Data: 2005-02-14 15:26:24
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cupms7$kuj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Koleżanka A (która nie ukrywa przed nami, że seks jest dla niej
"obowiązkiem
> małżeńskim", która zwykle oburza się, że ja jestem "jak facet" bo głoszę
> pogląd, że seks jest niezbędny dla zdrowia psychicznego) już kilka dni
temu
> stwierdziła z zawodem w głosie, że idą walentynki, "trzeba będzie się
> seksić"
Ale tu dzis rodzinnie znowu. Aż mi się micha rozweseliła. Nie wiedziałem
gdzie się podpiąć to się "przyssam" do źródła.
Jako, że ja wiecznie o seksie ("jak facet" jestem czyli) to sie grzecznie
pytam Moniki czy tylko głosi "że seks jest niezbędny dla zdrowia
psychicznego", czy tez utrzymuje higiene psychiczną poprzez stosowanie tegoż
w dużych ilościach nie tylko w walentynki ?
I jeśli tak, to jaka czestotliwość wystarcza do utrzymywania zdrowia
psychicznego ? Bo mnie ciągle mało i wręcz można by podejrzewać w tym objawy
jakiegoś psychicznego skrzywienia :D .
brow(J)arek pozdrawia
cytat na dziś: "Koniom i zakochanym inaczej pachnie siano" (nie wiem z kogo
ale było w gazetce z Fauflanda ;) )
|