Data: 2005-02-14 15:40:31
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cuqdrp$aia$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Poczekaj z tym współczuciem - może się zaraz okazac, że Ty też masz ;)
> Zdaniem mojej koleżanki (które przytoczyłam w inicjującym poście)
> uważanie,
> że seks jest niezbędny dla zdrowia psychicznego jest mało kobiece... Nie
> wiem jakie jest Twoje zdanie ne ten temat i nie mam zamiaru pytać, ale
> może
> Ty też nie trakujesz tego jak obowiązku, a to (w oczach co najmniej 1
> kobiety) stawiałoby Twoją kobiecość pod znakiem zapytania.
Nie masz zamiaru pytać ale pytasz.:) Niby nie masz, ale słowo koleżanki i
już lepsiejsza "męskość" od "damskości".
Bez względu jak go traktuję, zdanie na ten temat Twojej, czy jakiejś mojej
koleżanki mało mnie obchodzi i nie jest wyznacznikiem co też IMO jest
kobiece, a co męskie. Seks jest po prostu ludzki.
>> Nie nie zauważyłam.
> W kontekście seksu.
Że niby co?
> Czyli każda wymiana poglądów na jakiejkolwiek grupie to zawoalowane
> chwalenie się... OK
Najczęściej tak. To istna rewia autowspaniałości na pokaz.
>> Nie piszę do społeczeństwa.
> A ja to nie społeczeństwo ? :D
Nie. Raptem jakaś "jedna trzydziestoośmiomilionowa" część owego.
> Ponieważ nie określiłaś w zrozumiały dla mnie sposób (w słowniku na Onecie
> nie ma Yin ;)
To sprawdź gdzie indziej - jeden Onet jest w googlach? Wpisz Yin w google i
znajdziesz. Z czy masz problem właściwie - nie potrafisz posługiwać się
wyszukiwarką?
)określić co to jest kobiecość, nie mogę określić czy mam
> problemy czy nie.
>
> Ale ponieważ "kobiecość" to pojęcie bardzo nieostre (a sama nie chcesz
> tego
> pojęcia zaostrzyć) więc mam powody by przypuszczać, że mam jednak z tym
> kłopoty (bo np. lubię seks, a dla mojej koleżanki to oznaka "męstwa" a nie
> "kobiecości")
Ach, według koleżanki, która nie lubi uprawiać seksu z konkretnym facetem.
A to autorytet.
A czemu właściwie ona jest dla Ciebie wykładnią na temat "męskość",
"damskość"?
Bo na jej zawężonym przykładzie wypadasz odpowiednio dobrze w ogólnym
mniemaniu o sobie? :)))
A czy jeśli ktoś faktycznie nie lubi seksu w ogóle, to jest gorzej/kobiecej?
Przecież nie musi w sumie lubić tego co większość- jego sprawa.
Sowa
|