Data: 2003-11-28 17:34:56
Temat: Re: Refleksja
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
- ja mam taką pracę, że pracuję dopiero, jak dzieci
> zasną.
> > A
> > > mąż ma taką, ze kończy o 22.30 i inaczej się nie da.
> Nie wiem w jakim wieku są Twoje dzieci, ale może wyjściem jakimś byłoby
> część pracy "odwalić" w czasie ich/jego snu?
2 i 4 lata - młode juz nie spi w dzień a jeszcze wymaga uwagi. A praca też.
> Co do męża to mój też czasem wraca późno, nawet po 22:30 (na szczęście
> rzadko). Może Twój TŻ jakoś później się zaczyna tą pracę skoro tak długo
> wieczorem go nie ma??
nie, zaczyna o 9.00, wraca po 17.00, potem do 19.30 "zycie rodzinne" - potem
praca, której NIE DA się przenieśc na inne godziny. więc i ja wtedy pracuję.
Może wtedy zamiast wieczorów to poranki ;)
Ano - miedzy 6.20 a 6.30 mamy chwile dla siebie - pijemy kawę w łóżku.
> W sumie to wychodzi na to, że wogóle nie macie czasu dla siebie.
Owszem. Wychodzi.
Ola
|