Data: 2010-01-14 00:13:05
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Sty, 01:01, Ender <e...@n...net> wrote:
> W dniu 2010-01-14 00:29, glob pisze:
>
>
>
>
>
>
>
> > Ender napisał(a):
> >> W dniu 2010-01-13 19:19, medea pisze:
> >>> glob pisze:
>
> >>>> Mi moja dziewczyna sprowadzała do łóżka koleżanki razem ze swoją matką
> >>>> i przez to zostaliśmy przyjaciółmi , bo trudno było mówić o związku,
> >>>> ale zawsze jednak jakaś otoczka związku była.
>
> >>> No i dobrze, że to napisałeś, glob.
> >>> Jeżeli faktycznie chce się żyć na takim luzie i bez zobowiązań, to
> >>> trzeba wybrać do tego osobę o podobnym podejściu do życia, a jeśli się
> >>> trafi na mniej wyluzowaną, to z godnością przyjąć od niej kopa w dupę. I
> >>> liczyć się z tym, że każdy "związek" to będzie tylko otoczka.
> >>> Ewa
>
> >> A nie pochwaliłaś dziewczyny globa,
> >> że jemu jeszcze babci do łóżka nie sprowadziła, tylko matkę?
> >> Nie ma to jak dyskusja z pelikanami, które wszystko łykną :-))
> >> ENder
>
> > A uważasz że było z nią coś nie tak,?
>
> Uważam tylko, że to rzadko spotykane,
> ponieważ do oceny moralnej nie mam tutaj chyba wystarczających kwalifikacji
> i wymaganego, odpowiednio niskiego stopnia sqrwienia :-))
IMO moralna klasyfikacja jest prosta: nie jesteś wycieruchem, bo
jestes w związku i jesteś temu wierny. Jeśli jesteś w związku i czegoś
szukasz jesteś wycieruchem. Koniec kropka. Jak się związek nie układa,
to go kończysz i zaczynasz następny na wyżej wymienionych zasadach.
Paulinka
|