Data: 2010-05-08 14:00:08
Temat: Re: Qro, zobacz, czy lepiej....
Od: Piotr <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun pisze:
> Aicha wrote:
>
>> Użytkownik "vonBraun" napisał:
>>
>>
>>> Po co defaultowo rozumieć każdą wzmiankę o specjalizacji jako
>>> tekst o dominacji?
>>
>>
>> Może to obawa przed byciem zaszufladkowanym do kategorii kojarzonej z
>> wąskimi kuchennymi horyzontami. Specjalizacja mnie osobiście nie robi
>> problemu, raczej istnienie osobników wyspecjalizowanych w obu kierunkach
>> jednocześnie - wtedy druga płeć wydaje się niemal całkowicie zbędna ;)
>>
> Allort chyba jako pierwszy zauważył, że każdy człowiek może mieć
> własności których nie mają inni i nawet nie ma sensu ich mierzyć u
> nich bo nie mają. To koncepcja "cech unikatowych" w których istnieje
> tylko jeden(niewielu) nosiciel/i cechy. Przełożone na język neuronauk
> brzmiało by to tak: rozwój niektórych partii mozgu może być taki, że
> właściwie tylko jedna lub bardzo niewiele osób na świecie ma możliwość
> zreprezentowania/zrozumienia/wymodelowania/przetwarz
ania wybranych
> informacji. Reszta może nawet nie wiedzieć o co chodzi, lub być w
> stanie zobaczyć tylko bardzo pobieżnie i po wierzchu o co tam chodzi.
> Jeśli to prawda to specjalizacja nie musi iść wg klucza płci, choć ten
> klucz najłatwiej jest zauważyć (z oczywistych powodów). Nie ma więc
> obawy, że się tam w zyciu z kimś w końcu nie "wyspecjalizujemy
> komplementarnie" ;-).Kwestia determinacji.
>
> pozdrawiam
> vonBraun
No, no, oczekiwać determinacji w specjalizacji komplementarnej u kogoś,
która za cel życiowy stawia sobie jak największą ilość partnerów
jako forma rewanżu na podobno niewiernym ex, którego to nawet nie wzruszy?
Chyba właśnie obserwuję działanie przepięknie wysklepionej części
mózgu odpowiedzialnej za myślenie życzeniowe.
Kurcze, czego to człowiek się tutaj o tym mózgu nie dowie. ;-)
Piotrek
|