Data: 2011-01-15 09:44:59
Temat: Re: Raport MAK
Od: Frank Einstein <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> W dniu 2011-01-14 21:28, Frank Einstein pisze:
>>
>> Sądzę, że większość tematów i wypowiedzi dyktują tutaj wszystkim
>> jakieś dziwne emocje.
>
> Dziwne? Jakie emocje na przykład są dziwne?
>
>> Pomijając już coraz bardziej nabrzmiewający sarkazm,
>> że obecnie co drugi Polak jest już ekspertem od lotnictwa,
>> to nawet z wydarzeniami związanymi ze Smoleńskiem większość
>> chyba nie bardzo wie, jak sobie poradzić.
>> Dlatego też być może odpowiedni ludzie w twoim pojęciu są tacy,
>> których różne emocje akurat współgrają z Twoimi, a nieodpowiedni,
>> których emocje się z twoimi gryzą?
>
> A... to Ty o Smoleńsku, bo ja tak ogólnie pisałam.
No właśnie wychodzą one (te emocje) na jaw chociażby przy okazji
Smoleńska.
Generalnie przyczyny tego wypadku można sprowadzić do
nieodpowiedzialnej organizacji lotu i nieodpowiedzialnej próby
lądowania. Jednak odpowiedzialni za to ponieśli już za to kare i to
możliwie najwyższa. Trudno mi więc trochę wyobrazić sobie, jak
wykształceni i inteligentni ludzie mogą co chwila odgrzewać ten temat i
szarpać zmarłych? Czy do swoich bliskich, zmarłych dziadków czy wujków
też ciągle mają jakieś pretensje?
Mz zaangażowanie w takie tematy już świadczy o pewnej nie powadze i nie
warto dawać się w nie wciągać.
> Na pewno tak jest, że emocje muszą być na podobnym poziomie i podobnym
> biegunie, żeby się jakoś próbować dogadać. ;)
> Ewa
U Ciebie właśnie to chyba najlepiej widać i powinno być najlepiej
zrozumiałe.
Nie wydaje Ci się, ze twój udział w tutejszych dyskusjach przypomina
trochę nawyki palacza?
Owszem, miło wyjść z kimś na papieroska, ale nigdy nie polubisz jego
dymu i wolałabyś, żeby nie dmuchał nim na Ciebie.
Zauważ, że pomimo dość długiej obecności tutaj w zasadzie nie wyrobiłaś
sobie żadnej zażyłości z nikim, co jest co najmniej dziwne, ponieważ już
sama zwykle tak długa znajomość z kimś jest wartością w samą w sobie.
Ewentualne wady, nawet rażące u znajomych z dzieciństwa znacznie łatwiej
akceptuje się niż nowszych znajomych, u których pewnie już dawno
zakończyłyby znajomość.
Z tego co pamiętam, to znalazłaś sobie dość siły aby uporać się z
nawykiem palenia i podnieść znacznie przez to jakość swojego życia, więc
może warto zastanowić się nad uporaniem się z następnym lub przynajmniej
jego modyfikacją tak aby nie płacić za niego swoim samopoczuciem?
--
Pozdrawiam,
Frank Einstein
|