| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-02-19 16:12:05
Temat: Re: Ratunku...
Użytkownik "maciek kanski" <n...@s...maila> napisał w wiadomości
news:slrnetjcs8.235.nie.dorobilem@mak.ant.pl...
> On 19 Feb 2007 14:58:31 +0100, .ana wrote:
>
> Kolejna niepełna prawda jest taka, że to nie ilość cukru w czekoladzie
> powoduje wyrzut insuliny, ale ilość węglowodanów we krwi. A to już jest
> duża
> różnica i o tym traktuje indeks glikemiczny. I tak czekolady gorzkie
> wolniej
> się wchłoną do krwi niż mleczne co również ma znaczenie dla trzustki, o
> którą się Jurek martwi.
>
Taki już jest Jurek, że martwi się cudzymi trzustkami (i innymi
narządami)... A może go "boli", że nic go nie boli...?...:)))
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-02-19 16:14:16
Temat: Re: Ratunku...
Użytkownik "maciek kanski" <n...@s...maila> napisał w wiadomości
news:slrnetjbdb.235.nie.dorobilem@mak.ant.pl...
> On Mon, 19 Feb 2007 12:36:02 +0100, Jurek wrote:
>> A Polak zjada przeciętnie 450 g węglowodanów na dobę, a powinien ...70
>> g...
> Nieśmiało zauważę, że w "Biochemii" Harpera jest mowa o 100g. Co prawda
> nie
> przeczytałem, ale opieram się na twoim cytacie z
>
Wg diety optymalnej wysoki mężczyzna ok. 70 g, a wg Biochemii ok. 100 g, a
więc różnica niewielka. Ale ogromna z 450 g zjadanymi w tradycyjnej diecie.
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-02-19 17:26:24
Temat: Re: Ratunku...Jurek pisze:
> Wg diety optymalnej wysoki mężczyzna ok. 70 g, a wg Biochemii ok. 100 g
Dalej w zywe oczy klamiesz. Rece opadaja.
> więc różnica niewielka. Ale ogromna z 450 g zjadanymi w tradycyjnej diecie.
No tak: o to, skad wziales te liczbe, zapytac oczywiscie nie moge, bo
sie zaraz obrazisz tylko po to, by nie musiec odpowiadac...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-02-19 17:39:39
Temat: Re: Ratunku...Jurek pisze:
> Wg diety optymalnej wysoki mężczyzna ok. 70 g, a wg Biochemii ok. 100 g
"Choc zaleca sie pobieranie 50-100 g weglowodanow na dobe, aby uniknac
ketozy i zaniku masy miesniowej [dla majacych problemy z logika:
potrzeba _minimum_ takiej ilosci weglowodanow, by nie doprowadzic do
tego, ze organizm sam sie strawi na smierc, wykorzystujac wlasne bialka
z miesni do produkcji _niezbednej_ do jego funkcjonowania glukozy -
przyp. moj], zrownowazona dieta powinna zawierac wiecej weglowodanow, by
zmniejszyc ilosc tluszczow jako zrodla energii."
"Biochemia Harpera", s .726 (rozdz. "Zywienie"), wyd. III, PZWL 1995
Tak sie ma optymalna propaganda do faktow.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-02-19 20:45:09
Temat: Re: Ratunku...W dniu 19 Feb 2007 11:53:16 +0100, .ana wydukał(a) nieśmiało, a
wszystkim się zdawało, że to echo grało:
> 5 dkg gorzkiej czekolady nikomu nie zaszkodzi, a moze tylko pomoc.
> To dziala. Tylko ma byc gorzka i najlepsza szwajcarska.
Teraz już mogę potwierdzić :) Szwajcarskiej co prawda nie mogłam na
poczekaniu zdobyć, więc zadowoliłam się wedlowską gorzką [na
opakowaniu piszą, że zawiera min. 61% masy kakaowej - to dużo?], ale i
tak pomogło. Po pierwsze doznałam wyraźnego przypływu energii i
poprawiło mi się samopoczucie, po drugie przestałam czuć się tak
okropnie głodna, po trzecie od ok. 6 godzin nie byłam zmuszona
galopować do łazienki ;)
Możliwe, że połknięty wcześniej węgiel też miał w tym swój udział, ale
na pewno nie był sycący ani energetyzujący. Jak to dobrze, że
czekolady nie sprzedają na receptę... ;)
Dziękuję bardzo wszystkim za porady!
Pozdrawiam, Carrie [i nawet nie przekroczyłam dziennej dawki 1000 kcal
;)]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-02-19 21:46:36
Temat: Re: Ratunku...
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał w
wiadomości news:ercnc0$9s0$1@inews.gazeta.pl...
> Jurek pisze:
>
>> Wg diety optymalnej wysoki mężczyzna ok. 70 g, a wg Biochemii ok. 100 g
>
> "Choc zaleca sie pobieranie 50-100 g weglowodanow na dobe, aby uniknac
> ketozy i zaniku masy miesniowej [dla majacych problemy z logika:
> potrzeba _minimum_ takiej ilosci weglowodanow, by nie doprowadzic do
> tego, ze organizm sam sie strawi na smierc, wykorzystujac wlasne bialka
> z miesni do produkcji _niezbednej_ do jego funkcjonowania glukozy -
> przyp. moj], zrownowazona dieta powinna zawierac wiecej weglowodanow, by
> zmniejszyc ilosc tluszczow jako zrodla energii."
> "Biochemia Harpera", s .726 (rozdz. "Zywienie"), wyd. III, PZWL 1995
>
Już kiedyś poruszyliśmy ten temat ;) z którego notabene przebija tłuszczofobia ;( (
zapotrzebowanie organizmu wynosi 50-100g ale trzeba jeść więcej żeby nie jeść
tłuszczy ) ale spoko im więcej takich kfiatków ;) tym taniej można kupować
wartościowe tłuszcze ;P
> Tak sie ma optymalna propaganda do faktow.
tak wygląda wegepojmowanie ;(
--
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-02-20 14:08:42
Temat: Re: Ratunku...Marcin 'Cooler' Kuliński napisał(a):
> Jurek pisze:
>
>
>> Wg diety optymalnej wysoki mężczyzna ok. 70 g, a wg Biochemii ok. 100 g
>>
>
> "Choc zaleca sie pobieranie 50-100 g weglowodanow na dobe, aby uniknac
> ketozy i zaniku masy miesniowej [dla majacych problemy z logika:
> potrzeba _minimum_ takiej ilosci weglowodanow, by nie doprowadzic do
> tego, ze organizm sam sie strawi na smierc, wykorzystujac wlasne bialka
> z miesni do produkcji _niezbednej_ do jego funkcjonowania glukozy -
> przyp. moj], zrownowazona dieta powinna zawierac wiecej weglowodanow, by
> zmniejszyc ilosc tluszczow jako zrodla energii."
>
Już o tym dyskutowaliśmy. Może wyjaśnisz _DLACZEGO_ autorzy biochemii
uważają za oczywiste zmniejszenie ilości tłuszczów jako ŹRÓDŁA energii?
Dodam, że dieta optymalna zawiera wystarczającą ilość węglowodanów i
białka, więc powyższe ideolo-kombinacje "profilaktyczne" "samopożarcia"
nie mają tu zastosowania.
Krystyna
--
Jadło określa świadomość. Herbert George Wells
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-02-21 07:12:14
Temat: Re: Ratunku...Carrie napisala
>
> > 5 dkg gorzkiej czekolady nikomu nie zaszkodzi, a moze tylko pomoc.
> > To dziala. Tylko ma byc gorzka i najlepsza szwajcarska.
>
> Teraz już mogę potwierdzić :)
Ciesze sie.
> Szwajcarskiej co prawda nie mogłam na
> poczekaniu zdobyć, więc zadowoliłam się wedlowską gorzką[na
> opakowaniu piszą, że zawiera min. 61% masy kakaowej - to dużo?],
Czy duzo?
Tu powinni sie wypowiedziec nasi grupowi eksperci;)
> ale i
> tak pomogło.
Bo musiało pomóc:)
> Po pierwsze doznałam wyraźnego przypływu energii i
> poprawiło mi się samopoczucie, po drugie przestałam czuć się tak
> okropnie głodna, po trzecie od ok. 6 godzin nie byłam zmuszona
> galopować do łazienki ;)
To taka mala przewaga produktow "naturalnych" nad sztucznymi;)
> Możliwe, że połknięty wcześniej węgiel też miał w tym swój udział,
Wszystko mozliwe;)
> ale
> na pewno nie był sycący ani energetyzujący. Jak to dobrze, że
> czekolady nie sprzedają na receptę... ;)
>
> Dziękuję bardzo wszystkim za porady!
Nie ma za co:)))
.ana
--
Nie widać lasu spoza drzew.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |