Data: 2001-07-03 23:23:00
Temat: Re: ROZMOWA Z KOKSEM...
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cześć Cienki
> cos w tym Twoim mysleniu jest, ale po kolei:
Cieszę się , ze to cos dostrzegłeś
> > Ja mam inny sposób, ale sprawdzałem go w życiu moze 2 razy więc
Jesli chodzi o potyczki, to mówię dwa a jak chodzi o postawę to dziesiątki
razy mi to dało magiczne korzyści w różnych okolicznościach z ciężkimi
ludźmi.
> > Przestawic sie na myślenie, ze to równe chłopaki i
> > za wszelką cene ich polubić (będzie ciężko) To działało mi w wielu
innych
> > sytuacjach. Szczególnie ważne, gdy się chce coś załatwic z pogrzańcem z
> > urzędu albo z ulicy.
>
> Rozumowanie wg mnie raczej naiwne, nie zawsze mozna się utozsamić z
> 'drugę
> stroną', bo chyba o to Ci chodziło.
Nie. Przede wszystkim chodziło mi o polubienie, albo co najmniej nie
nienawidzenie atakującego i okazywanie wewnetrznej siły. Można polubic
każdego szczególnie jak zanosi się na nieprzyjemną sytuację z silniejszym i
jeszcze bardziej pogrzanym. Utożsamianie sie to dodatek do równego partnera,
niekoniecznie takiego samego. Nie widzę nic naiwnego w polubieniu drugiej
strony. Myslę, że cieżko bedzie wskazac przypadek kiedy ktos stracił w
takich okolicznościach. To wykorzystuje wewnętrzna strukturę człowieka, jest
odczytywane podświadomie i działa w każdej interakcji z ludzmi na korzyść.
Nie znaczy, że zawsze całkiem załatwia problem. Zanim powiesz, że to naiwne
to wypróbuj. Spróbuj polubic swojego nowego klienta, któremu zaraz sprzedasz
"fajny" towar, dziewczynę którą chcesz poderwać i gliniarza, który chce Ci
dać mandat a Ty go naprawdę tego nie chcesz i w dodatku już mu to
kilkakrotnie mówiłes. Cienki, tez możesz byc magiem. Już można!
Jak tego nie masz "w genach", że wszystkich lubisz, siebie i jesteś
pozytywnie nastawiony, to musisz się tego z książek uczyc. Naiwne może być
jedynie myslenie, że to załatwi wszystko.
> Mogłoby zadziałać na chłopakach spod bloku, którzy się nudzą i tylko tak
dla
> zgrywy okładaja przechodniów a w sumie to fajni kolesie Ale co z tymi
którzy
> mają w swojej działalności wyraźnie określony cel (zarobkowy) i jesteś
> poprostu następnym klientem - łatwiejszym czy trudniejszym ale klientem?
Jak sie ktos uprze, to siła takich chwytów może nie wystarczyć ale i tak
uważam, że ma się większe szanse na spokojowe załatwienie sprawy.
> Zresztą podejrzewam że napastnicy dokonali wcześniejszej preselekcji na
> podstawie obserwacji twojego wyglądu, zachowania i trudno będzie ich
> przejkonać że Ty jesteś po ich stronie tylko tak sie maskujesz i że się
> pomylili.
Własnie do mnie bardzo rzadko podchodzą, bo z daleka widać, że się ich nie
boję, ale mam respekt i ogólnie ich lubię. Nie ma to w moim przypadku nic
wspólnego z budową ciała. Taka wiadomość musi do nich dotrzeć zanim zdążą na
serio pomyśleć o napadzie. Jak chodzi o kasurę to wystarczy ją oddac i
załatwiasz sprawę w 20 sekund zachowując w dodatku zdolnośc samodzielnego
chodzenia i przeżuwania pokarmu. I tak byś dał biednym no nie? Jak mała
kasa, to po problemie, a jak duża to chłopaki nie popuszczą jeszcze przez
jakis czas. Z resztą historia wielu zabójstw za 28zł70gr potwierdza tętezę.
Potem już dawno nie chodzi o kasurę tylko o szał w jaki wpadają kolesie gdy
znajdą przestraszoną mentalną ofiarę. Sami się potem dziwią jak ktos ich
mógł tak fqrwić. Stosując opisane podejście takie ryzyko maleje w istotnym
stopniu.
> POdsumowując: zgadzam się że lepiej sie dogadać, nie myslę jednak że jest
to
> metoda pewniejsza od np. 'wycofania' się.
Po wstępnej analizie zawsze możesz spróbowac ucieczki jako kolejnej metody.
Jednak wydaje mi sie, że jak wówczas dorwą to kłopoty będą podwójne. Na
końcu może nawet trzeba bedzie się bić. Poza tym temat był jak z nimi
rozmawiać a nie jak skutecznie uciekac gdy większość czasu spędza się przed
telewizorem. Rozmawiamy tutaj o aspekcie psychicznym.
|