Użytkownik "A KuKu!!!" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a8ilhj$sak$1@onyx.icpnet.pl...
> moja dziewczyna oznajmila mi ostatnio ze wszystko jest dla niej bez sensu,
> nie widzi celowosci swoich dzialan, nie ma celu do ktorego chcialaby
> dazyc... ja tez to mam i nie bede przeciez dziewczyny oklamywal, ze jest
> inaczej, ze cokolwiek ma sens, bo czymze jest czlowiek oprocz kawalu
miecha
> ze zbyt rozwinietym softem (mam tu na musli szeroko pojety rozum i
> swiadomosc) tylko ze ja poradzilem sobie z tym problemem a raczej wydaje
mi
> sie i jestem o tym przeswiadczony, bo czy mozna ten problem rozwiazac...
> moim sposobem jest robienie wszystkim (a szczegolnie naturze czy bogu -
jak
> zwal, tak zwal) na zlosc i czerpanie przyjemnosci z kazdego momentu mojego
> marnego i nic nie wartego zyciazapominanie o zluch chilach i delektowanie
> sie tymi dobrymi, przyjemnymi, ale ona nie przyjmuje togo rozwiazania... i
> nic dziwnego przeciez nie jest mna.... czy ktos moglby mi poradzic jak mam
> ja wesprzec, a raczej jak mam sprawic, aby miala wrazenie ze pozbyla sie
> tego ciezaru...??? czy ktos moglby mi pomoc...????
>
>
hej

robienie wszystkiemu i Wszystkim na złość to najgorsze rozwiązanie,
przekonasz sie o tym po pewnym czasie....

a co poradzić dziewczynie... cieszenie sie życiem... bo na pewno ma wiele
wartości i nie warto sie męczyć tylko walczyć i nie dać sie kopać życiu po
tyłku........

...