Data: 2004-07-04 23:12:49
Temat: Re: Re:
Od: "redart" <r...@w...op.to.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "bigda" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cca0l7$sao$1@inews.gazeta.pl...
> redart <r...@w...op.to.pl> napisał(a):
O, zacznę od końca.
> Ale czy w związku z tym mamy zakazać postępu???
Dla mnie najważniejsze jest to, że dyskusja skończyła się
Twoim pytaniem :))).
Moja odpowiedź: też nie wiem do końca, co z tym zrobić ...
Ale sam fakt, że się OBAJ nad tym poważnie zastanawiamy - już
coś zmienia.
A teraz już na luzie, z przymrużeniem oka ...
> A to już nie jest zasługą korporacji. Jak wiadomo przyrosy naturalny jest
> największy wśród najuboższych warstw społeczeństw.
Tak - dzisiaj najczęściej w wyniku "odruchu altruistycznego" wielkich
państw z zapleczem wielkich korporacji medycznych, które
zalewają skutecznymi lekami kultury o zupełnie nieprzystosowanym
modelu rodziny. Cóż - dzisiaj wyjście z "prymitywu" zawsze kończy
się gwałtownym przyrostem naturalnym. Mniej chorujemy (mniej wirusów
i bakterii, więcej jedzenia) ale mamy ciaśniej (i chorujemy psychicznie)
i jesteśmy uzależnieni od leków/wydzielanej żywności.
> Przede wszystkim swoją pracę, jak i onegdah bywało.
O tak ... Są jednak prace godne i uwłaczające godności człowieka
- wymagające od niego by się jawnie (choć często nieświadomie)
poniżył i zrobił z siebie przedmiot, rzutując tę sytuację na całe życie,
nie tylko na sferę zawodową.
> To zależy od miejsca na ziemi. W Polsce jest szczególnie niekorzystnie.
Jeśli wziąć całą Ziemię, przeliczając na liczbę ludności, to wierz mi
- w Polsce jest szczególnie korzystnie :))).
Może nie w Polsce - ale wśród ludzi takich jak Ty, czy ja - tak.
> Poza
> tym jeśli płacisz podatki, to na kogo w ten sposób pracujesz? Uczyłeś się
za
> te podatki, chodziłeś do lekarza, skorzystałeś z odkryć poczycnionych
głównie
> dzięki tym podatkom, może czasem podróżujesz podrogach zbudowanych dzięki
> nim? OK, może tego wszystkiego nie robisz. Ale większość ludzi czerpie z
> podatków liczne korzyści. Inną kwestią jest ich amrnotrawstwo, ale nie
> zmienia ono oceny samej idei podatków.
Dobra. Nie kwestionuję przecież samej idei.
> Już się rozwija. Z tego co wiem, coraz częściej komputer podejmuje decyzje
> np. o przyznaniu kredytu. Z tego co wiem, podejmuje te decyzje trafniej
niż
> cżłowiek.
Stopniowo wszystko będzie robił lepiej niż człowiek. Poza jednym -
obdarzaniem
innych istot miłością. Wszystko byłoby fajnie, gdyby rzeczywiście maszyny
pozostawały na usługach człowieka, by ulepszyć mu życie. Niestety człowiek
używa maszyny do tego, by wykorzystać/niszczyć drugiego człowieka.
Działa egoistycznie - i tego właśnie "uczy" maszyny (kierując ich rozwojem
w tym właśnie kierunku). Profity z rozwoju techniki
spływają na wybraną elitę, a zasoby są zabierane w sposób globalny.
Dlaczego ktoś, kto ma w rękach technologię, która spelnia wszelkie jego
potrzeby miałby się dzielić z tymi, którzy tylko ograniczają mu dostęp
do zasobów ? Dlaczego ktoś miałby komputery i oprogramowanie rozdawać
za darmo ? No właśnie - oprogramowanie za darmo - zobacz, jak stoi solą
w oku np. Microsoftowi ... A glupia Europa chce zacząć nakladać patenty ...
Wg. mnie jedyna szansa w tym wszystkim jest taka, by właśnie ograniczać
koncentrację zasobów i kapitału. By radykalnie ograniczać możliwości
działania "nie na swoim terenie", bez dominującego pośrednictwa natywnych
społeczności. By jednostki wytwórcze były "bliżej człowieka" - czyli
mniejsze
i działające w kontekście większego rynku, ale z mniejszymi możliwościami
ruchu w ramach tego rynku. Zasady konkurencji muszą być tak ustawione,
by silniejszy nie miał możliwości zabijania słabszych, albo był zmuszany do
podziału na niezależnych mniejszych po osiągnięciu pewnej masy progowej.
Takie mi chodzą po głowie pomysły.
Bardzo luźne ... i niefachowe.
|