| « poprzedni wątek | następny wątek » |
601. Data: 2011-01-21 19:56:34
Temat: Re: Raport MAK
Użytkownik "malkontent" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ihabof$u19$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:iha94b$uhv$1@node1.news.atman.pl...
>> Użytkownik "malkontent" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:iha14a$osf$1@mx1.internetia.pl...
> ..
>> http://www.youtube.com/watch?v=Xi3efnqyR30&feature=r
elated
>>
>> A przy tym, jak słyszałem pierwszy raz- to się uchachałem:-)
>
> tak namalowane wesoło i obrazowo :)))
> dawno tego nie słuchałem ...
> Niedaleko widze "korespondecje klasową"
> wogóle to Kaczmarskiego ,imo,trudno nie lubić :)))
>
>
>
>
i trudno zapomnieć o małych wilczkach
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
602. Data: 2011-01-22 15:42:15
Temat: Re: Raport MAKPodłączam się tutaj z nową porcją dywagacji.
Dla mnie pytanie kluczowe w ocenie "udziału rosyjskiego"
w tej katastrofie jest odpowiedź na pytanie do Rosjan
zaangażowanych bezpośrednio i pośrednio w obsługę
lotu PLF-101 do Smoleńska:
czy dzisiaj wiedząc, że stanie się to co się stało, postąpiłbyś
tak samo jak 10 kwietnia?
Jestem pewien, że uczciwa odpowiedź na to pytanie
byłaby przecząca.
Tylko wiesz vB, co najmniej część takich odpowiedzi
najprawdopodobnie zawierałaby "zastrzeżenie" mniej
więcej takie: "gdybym wiedział, że polscy piloci nie
poradzą sobie/pogubią się/popełnią fatalne błędy... itp
w tych warunkach to oczywiście że NIE, postarałbym się
pomóc im bardziej".
Miejmy nadzieję, że komisja Millera zachowa zdrowy
rozsądek w wytykaniu również Rosjanom tego co mogli
jeszcze zrobić, aby zapobiec tej katastrofie, lecz zabrakło
im chęci/woli/zapobiegliwości/wyobraźni... aby to zrobić.
--
CB
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ih5ctq$evo$1@inews.gazeta.pl...
>> Ale zastanów się: co wieża mogłaby/powinna zrobić z taką
>> informacją, aby pomóc pilotom, którzy siedzą w samolocie?
>
> W przybliżeniu kontrolowac kąt schodzenia. W zestawieniu z "pułapką
> jaru" - która dobrze znana jest tamtejszym pilotom (i zapewne kontrolerom)
> dałoby to może jakąś szanse pilotom, którzy o tym zapomnieli.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
603. Data: 2011-01-22 21:12:35
Temat: Re: Raport MAKmedea pisze:
> W dniu 2011-01-15 22:35, Frank Einstein pisze:
>>
>> Czy ja wiem?
>> Mz media wydają się ciągle insynuować, że jest jakieś drugie dno
>> tej sprawy, a pozostali dwaj udziałowcy władzy wraz z czwarta
>> władzą zastanawiają się, co można na tym ewentualnie wygrać.
>> Bardziej to chyba przypomina licytacje w brydżu niż faktyczne szukanie
>> winnych.
>
> IMO walka toczy się tutaj na różnych polach. Oczywiście ewentualna
> wygrana polityczna jest jednym z najważniejszych, ale dla przeciętnego
> człowieka ważna jest chyba też prawda o całym zdarzeniu. Niemniej
> wątpię, żeby nam była dana kiedykolwiek cała prawda, o ile w ogóle jest
> jednoznacznie możliwa.
Prawda tutaj jest chyba oczywista.
>> Karmienie się wzajemne emocjami przy takich tematach jest mz trochę
>> obrzydliwe. To tak jak z narzekaniem.
>
> Dla niektórych to jest karmienie się emocjami, a dla innych sposób na
> ich rozładowanie.
Chyba raczej powodowanie chwilowego deficytu, coś a'la głodu
emocjonalnego lub ulgi - w przypadku tych negatywnych.
>> Jaka stymulacja taki poziom ;)
>
> Czyli Ty nie masz na to żadnego wpływu? ;)
W partnerskiej rozmowie nie bardzo.
Stymulacja powinna być wtedy chyba wzajemna.
>> Mz optymalna byłaby stabilizacja emocjonalna i niezależność jej od
>> innych.
>
> Oczywiście, że tak, ale to ciągle nie jest metoda. To jest tylko
> pożądany skutek.
>
> Ewa
Mz zarówno skutek jak i metoda.
Tak jak np. z jazdą samochodem.
--
Pozdrawiam,
Frank Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
604. Data: 2011-01-22 21:14:29
Temat: Re: Raport MAKIkselka pisze:
> Dnia Sun, 16 Jan 2011 22:21:24 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-01-15 22:27, Frank Einstein pisze:
>>> Wydaje mi sie, że własne dobrze ją rozumiałem.
>>> Dlatego wolałem nie jątrzyć jej rany.
>>> No i zmarłym należy się raczej już spokój,
>>> a jeśli już, to 'de mortuis aut bene aut nihil'.
>> No i nie zmarłymi należy się w takiej sytuacji martwić, bo ci MAJĄ już
>> spokój, a żywymi.
>>
>
> Właśnie dlatego należy WYJAŚNIAĆ. Żeby żywi mogli uniknąć zagrożenia.
Obawiam się, ze nawet gdyby Rosjanie 100% winy wzięli na siebie,
to nasi włodarze i tak żadnej nauki ze Smoleńska nie wyciągną.
--
Pozdrawiam,
Frank Einstein
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
605. Data: 2011-01-22 21:24:02
Temat: Re: Raport MAKcbnet wrote:
> Podłączam się tutaj z nową porcją dywagacji.
>
> Dla mnie pytanie kluczowe w ocenie "udziału rosyjskiego"
> w tej katastrofie jest odpowiedź na pytanie do Rosjan
> zaangażowanych bezpośrednio i pośrednio w obsługę
> lotu PLF-101 do Smoleńska:
> czy dzisiaj wiedząc, że stanie się to co się stało, postąpiłbyś
> tak samo jak 10 kwietnia?
>
>
> Jestem pewien, że uczciwa odpowiedź na to pytanie
> byłaby przecząca.
>
> Tylko wiesz vB, co najmniej część takich odpowiedzi
> najprawdopodobnie zawierałaby "zastrzeżenie" mniej
> więcej takie: "gdybym wiedział, że polscy piloci nie
> poradzą sobie/pogubią się/popełnią fatalne błędy... itp
> w tych warunkach to oczywiście że NIE, postarałbym się
> pomóc im bardziej".
>
>
> Miejmy nadzieję, że komisja Millera zachowa zdrowy
> rozsądek w wytykaniu również Rosjanom tego co mogli
> jeszcze zrobić, aby zapobiec tej katastrofie, lecz zabrakło
> im chęci/woli/zapobiegliwości/wyobraźni... aby to zrobić.
>
To może dorzucę uwagę o mniejszej wartości analitycznej [;-)], lecz
będącą za to próbą oddania emocjonalnego tła zjawiska:
Jak to mozliwe, ze każda ze stron - w tym nawet rosjanie mogliby
postąpić tak aby do katastrofy nie doszło, choć zwykle tak nie postępuja
i do katastrof nie dochodzi?
Zarówno jedna jak i druga strona NOTORYCZNIE nie trzyma sie procedur, co
więcej podejrzewam, ze gdyby chciano zastosować wszystkie obowiązujące
procedury, samolot Kaczyńskiego nawet by nie wystartował, bo nie byłoby
dostatecznie wyszkolonego pilota, a rosjanie nie otwarliby lotniska, bo
to nie było lotnisko.
U ruskich jest burdel z definicji, u nas pozornie nie ma burdelu ale po
cichu jest. Katastrofa była skutkiem interakcji polskiego utajnionego
burdelu z rosyjskim burdelem "definicyjnym" - ze wskazaniem (IMHO) na
polski - bo doprawdy - lądując gdziekolwiek w Rosji należy brać pod
uwagę, że można napotkać totalny burdel, i nie ma co liczyć na cokolwiek
poza swoimi przyrządami i umiejętnościami.
Jeśli ta katastrofa ma coś dać żywym, to właśnie zrozumienie interakcji
jak burdel polski multiplikował się z burdelem ruskim. Jednak raport
MAK, jak i zachowanie rosjan ukrywających niektóre swoje praktyki
lotnicze, mówi światu:
To jest nasz, narodnoojczyźnianyj burdel, katoryj my, samostojatelnyj
narod ljubim!!! I wam svołoczi niczevo do tego!!!
U nas nie lepiej. Tak jak oni lubią i umieją żyć ze swoim burdelem, tak
my lubimy i umiemy zyć z naszym.Nie łódźmy się więc, że TRZY(!!!)
kolejne katastrofy lotnicze "na szczytach władzy" (śmigłowiec Millera,
CASA, TU154) to DOŚĆ dla nas abyśmy zmieniali MENTALNOŚĆ. Zmienimy być
może procedury, ale te w zestawieniu z mentalnością pozostaną pustymi
frazesami.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
606. Data: 2011-01-22 21:55:25
Temat: Re: Raport MAKW dniu 2011-01-22 22:24, vonBraun pisze:
>
> To może dorzucę uwagę o mniejszej wartości analitycznej [;-)], lecz
> będącą za to próbą oddania emocjonalnego tła zjawiska:
>
> Jak to mozliwe, ze każda ze stron - w tym nawet rosjanie mogliby
> postąpić tak aby do katastrofy nie doszło, choć zwykle tak nie
> postępuja i do katastrof nie dochodzi?
>
> Zarówno jedna jak i druga strona NOTORYCZNIE nie trzyma sie procedur,
> co więcej podejrzewam, ze gdyby chciano zastosować wszystkie
> obowiązujące procedury, samolot Kaczyńskiego nawet by nie wystartował,
> bo nie byłoby dostatecznie wyszkolonego pilota, a rosjanie nie
> otwarliby lotniska, bo to nie było lotnisko.
>
> U ruskich jest burdel z definicji, u nas pozornie nie ma burdelu ale
> po cichu jest. Katastrofa była skutkiem interakcji polskiego
> utajnionego burdelu z rosyjskim burdelem "definicyjnym" - ze
> wskazaniem (IMHO) na polski - bo doprawdy - lądując gdziekolwiek w
> Rosji należy brać pod uwagę, że można napotkać totalny burdel, i nie
> ma co liczyć na cokolwiek poza swoimi przyrządami i umiejętnościami.
>
> Jeśli ta katastrofa ma coś dać żywym, to właśnie zrozumienie
> interakcji jak burdel polski multiplikował się z burdelem ruskim.
> Jednak raport MAK, jak i zachowanie rosjan ukrywających niektóre swoje
> praktyki lotnicze, mówi światu:
>
> To jest nasz, narodnoojczyźnianyj burdel, katoryj my, samostojatelnyj
> narod ljubim!!! I wam svołoczi niczevo do tego!!!
To niesamowite, ale dokładnie o tym rozmawiałam dzisiaj w domu z moimi
rodzinnymi mężczyznami. ;)
Przy czym doszliśmy do wniosku, że nasz "narodowy burdel" często bierze
się z wręcz z dumą łamanych zasad - im wyżej jesteś postawiony, tym
więcej punktów regulaminu możesz olać (np. przebywać w kabinie pilotów),
a za konsekwencje nie ponosić odpowiedzialności.
>
> Nie łódźmy się więc
Ależ USTATKUJMY się! ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
607. Data: 2011-01-22 22:01:19
Temat: Re: Raport MAK
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ihfjob$atk$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-01-22 22:24, vonBraun pisze:
>>
>> To może dorzucę uwagę o mniejszej wartości analitycznej [;-)], lecz
>> będącą za to próbą oddania emocjonalnego tła zjawiska:
>>
>> Jak to mozliwe, ze każda ze stron - w tym nawet rosjanie mogliby postąpić
>> tak aby do katastrofy nie doszło, choć zwykle tak nie postępuja i do
>> katastrof nie dochodzi?
>>
>> Zarówno jedna jak i druga strona NOTORYCZNIE nie trzyma sie procedur, co
>> więcej podejrzewam, ze gdyby chciano zastosować wszystkie obowiązujące
>> procedury, samolot Kaczyńskiego nawet by nie wystartował, bo nie byłoby
>> dostatecznie wyszkolonego pilota, a rosjanie nie otwarliby lotniska, bo
>> to nie było lotnisko.
>>
>> U ruskich jest burdel z definicji, u nas pozornie nie ma burdelu ale po
>> cichu jest. Katastrofa była skutkiem interakcji polskiego utajnionego
>> burdelu z rosyjskim burdelem "definicyjnym" - ze wskazaniem (IMHO) na
>> polski - bo doprawdy - lądując gdziekolwiek w Rosji należy brać pod
>> uwagę, że można napotkać totalny burdel, i nie ma co liczyć na cokolwiek
>> poza swoimi przyrządami i umiejętnościami.
>>
>> Jeśli ta katastrofa ma coś dać żywym, to właśnie zrozumienie interakcji
>> jak burdel polski multiplikował się z burdelem ruskim. Jednak raport MAK,
>> jak i zachowanie rosjan ukrywających niektóre swoje praktyki lotnicze,
>> mówi światu:
>>
>> To jest nasz, narodnoojczyźnianyj burdel, katoryj my, samostojatelnyj
>> narod ljubim!!! I wam svołoczi niczevo do tego!!!
>
> To niesamowite, ale dokładnie o tym rozmawiałam dzisiaj w domu z moimi
> rodzinnymi mężczyznami. ;)
>
> Przy czym doszliśmy do wniosku, że nasz "narodowy burdel" często bierze
> się z wręcz z dumą łamanych zasad - im wyżej jesteś postawiony, tym więcej
> punktów regulaminu możesz olać (np. przebywać w kabinie pilotów), a za
> konsekwencje nie ponosić odpowiedzialności.
>
>>
>> Nie łódźmy się więc
>
> Ależ USTATKUJMY się! ;)
Wiedziałam!
Obstawiałam jednak Qrę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
608. Data: 2011-01-22 22:05:57
Temat: Re: Raport MAKW dniu 2011-01-22 23:01, Veronika pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:ihfjob$atk$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-01-22 22:24, vonBraun pisze:
>>
>>>
>>> Nie łódźmy się więc
>>
>> Ależ USTATKUJMY się! ;)
>
>
> Wiedziałam!
> Obstawiałam jednak Qrę.
Trudno sobie odmówić drobnych przyjemności. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
609. Data: 2011-01-22 22:06:12
Temat: Re: Raport MAKmedea wrote:
> W dniu 2011-01-22 22:24, vonBraun pisze:
>
>>
>> To może dorzucę uwagę o mniejszej wartości analitycznej [;-)], lecz
>> będącą za to próbą oddania emocjonalnego tła zjawiska:
>>
>> Jak to mozliwe, ze każda ze stron - w tym nawet rosjanie mogliby
>> postąpić tak aby do katastrofy nie doszło, choć zwykle tak nie
>> postępuja i do katastrof nie dochodzi?
>>
>> Zarówno jedna jak i druga strona NOTORYCZNIE nie trzyma sie procedur,
>> co więcej podejrzewam, ze gdyby chciano zastosować wszystkie
>> obowiązujące procedury, samolot Kaczyńskiego nawet by nie wystartował,
>> bo nie byłoby dostatecznie wyszkolonego pilota, a rosjanie nie
>> otwarliby lotniska, bo to nie było lotnisko.
>>
>> U ruskich jest burdel z definicji, u nas pozornie nie ma burdelu ale
>> po cichu jest. Katastrofa była skutkiem interakcji polskiego
>> utajnionego burdelu z rosyjskim burdelem "definicyjnym" - ze
>> wskazaniem (IMHO) na polski - bo doprawdy - lądując gdziekolwiek w
>> Rosji należy brać pod uwagę, że można napotkać totalny burdel, i nie
>> ma co liczyć na cokolwiek poza swoimi przyrządami i umiejętnościami.
>>
>> Jeśli ta katastrofa ma coś dać żywym, to właśnie zrozumienie
>> interakcji jak burdel polski multiplikował się z burdelem ruskim.
>> Jednak raport MAK, jak i zachowanie rosjan ukrywających niektóre swoje
>> praktyki lotnicze, mówi światu:
>>
>> To jest nasz, narodnoojczyźnianyj burdel, katoryj my, samostojatelnyj
>> narod ljubim!!! I wam svołoczi niczevo do tego!!!
>
>
> To niesamowite, ale dokładnie o tym rozmawiałam dzisiaj w domu z moimi
> rodzinnymi mężczyznami. ;)
>
> Przy czym doszliśmy do wniosku, że nasz "narodowy burdel" często bierze
> się z wręcz z dumą łamanych zasad - im wyżej jesteś postawiony, tym
> więcej punktów regulaminu możesz olać (np. przebywać w kabinie pilotów),
> a za konsekwencje nie ponosić odpowiedzialności.
>
Dorzucę jeszcze, że czepianie się Rosjan, że jest u nich burdel (co
uprawia komisja Millera) przypomina mi czepianie sie murzyna że jest czarny.
Niby prawda ale...
>>
>> Nie łódźmy się więc
>
>
> Ależ USTATKUJMY się! ;)
I mamy żyć jak Niemcy, u których jak zaparkujesz nieprawidłowo, 5
sąsiadów i jeden przechodzień zadzwonią natychmiast po Politzai???
Nie udawaj - gdy przekraczasz dopuszczalną prędkośc swoim samochodem
(nie wyprzesz się hehe ;-) robisz dokładnie to samo. Nasz Polski burdel,
to nasz żywioł, to coś w czym się odnajdujemy, coś bez czego trudno
byłoby żyć.
"Gdyby nam kiedyś tego zabrakło.....
....
NIE!, NIE ZABRAKNIE!!!"
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
610. Data: 2011-01-22 22:18:42
Temat: Re: Raport MAKChyba nie bardzo rozumiem jakimi ścieżkami podąża twoja
umysłowość, ale czy w takiej sytuacji ("Rosjanie biorą 100%
winy na siebie") byłoby jeszcze z czego "wyciągać nauki"?
Bo chyba nie chodzi ci o to, że Rosjanie biorą 100% winy
na siebie tak dla jaj(?), bez względu na realia...?
--
CB
Użytkownik "Frank Einstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ihfhbl$ofg$2@inews.gazeta.pl...
> Obawiam się, ze nawet gdyby Rosjanie 100% winy wzięli na siebie,
> to nasi włodarze i tak żadnej nauki ze Smoleńska nie wyciągną.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |