Data: 2003-12-14 17:58:52
Temat: Re: Re: Szaleństwo?
Od: Marek Krużel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Thu, 16 Oct 2003 22:54:41 +0000, "Ana" <a...@g...WYTNIJ.pl>
<bmn7jh$emp$1@inews.gazeta.pl>:
>> >> Ja o trywialnym przywiązaniu do rzeczy, a Ty o uczuciach...
>> >> Ciekawe, że użyłaś mocnego słowa: asekurant. Zabrzmiało
>> >> prawie jak potępienie.;) We wszystkim dobry jest umiar,
>> >
>> > Skoro tak twierdzisz. Moim zdaniem wcale nie "we wszystkim".
>>
>> Przekonać mnie może ewentualnie przykład.
>
> Ile razy można padać i się podnosić?
> Ile razy można ufać tej samej osobie pomimo, że zawodzi ona nasze zaufanie po
> raz kolejny.
Czyli ktoś nie dość, że nie zachowuje umiaru, to wręcz przekracza
wszelkie granice. W takiej sytuacji możesz mieć rację. Oceń sama.
>> > Rozważałam, czy nie klepnąć: tchórz, asekurant. Wystopowałam,
>> > ale niewątpliwie "asekurant" nie brzmi pochlebnie.
>>
>> Po prostu akcentujesz swoje upodobania.
>> BTW Z natury jestem tchórzem i asekurantem. To dość wygodne.
>
> Postawię Ci pytanie, na które ze względu na osobisty charakter, nie oczekuję
> odpowiedzi.
> Czy nie jest tak, że od innych ludzi oczekujesz, wręcz wymagasz odwagi
> cywilnej, sam pozostając w bezpiecznym cieniu.
Właściwie od nikogo niczego nie wymagam, a zwłaszcza odwagi.
Możemy wymagać od polityków, skoro ich zatrudniamy.;)
Pozdrawiam
Marek
|