« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2005-02-14 20:00:29
Temat: Re: Rodzinne walentynkiOn Mon, 14 Feb 2005 20:04:32 +0100, "Z. Boczek" <z...@w...pl>
wrote:
>Eulalka w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>
>To _wszystko_ trzeba u-do-wod-nić.
No dobra, trzeba powołać komisję kwalifikacyjno-uznającą.
Ja się zgłaszam, jako pierwszy!.
PS. Jezu, gdyby mnie moja żona widziała....
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2005-02-14 20:19:39
Temat: Re: Rodzinne walentynkiOn Mon, 14 Feb 2005 17:37:00 +0100, "Basia Z."
<bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote:
>
>Niektórzy żonaci koledzy o seksie nie mówią.
I nad nimi należałoby się głęboko zastanowić...
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2005-02-14 20:59:49
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:1fp6f7t5xkdqc.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> Mon, 14 Feb 2005 16:15:50 +0100, na pl.soc.rodzina, Neokaszycha
> napisał(a):
>
>
>> Od wielu lat nie jestem samotna, ale święto i jego obchody mnie wkurzają
>> maksymalnie
>
> Mnie zaś to święto nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, a obchodzę je po
> swojemu (i sowiemu). Równie dobrze idąc Twoim tropem mógłbym zanegować (z
> powodu sposobów "przeżywania") Boże Narodzenie.
Tyle tylko, że rodzina to znaczy tradycja. No i Boże Narodzonie ma o wiele
więcej trsdycji, zwyczajów i rodzinnego przekazu niz Walentynki. Choc
oczywiście nie neguję, że moje prapraprawnuki będą się zachwyycały różowymi
lizaczkami w kształcie serca.
Może być jednak i tak, że zaginie bez śladu (z czegio osobiście byłabym
zadowolona) i nikt nie będzie tęsknił. Tak jak to było z Dniem Kobiet.
Porównywanie Walentynek do Bożego Nardzenia do moim zdaniem wielka przesada
i spore nadużycie.
Ludziska się obżerają,
> wymieniają pieniędzmi, które najczęściej przyjmują formę prezentów a na
> pasterkę, jeśli pójdą, to "by nie było", że nie poszli. Nie mówiąc już o
> tym, co się dzieje w sklepach.
> To narodził się Jezus czy tylko portfel zelżał?
Cóż za tragiczne Święta!!! Ale ich obchodzenie nie jest obowiązkowe.Można
spokojnie olać.
>
>> pomimo, że bardzo ładnie się o nich mówi.... Dlaczego? Bo bardzo
>> mało mają wspólnego z miłością a dużo z seksem.
>
> Święta są takie, jakimi chcemy żeby były - cała tajemnica IMO.
> Dlatego w gruncie rzeczy mało mnie obchodzi jak Ty, czy ktokolwiek planuje
> je spędzić, ja chcę je mieć takie, jakie chcę.
Jak przeczytałeś z uwagą mój post to wiesz, że mówię o tym co się dzieje w
mediach. Otoczka seksu jest bardzo eksponowana. A ja akurat w lutym
obchodzę rocznicę ślubu i nie mam specjalnie żadnych problemów, jeszcze
przed Walentynkami dostawałam kwiaty, bywałam na kolacyjkach i to się nie
zmieniło i mam nadzieję, że nie zmieni.
Ale nie podoba mi się, że część - szczególnie młodych ludzi- uważa za wielką
porażkę nie seksić w wieczór Walentykowy... Ale to jest tylko moje zdanie.
>
>> Seks jest czymś wspaniałym w połączeniu z miłością (i tak jak Monika- a
>> niech mnie ukrzyżują- twierdzę, że jest cudowny, wspaniały i lubię go
>> niezwykle) ale to co się dzieje w Walentyki- to żenada.
>
> A co takiego dzieje się w walentynki, co nie dzieje się kiedy indziej?
> Jesteśmy wspaniali tylko 14 lutego nam palma odbija, czy jak?
Ludzie, którzy nie sa zakochani uważają, że za wszelką cenę powinni uprawiać
seks bo czują się gorzej od innych. Poza tym wiesz jak się czuje w taki
dzień najbrzydsza dziewczyna w klasie?
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2005-02-14 21:03:24
Temat: Re: Rodzinne walentynkiUżytkownik Z. Boczek napisał:
>>>Ale wystawilibyśmy Ci ołtarz z sentencją:
>>>Tu mężczyźni czczą św. Monikę, której nigdy w łóżku nie bolała
>>>głowa, która lubiała miłość rzymską, którą śmieszą konwenanse,
>>>która lubiała piwo i rubaszne żarty - okrutnie zamęczoną jednak
>>>przez zazdrosne babsztyle, którym psuła średnią i była szczytnym
>>>wzorem kobiety dla wszystkich mężczyzn.
>>
>>Dla mnie proszę duplikat ze zmianą imienia. Zapłacę ile trzeba.
>
>
> To _wszystko_ trzeba u-do-wod-nić.
>
Nie lubię piwa :(
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2005-02-14 21:04:05
Temat: Re: Rodzinne walentynkiUżytkownik Andrzej Garapich napisał:
>>To _wszystko_ trzeba u-do-wod-nić.
>
>
> No dobra, trzeba powołać komisję kwalifikacyjno-uznającą.
> Ja się zgłaszam, jako pierwszy!.
To co? Tę miłość rzymską mam udowadniać??
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2005-02-14 21:05:26
Temat: Re: Rodzinne walentynkiUżytkownik Nixe napisał:
>> Nic się nie dzieje, śnieg pada.
>
>
> U nas nawet śniegu nie ma.
>
Oj, dobrzem że sie odezwałaś. Juz się bałam, że od tego siedzenia przed
monitorem gały mi wypaliło i nie widzę.
Eulalka ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2005-02-14 21:11:44
Temat: Re: Rodzinne walentynkiEulalka <e...@w...pl> napisał(a):
> Nie lubię piwa :(
To się świetnie uzupełniamy. Ja to piwo za Ciebie wypiję ;)
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2005-02-14 21:21:08
Temat: Re: Rodzinne walentynkiNeokaszycha pisze:
> Ludzie, którzy nie sa zakochani uważają, że za wszelką cenę powinni
> uprawiać seks bo czują się gorzej od innych.
Skąd takie dane?
> Poza tym wiesz jak się czuje w taki dzień najbrzydsza dziewczyna w klasie?
Pewnie tak samo, jak na szkolnej dyskotece czy studniówce, gdy nikt nie prosi
jej do tańca.
Mimo to jakoś nikt nie kwestionuje zasadności istnienia tego typu imprez.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2005-02-14 21:26:09
Temat: Re: Rodzinne walentynki
"Eulalka" wrote
> Użytkownik Nixe napisał:
>
>
> >> Nic się nie dzieje, śnieg pada.
> >
> >
> > U nas nawet śniegu nie ma.
> >
> Oj, dobrzem że sie odezwałaś. Juz się bałam, że od tego siedzenia przed
> monitorem gały mi wypaliło i nie widzę.
Aaa, to u Was miast śniegu pada prąd?:)
Małgośka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2005-02-14 21:36:37
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "Nixe" <nixe@fałpe.peel> napisał w wiadomości
news:cur4o3$21m$1@news.onet.pl...
> Neokaszycha pisze:
>
>> Ludzie, którzy nie sa zakochani uważają, że za wszelką cenę powinni
>> uprawiać seks bo czują się gorzej od innych.
>
> Skąd takie dane?
A z moich obserwacji i z pierwszego postu Moniki. Od razu uprzedzam, ze
badań ankietowych nie prowadziłam.... Mam oczy i rozglądam się dookoła. Moje
obserwacje sa zbieżne z tym od czego zaczęła sie dyskusja. W imię Walentynek
robi się bez większej przyjemności coś na co nie ma się ochoty.
>> Poza tym wiesz jak się czuje w taki dzień najbrzydsza dziewczyna w
>> klasie?
>
> Pewnie tak samo, jak na szkolnej dyskotece czy studniówce, gdy nikt nie
> prosi jej do tańca.
> Mimo to jakoś nikt nie kwestionuje zasadności istnienia tego typu imprez.
Taaaaa- te zakompleksione pasjami wprost latają na każda szkolną dyskotekę.
I nie ma zdarzyło Ci się nigdy słyszeć o kłopotach ze znalezieniem partnera
na studniówkę?
Walentynki- jeszcze jedna okazja do poczucia się gorszą....Nie jest
niezbędna...
Dla zakochanych świętem jest każdy dzień który spędzają razem- nieważne czy
w lutym czy w październiku i obywają się bez czerwonych lizaków zazwyczaj...
czego wszystkim życzę
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |