Thu, 15 Jul 2004 23:23:51 +0200 ... z Gormenghast:

>> Cześć.
>
> Witaj Marku.
> Sądzisz, że wchodzimy w kolejny krąg wtajemniczenia?;)

Chyba mi zadałeś zbyt trudne pytanie.:)

>> Piszesz za dużo.;)
>
> Skąd taki wniosek? Właśnie wczoraj napisałem coś po raz pierwszy od
> kilku tygodni. A w całym roku 04 jestem już całkiem niewidoczny ;).
>
> Nie trawisz długich tektów?
> Nie trawisz moich tekstów ;).

Czytam długie teksty, Twoje, Nawrockiego, dziś Kachy... Nawet to lubię.
Za dużo by komentować fragmenty, a całości zbyt złożona dla lenia.;)
Jak się z czymś ewidentnie nie będę zgadzał możesz na mnie liczyć.;)

>> Ja się buntuję przeciw temu światu, który bardziej obserwuję, niż
>> w nim uczestniczę. Chwilami chciałbym walczyć ze ~wszystkimi,
>> wymusić dobrą wolę, zmusić do myślenia, upokorzyć ich ego dumne i
>> durne.
>
> Walcz. Buntuj się. To przywilej każdego.

To potrzeba. Kwestionowalna?

> Życzę Ci też skuteczności.

To jest problem.;)

Wtrąciłem się niedawno do wikipedii:
'To prawo ma się odwoływać do sprawiedliwości, a nie odwrotnie. Prawo
to tylko narzędzie. Pozostaje problem z czego wywodzić sprawiedliwość
- z potrzeb, czy przyzwyczajeń? Co bardziej pierwotne? ;) Na gruncie
logiki chyba można do czegoś dojść. F*ck.;)'

Niektórzy może powiedzieli by, że z interesów...
Tylko co to interes? Zmutowana potrzeba?

> Serdecznie.
>
>
>> Marek
>>
>>
> All

:)