Data: 2010-05-08 10:15:27
Temat: Re: Qro, zobacz, czy lepiej....
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Fri, 07 May 2010 22:57:01 +0200, vonBraun napisał(a):
>
>
>>Qrczak wrote:
>>
>>
>>>Dnia 2010-05-07 17:41, niebożę Chiron wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>>>
>>>
>>>>Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>>news:hs1bh4$jqi$1@news.onet.pl...
>>>>
>>>>
>>>>>Dnia 2010-05-07 12:30, niebożę Vilar wychynęło i cichym głosikiem
>>>>>ryknęło:
>>>>>
>>>>>
>>>>>>Gżegżółka wścibiła dziób pomiędzy dwa sokoły
>>>>>
>>>>>
>>>>>Kocham Cię!
>>>>>
>>>>>Qra, widząca
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>Dżdżystym porankiem gżegżółka i piegża nażarły się pierza i rzewnie
>>>>rzygały na żarna, z rzadka żłopiąc ze żlobu
>>>>:-)
>>>
>>>
>>>Ktoś tu niedopieszczony jest...
>>>Czy Ty też dla mnie specjalnie zrobiłeś to?
>>>
>>>Qra
>>
>>To zaś powstało na prośbę vonBraunowej, domagającej
>>się ode mnie pomysłu na dyktando...
>>
>>
>>DYKTANDO
>>
>>Siedział Jerzy raz w swej wieży
>>a był właśnie przy wieczerzy
>>Nagle... oczom swym nie wierzy...
>>Cóż to tak ku wieży bieży?
>>
>>Nie minęło pięć pacierzy
>>i już wiedział z czym się zmierzy.
>>To zmierzało wprost ku wieży
>>niezmierzone stado jeży.
>>
>>"Niechże je pochłonie morze!
>>Przebóg! Nic mi pomoże!"
>>Krzyczy przerażony Jerzy
>>Włos na głowie mu się jeży.
>>
>>"Chcę stu armat bądź moździerzy,
>>albo... ochronnej odzieży...
>>Z takim sprzętem, wierzę szczerze,
>>wygram walkę z każdym jeżem".
>>
>>Lecz nim doszło do grabieży
>>rzezi i brzęku puklerzy
>>w łóżku swym zbudził się Jerzy
>>rześki, żwawy oraz świeży.
>>
>>/niech ktoś sprawdzi czy dobrze/
>>vB
>
>
>
> Mało wszechstronne. Dziś, w czasie znowu tak trudnym dla Polski, należy jak
> ongiś wracać do dyktand, które zawierają w sobie patriotyczne/historyczne
> treści, nie zaś tele-urwitutki (to moje).
>
> "Żołnierze!
> Rok temu z garścią małą ludzi, źle uzbrojonych i źle wyposażonych,
> rozpocząłem wojnę. Cały świat stanął wtedy do boju. Nie chciałem pozwolić,
> by w czasie, gdy na żywym ciele naszej Ojczyzny miano wyrąbać mieczami nowe
> granice państw i narodów, samych tylko Polaków przy tym brakowało. Nie
> chciałem dopuścić, by na szalach losów ważących się nad naszymi głowami, na
> szalach, na które miecze rzucano -zabrakło szabli polskiej. Że szabla nasza
> była mała, że nie była godna wielkiego dwudziestomilionowego narodu. Nie
> nasza w tym wina.
> Żołnierze!
> Poszliście za moim rozkazem bez wahania, bez chwili namysłu, czy los Wasz
> nie będzie podobny do losu tylu poprzedzających nas pokoleń żołnierzy
> Polskich. Poszliście by stanąć w obronie jeśli już nie szczęścia Ojczyzny
> to przynajmniej jej honoru. Wyrobił się z nas ten typ żołnierza jakiego nie
> znała dotąd Polska. Z młodego chłopaka w naszej atmosferze wyrabia się
> szybko, spokojny, równy, stary żołnierz. Przygotowany na długą żmudną
> pracę, nie spalający się jak słoma w pierwszym drobnym ogniu. Żołnierze i
> towarzysze broni, i teraz jak na początku jesteśmy tylko awangardą wojenną
> Polski, a także jej awangardą moralną z umiejętnością zaryzykowania
> wszystkiem gdy ryzyko jest konieczne.
> Żołnierze!
> Smutno mi, że powinszować wam olbrzymich triumfów nie mogę, lecz dumny
> jestem, że dzisiaj z większym spokojem mogę do Was jak ongi zawołać.
> Chłopcy naprzód, na śmierć czy na życie, na zwycięstwo czy na klęski.
> Idźcie czynem wojennym budzić Polskę do zmartwychwstania."
>
> (Rozkaz na pierwszą rocznicę wojny). Wydany przez J. Piłsudskiego w
> Ożarowie pod Lubartowem 5.VIII.1915r.
>
To się kiedyś nazywało: "Słoń a sprawa Polska"
vB
|