Data: 2005-02-16 13:46:23
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cus9jr$4dq$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Bez względu jak go traktuję, zdanie na ten temat Twojej, czy jakiejś
>> mojej
>> koleżanki mało mnie obchodzi i nie jest wyznacznikiem co też IMO jest
>> kobiece, a co męskie.
>
> A co jest ? "tao z przewagą yin" ??
"Żeńska droga życia" z podkreśleniem _IMO_ więc bez znaczenia co czyja
koleżanka myśli co też jest kobiece a co nie.
> Dlaczego "męskość" w kontekście seksu przeciągasz na problemy z
> kobiecością?
> Manipulacja? Kompleksy??
Raczej przeświadczenie, że libido to kwestia indywidualna a nie do
płciowości przynależną.
Więc jak chce mi się kochać, to czuję się jak najbardziej kobieco, a nie
"męsko" bez względu co ktoś na ten temat mógłby powiedzieć.
Nie uważam też, aby seks był "potrzebny do higieny psychicznej", zdrowy
psychicznie człowiek poradzi sobie i bez seksu, przerzucając uwagę i energię
na inne aspekty życia. A skrzywiony psychicznie nie poradzi sobie z seksem
czy bez, bez względy czy jest facetem , czy kobietą.
>> > Czyli każda wymiana poglądów na jakiejkolwiek grupie to zawoalowane
>> > chwalenie się... OK
>> Najczęściej tak. To istna rewia autowspaniałości na pokaz.
> To co Ty tu robisz? Czyzbyś równiez była autowspaniałością na pokaz? :D
Oczywiście że tak, co w tym takiego dziwnego?
Ty tak nie masz?
>> Nie. Raptem jakaś "jedna trzydziestoośmiomilionowa" część owego.
> A jaki licznik tego ułamka sprawia już "społeczeństwo" ? 10%, 20%, 80% z
> trzydziestu ośmiu mln? Kto o tym decyduje? Sowa ?
Tak.
> Nie, chciabym przeczytać co Ty masz do powiedzenia na ten temat. Ty, a
> nie -
> dalekowschodni filozof. Chciałabym przeczytać jak opisujesz to swoimi
> słowami. Oczywiście zakładam, że potrafisz to zrobić.
To po co ściemniasz że nie ma na Onecie?
BTW - być może powiedział coś takiego, jakiś "daleko wschodni filozof" ,
niestety mi o tym nic nie wiadomo.
Sowa
|