jedynym sposobem na to, żeby
> nigdy nic nie sp... jest nic nierobić" :-)
>
> > Nigdy jednak nie miałabym odwagi poprawiać błędów językowych,
> > szczególnie przełozonych. A wierz mi byłoby co, czasem posiedzenie Rady
> > nadzorczej przypomina zebranie lokalnych szewców:-)
Współczuję szewcom.
> No to współczuję pracy :-( BTW, dawno temu pozbyłam się z zakresu
> obowiązków recenzowania prac różnych BWO, udowadniając, że praca
> jest nie tylko źle napisana, ale wogóle całkowicie niepotrzebna
> :->.
Otóż to, otóż to. Cała para w gwizdek a intelekt w necie tylko. Piwko po
2,49 w markecie bo na 3,50 w barze nie stać. Na papę by pokryć to co bez
papy, też brakuje. I w pubie trzebaby czasem gębę otworzyć i to tak by w
dziób nie zarobić, a na grupie może klikać co chce bo w dziób nie zarobi. W
realu doglebiłby bez znieczulenia jakby tak górniczą łapą w uśmiech zarobił.
W necie kozak bo poza prawym prostym. Ale kozaczki w necie też bywają,
zwłaszcza te, które w domu za posłuszne kuchty robią. Ot życie , samo życie.
Pozdrawiam bez znieczulenia
skryba
|