Data: 2010-09-27 14:42:33
Temat: Re: Renata (Natek) nie żyje
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Szaulo" <z...@p...pl> napisał w wiadomości
news:i7q8oo$4a5$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Królewna" <7...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:3c504cca-ae5c-43d9-b1d4-d8d65407e70b@f6g2000yqa
.googlegroups.com...
>
> Czy niektórych tu naprawde pojebało. S. jest w trudnej sytułacji,
> naprawdę trudniej ,tylko jakieś ostro skrzywione prosie, może
> traktować pośbę o pomoc jako zaproszenie do seksu.
>
> ---------
>
> A propos.
>
> Kiedy szukałem odpowiedniej osoby, której mógłbym oddać kota, dałem m.in.
> anons na Gumtree.
>
> W pierwszej wersji ogłoszenia napisałem o "śmierci żony i konieczności
> skupienia się na opiece nad małym synkiem" jako o powodzie szukania nowego
> domu dla kotki.
>
> Oprócz normalnych odpowiedzi, dostałem również taką:
> "witam, przeczytałam Pana ogloszenie na gumtree. jak Pan sobie radzi? czy
> nie brak Panu kobiety? moze moge sie jakos przydać?"
>
> Pomyślałem sobie, Dżizas, niektóre kobiety mają nie po kolei w głowie, ale
> po chwili doszedłem do wniosku, że może jednak to nie jest tak
> niedwuznaczna propozycja, jak mi się w pierwszej chwili wydało, więc
> odpisałem tak:
>
> "Jest ciężko, ale daję radę z pomocą ludzką.
> Brak mi konkretnej kobiety.
> Opiekunkę do dziecka już znalazłem."
>
> Pani się jednak nie poddała i dostałem drugą wiadomość:
> "a jak sprawy cielesne? potrzeba bliskości, seksu?"
> No i wszystko już było jasne.
>
> Niezłe, co?
>
> Sz.
>
Niby.... niech każdy znajdzie to, czego szuka....
Ale jakieś takie.... nie moje po prostu....
MK
|