Data: 2011-01-17 22:33:07
Temat: Re: Raport MAK
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiesz, tak własnie się mówi: "1-pilot przestawił ciśnienie na
wys. cyfrowym, aby wyłaczyć TAWS", oraz "bez ILS auto-
odejście nie zadziałało", ale ja nie wierzę ani w pierwsze,
ani w drugie.
Bo "wszyscy" wiedzą, że TAWS jest tak dobry jak jest,
ponieważ zbiera dane _z różnych_ przyrządów samolotu,
i reaguje w wyniku analizy ich pracy, więc celem przestawienia
wys. cyfrowego nie mogło być zakłócenie pracy TAWS.
Oraz bo skoro nie chodziło o oszukanie TAWS, to - jak dla
mnie - pozostaje oszukanie autopilota, aby nie właczył się
na 100m powyżej płyty lotniska, tylko pociągnął niżej
z odejściem ręcznym.
Tak sobie mniemam, ale nie jestem ekspertem lotnictwa,
tylko próbuję logicznie uzasadnić relacje pomiędzy
zdarzeniami o jakich wiemy.
Co do "wyczyszczenia Russian Factor": byłem tak samo
jak wiele osób zawiedziony, że prezentacja obejmowała
tylko rozmowy i przyrządy z kabiny pilotów.
Ale po zastanowieniu: co to mogloby realnie zmienić,
gdyby okazało się, że potwierdziłoby się nawet, że kontrolerzy
chcieli zabronić lądowania, ale ostatecznie ulegli naciskom?
Technicznie: nic.
Poza tym mnie najbardziej interesowałoby jak reagowali
w kontekście wskazań położenia oraz _wysokości_ samolotu,
ale wiadomo już, że kontrolerzy nie mieli własnych danych
dotyczących wysokości.
A ty czego się spodziewasz po tym uzupełnieniu?
--
CB
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ih2f1m$3ha$1@inews.gazeta.pl...
> Nawiasem,
> Własnie płk Klich mówił na TvP polonia, że przyczyną utraty cennych sekund
> od pierwszego (niesłyszalnego) "odchodzimy" mogło być wciśnięcie guzika
> automatycznego odejścia na rączce steru, co nie skutkuje automatyczną
> "egzekucją" procedury odejścia na lotnisku z tym typem przyrządów
> naziemnych (brak ILS - czymkolwiek to nie jest).
> /czyli prawdopodobnu brak wyszkolenia/
>
> Eksperymenty na zachowanym Tupolewie mają ocenic czy wciśnięcie przycisku
> wpływa na cokolkwiek rejestrowanego przez skrzynki
>
> Dodatkowo wskazywał potwierdzony błąd pilotów - użycie wysokościomierza
> kierującego sie odległością od gruntu - co wpuszczało w kanał z uwagi na
> specyficzne spadkowe ukształtowanie terenu
> /czyli złe przygotowanie lotu - brak zapoznania sie z mapami + brak
> wyszkolenia/
>
> Wreszcie opisywał problemy z ruskimi, którzy do dzisiaj nie udostępnili
> kluczowych danych, które pozwoliłyby w ogóle OCENIĆ pracę konrolerów
> (procedury), presje na nich i niektóre techniczne diwajsy na lotnisku.
> Czyli ewidentnie "Russian Factor" w raporcie MAK został starannie
> wyczyszczony - jak wiekszośc tu (choc o dziwo nie wszyscy) podejrzewała.
|