Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "bigda" <b...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Re:
Date: Sun, 4 Jul 2004 22:34:15 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 66
Message-ID: <cca0l7$sao$1@inews.gazeta.pl>
References: <cc9neq$q3f$1@inews.gazeta.pl> <cc9obf$70t$1@news.onet.pl>
<cc9qf6$7ll$1@inews.gazeta.pl> <cc9vo5$p73$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: nat1.udn.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1088980455 29016 172.20.26.243 (4 Jul 2004 22:34:15 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 4 Jul 2004 22:34:15 +0000 (UTC)
X-User: bigda
X-Forwarded-For: 172.20.6.62
X-Remote-IP: nat1.udn.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:277467
Ukryj nagłówki
redart <r...@w...op.to.pl> napisał(a):
> Po pierwsze: liczba ludności jest nieporównywalnie większa - stąd
> liczba zasobów przypadająca na łebka - dużo mniejsza.
A to już nie jest zasługą korporacji. Jak wiadomo przyrosy naturalny jest
największy wśród najuboższych warstw społeczeństw.
> Efekt: ogromne masy społeczeństwa żyjące w miastach nie mają
> w posiadaniu, choćby i na zasadzie jedynie tylko dzierżawy u pana
> - żadnego majątku, który potrafiłby wytwarzać jakieś dobra.
> Żyją tylko z "usług" - czyli powoli wchodzimy w taką erę naszej
> "cywilizacji" w której człowiek ma do sprzedania już tylko to, co
> wytworzy jego ciało - np. swoje narządy rodne, swoją "orginalną"
> (czyli pokręconą) konstrukcję psychiczną (Big Brother) itp. Co Ci
> ludzie tam sprzedają ?
Przede wszystkim swoją pracę, jak i onegdah bywało.
> Ja nie mówię, że onagdaj tak nie bywało. Pozostaje jednak kwestia
> skali.
W porównaniu z sytuacją chłopa pańszczyźnianego nie jest tak źle.
>jak przychodziła epidemia - umierał
> tak samo jak biedacy.
Oj, chyba nie na każdą chorobę. Na gruźlicę zawsze umierali głównie biedacy.
> Przelicz podatki na liczbę dni, które kiedyś chłop odrabiał u pana
> na pańszczyźnie. Co wyjdzie ? Ze dziś "chłop miejski" pracuje na siebie
> w niedzielę dopiero.
To zależy od miejsca na ziemi. W Polsce jest szczególnie niekorzystnie. Poza
tym jeśli płacisz podatki, to na kogo w ten sposób pracujesz? Uczyłeś się za
te podatki, chodziłeś do lekarza, skorzystałeś z odkryć poczycnionych głównie
dzięki tym podatkom, może czasem podróżujesz podrogach zbudowanych dzięki
nim? OK, może tego wszystkiego nie robisz. Ale większość ludzi czerpie z
podatków liczne korzyści. Inną kwestią jest ich amrnotrawstwo, ale nie
zmienia ono oceny samej idei podatków.
>To oznacza, że
> ludzie, przywykli już dzisiaj do ufania maszynom w kwestiach podejmowania
> złożonych decyzji (a ten rejon nauki w najblizszym czasie bardzo silnie
> będzie się rozwijał) stopniowo tracą wyczucie.
Już się rozwija. Z tego co wiem, coraz częściej komputer podejmuje decyzje
np. o przyznaniu kredytu. Z tego co wiem, podejmuje te decyzje trafniej niż
cżłowiek.
> Widzisz - wizja zaczerpnięta z terminatora - bunt maszyn - może się wydawać
> naiwna. Bo jest naiwna. Zakłada, że człowiek będzie się mógł obronić mając
> przed sobą precyzyjnie nakreślonego wroga.
Ale czy w związku z tym mamy zakazać postępu???
Bigda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|