« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-02-14 10:49:35
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cuptl6$2h$1@inews.gazeta.pl...
>
> Potrafię, dla tego Twój post o Twoich znajomych, traktuję jedynie jak nie
> wartą uwagi i nie smaczną plotę na ich temat i skupiam się na tym co tam
> jest na Twój temat napisane przez Ciebie - choćby w podtekstach.
I coż tam o mnie wyczytałaś, poza tym, że moja koleżanka uważa, że w
sprawach seksu jestem jak facet ? :D
Poza tym, patrząc w Twój sposób, to każda obserwacja otoczenia, nie
połaczona z dowodami uwielbienia i bezwzględnej akceptacji dla obiektu
obserwacji jest niesmaczną plotą.
BTW jakiego "sprawdzenia" oczekiwałabyś, żeby przekazana przez mnie
informacja z "nie sprawdzonej, często fałszywej informacji przekazywanej z
ust do ust, zwykle szkodzącej opinii tego, kogo dotyczy" (to definicja
plotki) stała się informacją sprawdzoną ?
(chciałam jeszcze tylko zauważyć, że skoro nikt tu nie zna moich koleżanek z
biura, trudno byłoby mówić, że to co napisałam zaszkodziło ich opinii...)
> A no tak. Przecież psr jest od tego żeby obsmarowywać znajomych i na takim
> zawoalowanym przykładzie pokazywać swoje zalety.
A jakież to moje zalety pokazałam?
Sowa, Ty masz chyba obsesję na moim punkcie. Ale ja naprawdę żartowałam z
tym puchatym :D
> Tao z dominacją Yin.
A dla normalnych ludzi? Takich, którzy nie traktują serio Tao?
Bo, wiesz nie mogę ocenić czy mam jakieś kłopoty z czymś tak
niezdefiniowanym jak kobiecość... (a, tu Cię mam! ;) )
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-02-14 10:51:35
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> napisał
w wiadomości news:cuptds$8mp$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Moze za mało Cię od nich odróżnia ;)
To zależy od których ;)
Ale w zasadzie - cycki - mam, okulary w damskich oprawkach - mam, chodzę na
obcasach i w spódniczkach (które rzadko przypominają kilt), dziecko
urodziłam, więc jajniki i macicę też mam.
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-02-14 11:02:42
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> napisał
w wiadomości news:cupvno$l19$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Jest ze mną gorzej niż myślałam. Nie mam okularów w damskich oprawkach.
Może chociaż masz skarpetki w damski wzorek ?
Wyszłoby na to samo ;)
Monika (jednak kobita ! :D )
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-02-14 11:28:16
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cupms7$kuj$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Niech żyją walentynki ;)
Raczej niech żyją pozory!
U mnie Walentynki obchodzą tylko dziewczynki- poszły do szkoły z
oczekiwaniem na atrakcje w postaci serduszek itd. Ze znajomych to chyba
nikt.
Aha! Nie odebrałam twojego postu jako ploty, czy coś w tym stylu-
necechowanego negatywnie. Obserwacja przaśnej, polskiej rzeczywistości-
zawsze cenna bo prawdziwa.
Pozdrawiam
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2005-02-14 11:29:01
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cupv38$hof$1@atlantis.news.tpi.pl...
> I coż tam o mnie wyczytałaś, poza tym, że moja koleżanka uważa, że w
> sprawach seksu jestem jak facet ? :D
Że Ci się bardzo podoba twierdzenie, że jesteś jak facet. I pytam czemu?
> Poza tym, patrząc w Twój sposób, to każda obserwacja otoczenia, nie
> połaczona z dowodami uwielbienia i bezwzględnej akceptacji dla obiektu
> obserwacji jest niesmaczną plotą.
To co zaprezentowałaś, właśnie tym było, bez względu co ja o tym myślę i jak
to postrzegam.
> A jakież to moje zalety pokazałam?
No niestety moim zdaniem żadne.
> Sowa, Ty masz chyba obsesję na moim punkcie. Ale ja naprawdę żartowałam z
> tym puchatym :D
Pomijając fakt, ze nie wiem o co chodzi, to mogła byś zdefiniować jak owa
obsesja się objawia?
No nie wiem, zauważyłaś że wyjątkowo często Ci odpisuję, może nękam Cię na
priwa, albo coś w tym stylu?
>> Tao z dominacją Yin.
>
> A dla normalnych ludzi? Takich, którzy nie traktują serio Tao?
> Bo, wiesz nie mogę ocenić czy mam jakieś kłopoty z czymś tak
> niezdefiniowanym jak kobiecość... (a, tu Cię mam! ;) )
To jak najbardziej było dla normalnych ludzi. Wystarczy chwilę pomyśleć, a
jak się nie rozumie któregoś z użytych przeze mnie słów to sprawdzić co
znaczą w słowniku. I już.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2005-02-14 11:29:36
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cupu95$dii$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>>
>>
>> A czemu chcesz się z nich nabijać?
>
> Bo koszmarne jest dla mnie, gdy ktoś się zdobywa na takie zrywy tylko "od
> święta"....
O- oto właśnie chodzi. Pozory a z pustego, co wiadomo, już od wieków i
Salomon nie naleje....
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2005-02-14 12:19:32
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cuq21r$lnr$1@inews.gazeta.pl...
> Że Ci się bardzo podoba twierdzenie, że jesteś jak facet. I pytam czemu?
Jak to dlaczego? Przecież faceci są super :D A skoro mam problemy z
kobiecością, to muszę się z jakąś płcią identyfikować :D
Sowa, może zauważyłaś, że to stwierdzenie pojawia się najczęściej w jednym
kontekście?
> To co zaprezentowałaś, właśnie tym było, bez względu co ja o tym myślę i
jak
> to postrzegam.
No, cóż, jak każdy masz prawo do własnego zdania
Tylko prosze mi tu nie puszczać plot, że ja puszczam jakieś ploty ! ;) :D
>
> > A jakież to moje zalety pokazałam?
>
> No niestety moim zdaniem żadne.
Dobra, inaczej sformułuję pytanie - a jakie, Twoim zdaniem próbowałam
pokazać na tym "zawoalowanym przykładzie" ? (bez względu na to, co znaczy
"zawoalowany przykład")
> Pomijając fakt, ze nie wiem o co chodzi, to mogła byś zdefiniować jak owa
> obsesja się objawia?
> No nie wiem, zauważyłaś że wyjątkowo często Ci odpisuję, może nękam Cię na
> priwa, albo coś w tym stylu?
To był żart, wynikający z faktu, że bywacie tu oboje.
> To jak najbardziej było dla normalnych ludzi. Wystarczy chwilę pomyśleć, a
> jak się nie rozumie któregoś z użytych przeze mnie słów to sprawdzić co
> znaczą w słowniku. I już.
Ależ dlaczego?
Większość społeczeństwa nie wie co to Tao i Yin. Zatem jeśli chcesz być
zrozumiała, bądź może łaskawa opisać własnymi, zrozumiałymi słowami czym dla
Ciebie jest kobiecość? Chętnie dowiedziałabym się jakie jest Twoje zdanie na
ten temat a nie twórców filozofii Tao.
Bo do tej pory nie wiem czy mogę mieć problemy z kobiecością czy nie ?
chlip, chlip :'(
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2005-02-14 12:56:36
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cuq4id$2n4$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > > A jakież to moje zalety pokazałam?
> >
> > No niestety moim zdaniem żadne.
>
> Dobra, inaczej sformułuję pytanie - a jakie, Twoim zdaniem próbowałam
> pokazać na tym "zawoalowanym przykładzie" ? (bez względu na to, co znaczy
> "zawoalowany przykład")
Mogę się wtrącić?
Bo dla mnie też ta odpowiedź była zawoalowaną przechwałką...
1) mój związek jest fajowy - nie tak nudny jak tych pań A i B "z długim
stażem",
2) mam ponoć "męski mózg" (czyt. - myśle logicznie, jestem obiektywna, nie
postrzegam świata "po babsku", jak panie A i B)
3) w przeciwieństwie do pań A i B kocham seks (czyt. -> one nie spełniają
oczekiwań partnera, a ja - jestem wspaniała)
4) pani A i B są mieszczkami i hipokrytkami - uważają, ze okazywanie uczuć
publicznie to coś niewłaściwego (bo nie "tulą" się w knajpach) -> tyś jest
kobietą wyzwoloną, której obca jest taka dziewiętnastowieczna (postrzegana
przez Ciebie pejoratywnie) wstydliwość/powściągliwość,
5) ja nie ciągnę wszędzie ze sobą dzieciaka -> potrafię "wyzwolic się" na
maksa i oddać zabawie, a nie mysleć o tym, ze dziecko chce soczek, siusiu i
spać o 20.00,
6) Ja jestem mądra, bo wiem, że nie należy chadzac do restauracji dla
palących z dziatwą - pani B. jest przygłupia i szkodzi dziecku,
7) "jestem demonem seksu",
8) jesteś w uczuciach radosna i spontaniczna a inni idą do knajpki "bo tak
trzeba", czyli są nudni, konformistyczni bez inicjatywy, pomysłu i swojego
własnego zdania.
Oto, co wyczytałam z Twojej wypowiedzi.
Pewnie, ze to zapewne nadinterpretacja, ale w końcu jesteśmy subiektywni i
często na podstawie jednego zdania wysnuwamy daleko idace wnioski.
O.
>
> > Pomijając fakt, ze nie wiem o co chodzi, to mogła byś zdefiniować jak
owa
> > obsesja się objawia?
> > No nie wiem, zauważyłaś że wyjątkowo często Ci odpisuję, może nękam Cię
na
> > priwa, albo coś w tym stylu?
>
> To był żart, wynikający z faktu, że bywacie tu oboje.
>
> > To jak najbardziej było dla normalnych ludzi. Wystarczy chwilę pomyśleć,
a
> > jak się nie rozumie któregoś z użytych przeze mnie słów to sprawdzić co
> > znaczą w słowniku. I już.
>
> Ależ dlaczego?
> Większość społeczeństwa nie wie co to Tao i Yin. Zatem jeśli chcesz być
> zrozumiała, bądź może łaskawa opisać własnymi, zrozumiałymi słowami czym
dla
> Ciebie jest kobiecość? Chętnie dowiedziałabym się jakie jest Twoje zdanie
na
> ten temat a nie twórców filozofii Tao.
> Bo do tej pory nie wiem czy mogę mieć problemy z kobiecością czy nie ?
> chlip, chlip :'(
>
> pozdr
>
> Monika
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2005-02-14 13:21:55
Temat: Re: Rodzinne walentynki
Użytkownik "Olga" <o...@o...blabla.pl> napisał w wiadomości
news:cuq6ol$k8h$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> Mogę się wtrącić?
> Bo dla mnie też ta odpowiedź była zawoalowaną przechwałką...
Boszzzz... Ileż to można wyczytać z mojego jednego postu :D
>
> 1) mój związek jest fajowy - nie tak nudny jak tych pań A i B "z długim
> stażem",
Jestem singlem....
> 2) mam ponoć "męski mózg" (czyt. - myśle logicznie, jestem obiektywna,
nie
> postrzegam świata "po babsku", jak panie A i B)
Jaki męski mózg? Wyraźnie napisałam "jak facet" a nie "męski mózg" Nota
ene - wiele kobiet, w tym również moja koleżanka, uważają, że facet myśli
wcale nie mózgiem, więc skąd tu nagle mózg, w kontekście seksu ?
> 3) w przeciwieństwie do pań A i B kocham seks (czyt. -> one nie spełniają
> oczekiwań partnera, a ja - jestem wspaniała)
A gdzie wniosek, że koleżanka B nie lubi seksu ? Z czego to wywnioskowałaś ?
> 4) pani A i B są mieszczkami i hipokrytkami - uważają, ze okazywanie uczuć
> publicznie to coś niewłaściwego (bo nie "tulą" się w knajpach) -> tyś
jest
> kobietą wyzwoloną, której obca jest taka dziewiętnastowieczna (postrzegana
> przez Ciebie pejoratywnie) wstydliwość/powściągliwość,
A skąd wniosek, że potępiam nietulenie się w knajpie? Dlatego, że napisałam,
że moja koleżanka oświadczyła, że nie będzie się tulić ?
> 5) ja nie ciągnę wszędzie ze sobą dzieciaka -> potrafię "wyzwolic się" na
> maksa i oddać zabawie, a nie mysleć o tym, ze dziecko chce soczek, siusiu
i
> spać o 20.00,
A przynajmniej nie ciągnę do zadymionych knajp tylko po to, by odstawić
konwencjonalny, komercyjny rytuał ( z naciskiem na konwencjonalny,
komercyjny rytuał)
> 6) Ja jestem mądra, bo wiem, że nie należy chadzac do restauracji dla
> palących z dziatwą - pani B. jest przygłupia i szkodzi dziecku,
To przeczytałaś z mojego postu ? Hmmmm.... Ciekawe do jakich wnisoków
doszłabyś, gdybym zacytowała inwokację do Pana Tadeusza.
> 7) "jestem demonem seksu",
A nie napisałaś tego w punkcie 3? Bo dla mnie to jednoznaczne.... Rozumiem,
chciałaś, żeby ta lista była dłuższa - wygląda to efektowniej...
> 8) jesteś w uczuciach radosna i spontaniczna a inni idą do knajpki "bo tak
> trzeba", czyli są nudni, konformistyczni bez inicjatywy, pomysłu i swojego
> własnego zdania.
W jakich uczuciach ? Wszyscy starzy bywalcy tej grupy wiedzą, że najczęściej
nie mam partnera. :D
>
> Oto, co wyczytałam z Twojej wypowiedzi.
> Pewnie, ze to zapewne nadinterpretacja, ale w końcu jesteśmy subiektywni i
> często na podstawie jednego zdania wysnuwamy daleko idace wnioski.
Czasami nawet zbyt daleko idące...
pozdr
Monika
p.s.
Prosze tnij zbędne cytaty
> O.
> >
> > > Pomijając fakt, ze nie wiem o co chodzi, to mogła byś zdefiniować jak
> owa
> > > obsesja się objawia?
> > > No nie wiem, zauważyłaś że wyjątkowo często Ci odpisuję, może nękam
Cię
> na
> > > priwa, albo coś w tym stylu?
> >
> > To był żart, wynikający z faktu, że bywacie tu oboje.
> >
> > > To jak najbardziej było dla normalnych ludzi. Wystarczy chwilę
pomyśleć,
> a
> > > jak się nie rozumie któregoś z użytych przeze mnie słów to sprawdzić
co
> > > znaczą w słowniku. I już.
> >
> > Ależ dlaczego?
> > Większość społeczeństwa nie wie co to Tao i Yin. Zatem jeśli chcesz być
> > zrozumiała, bądź może łaskawa opisać własnymi, zrozumiałymi słowami czym
> dla
> > Ciebie jest kobiecość? Chętnie dowiedziałabym się jakie jest Twoje
zdanie
> na
> > ten temat a nie twórców filozofii Tao.
> > Bo do tej pory nie wiem czy mogę mieć problemy z kobiecością czy nie ?
> > chlip, chlip :'(
> >
> > pozdr
> >
> > Monika
> >
> >
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2005-02-14 13:35:19
Temat: Re: Rodzinne walentynkiChcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty idiom mnie niestety
powstrzymują:
> Sowa, Ty masz chyba obsesję na moim punkcie. Ale ja naprawdę żartowałam z
> tym puchatym :D
Że niby co?!
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |