Data: 2003-06-11 10:16:58
Temat: Re: Re: Re: Re: przyjaźń?
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"mania" odpisała:
> > ps. Czy Bacha jest aby na pewno kobietą? ;-))
>
> :o) to kim w takim razie jest Sławek?? ;)
Podobno zaszokowała Cię moja wypowiedź w sprawie ujawniania
się "prawdziwych" psychologów na tej grupie, zacytuję stosowny
fragmencik:
> jednakowoż stanowisko Sławka nieco mnie szokuje
> psycholog w porzo jest (taki mam stereo ;) czemu miałby
> ujawniony siać ciemnogród??
Nie chodzi mi o sianie ciemnogrodu, nie obawiam się tego. Mamy po
prostu nieco inne oczekiwania względem grupy. Ty widzisz w niej
między innymi - mimo ostrzeżeń "oficjalnej" strony "psp" -
jej psychoterapeutyczny i ratunkowy charakter. Ja bardziej
oczekiwałbym "normalnego" forum wymiany poglądów.
Ideałem dla mnie jest obcowanie bezcielesnych duchów - istot
o nieokreślonym wieku, wykształceniu, doświadczeniu, a nawet
płci. Niech będą widoczne tylko wypowiedzi uczestników, niech
bronią się one "same z siebie" - logiką wypowiedzi, używaną
argumentacją, stylem. Każda deklaracja ("Jestem prawdziwym
psychologiem - mnie słuchajcie!" ... "Ja jestem Prorok Jacher,
mówca Boga Wakan Alo", "jestem alkoholikiem", itp.) skrzywia
i wypacza odbiór treści. Dokłada do wypowiedzi niepotrzebny
moim zdaniem czynnik (wygenerowany w głowie odbiorcy),
prowokujący do szybkiego zaszufladkowania uczestnika dyskusji
i zwalniający z obowiązku wgłębienia się w treść przekazu, a nie
tylko jego opakowanie (deklarację w podpisie) lub na przykład
wsparcie innych uczestników grupy.
W swoim poprzednim proteście dotyczącym samoetykietowania
zwróciłem uwagę na ten aspekt. Nie znoszę kłótni na grupie,
a szególnie walk klanów. Zwolenników i przeciwników Nawrockiej,
aborcji, kapitalizmu, określonej teorii, czy w końcu profesjonalistów
i profanów.
Ludzie mają instynktowną skłonność do zachowań stadnych, w tym
zbierania się do kupy (bo kupą raźniej) i dzielenia świata na swoich
i obcych. Doklejanie etykietek w podpisie jest w moim odczuciu
drobnym psim_czynkiem ułatwiającym taki podział. Oczywizda nie
demonizuję tego drobiazgu, bo i bez podpisów jest wystarczająco
dużo bicia piany i puszczania pary w gwizdek. Niedawno była
dyskusja "USUNĄĆ CIĄŻE??!!!", w której kilkoro - na oko -
profesjonalistów zdemaskowało jakiegoś lejka, przyłapawszy
go na nieznajomości ważnego w oficjalnej psychologii nazwiska.
Zacytuję jedną linijkę uczestnika podpisującego się "Lia":
"Czyli Paweł Janus ma racje - nic nie wiesz o Maslowie :)"
Ciąg dalszy był łatwy do przewidzenia. Szkoda słów. Ale jedno
napiszę - żenada...
Kto wie, czy nie słusznie robi JeT, dowalając wszystkim równo.
Nie wspiera w ten sposób żadnej grupy, zatem działa w kierunku
odwrotnym do naturalnych - psich, szympansich i ludzkich - skłonności.
Na tle jego typowego stylu zaszokował (mnie z kolei) nie tak dawny
post, skierowany w zasadzie do Bachy. Tłumacząc z JeT'owego
na "nasze" odczytałbym jego wypowiedź jako nadzwyczajne wyrazy
uznania dla wielce sympatycznej i mądrej uczestniczki grupy "psp".
Albo to było z jego strony jakieś niedopatrzenie, albo faktycznie
podejrzewa on Bachę o umiejętność myślenia - według swoich,
rzecz jasna, kryteriów. Na jej miejscu za bardzo bym się nie cieszył
i na wszelki przypadek przygotował na drobny prysznic, jeśli nie
wiaderko wody na głowę - skoro publicznie skonstatowaliśmy jego
ostentacyjną atencję, jaką darzy Bachę. ;-)
Wrócę do początkowego pytania o płeć niektórych podejrzanych
osobników. Ze względu na gramatykę języka polskiego nie bardzo
można wymigać się od jasnej deklaracji w tym względzie. Przyznałem
się więc od razu do tego, że jestem "male". To prawda, cała prawda
i tylko prawda. Całą resztę wolę utrzymać w tajemnicy tak długo, jak
tylko się da. Zauważ na przykład, jak sympatycznie podyskutowałem
sobie z Tren R'em na temat "baraniny". A gdyby wydało się, że - no
niestety - nie mam (w przeciwieństwie do niego) "papierów" na
psychologa? Weźmie wszystkie moje popisy i potraktuje przez
durszlak. ;-)
Dokończę ten post w stylu "dwa w jednym", i jeszcze raz odniosę się
do deklaracji profesjonalistów w podpisie. Być może masz rację, jeśli
zgodzimy się traktować forum "psp" przede wszystkim jako grupę wsparcia.
Wtedy absolutnie na miejscu jest odkrywanie się przed osobą oczekującą
pomocy (w stylu: "wiesz stary, miałem to samo, ale wyszedłem z tego"),
ujawnianie swojego wieku, doświadczenia, wreszcie wykształcenia
czy dorobku naukowego. Jednak bez tego wszystkiego również można
skutecznie pomagać - na co mam dowody. No i pozostaje problem - jak
pogodzić przeciwstawne wytyczne w ramach jedynej grupy "psp"?
Pozdrawiam.
--
Sławek
|