m...@g...com wrote:
> Anna Słomska napisał(a):
>
>
>>Chciałam się podzielić tym odkryciem. Po 4 dniach stosowania ,
>>widocznie zmniejszony cellulit, albo jak kto woli zmniejszona jego
>>widoczność.
> Podobnie w tym przypadku, acz kulka mnie
> zainteresowała. Możesz napisać z jakimi antycellulitami masz
> porównanie?
>

Kulka jest według mnie niepotrzebna. Zrobili ją po to, żeby szybciej
wykończyć jedną buteleczkę. Napisli żeby nią masować, a jak tak się
kręci i kręci, to więcej żelu wyłazi... W sumie nie jest to takie
najgorsze, bo równomiernie nakładasz preparat, ale żeby ten masaż coś
dawał to musiałby trwać dłużej . Nakładam więc żel i chwilkę masuje
kulką, uważając żeby buteleczka nie była przechylona w dół, a potem
masuje łapami.
Miałam Lirene ,całą serię czerwoną, czy pomarańczowa.
Kiedys Norel, coś z Avonu i więcej nie jestem w stanie sobie przypomnieć.
Zauważyłam jednak, że najlepszy efekt utrzymuje się przez kilka godzin.
Jeśli rano się wysmaruje to wieczorem nie wygląda to tak ladnie, jak
rano, jednak jest ogólnie lepiej. Zobaczymy co będzie dalej, bo oni
obiecują zmiany w ciagu 8 dni, a nie 4. W takie coś nigdy nie wierzyłam,
ale stwierdziłam ze spróbować można.
Pozdrawiam