Data: 2004-03-11 16:59:36
Temat: Re: Re[2]: Kwasniewski o jablkach
Od: "Sowa" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:c2n9ja$68j$1@news.onet.pl...
> No brawo! Co zatem pomyślisz o kliencie, który tuż po zakupie dużej butli
z
> napojem owocowym odkręca ją i pije... pije... pije... ;)
> Wieem... chciało mu się pić... ;>
Wiesz... mało mnie to obchodzi.
> Nie pleć... nawet narkotyki od razu nie zabijają.
> A Ty nie jesteś Królewna śnieżka... ;)
Przypomionam tylko, że królewna Śieżka, całkiem dobrze na tym jabłku wyszła.
Książę na białm koniu, pałac, królestwo i żyli długo i szczęśliwie.
Co do narkotyków to owszem zabijają, czasem nawet za pierwszym razem.
Sprubuj popełnić samobujstwo zjadaąc jabłka.
> O? Już Ci wiedza z BH nie pasuje? Przestarzała? To podaj nowsze wydanie
> biochemii, w której fruktoza jest "cacy", a tłuszcz jest "be" ;)
Tak, słuszałam, że jest przestazała i pełna błędów.
> A więc jednak - WIERZYSZ. Wiara i wiedza - to dwie różne rzeczy...
Krysia - litości.
Coś sobie ubzdurasz, że jedno słowo jest gorsze od drugiego i przezywasz
potem.
A skoro wiesz a nie wierzysz w Harpera, to co go tak usilnie cytujesz - sama
siebie przekonujesz że masz rację, bo nie wiesz, tylko wierzysz.
Jak byś wiedziała i rozumiała, to napisałabyś dzieło naukowe i dostała
Nobla.
Sowa - dla której wiara niewiele się różni od wiedzy.
|