Data: 2010-01-14 21:39:44
Temat: Re: Romans - dobre praktyki?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka pisze:
> I jeszcze:
> Jestem swiadoma ogromnych roznic miedzy postawami
> ludzkimi. W zadnym stopniu nie czuje sie wladna, by
> te postawy zmieniac, choc czesto kusi mnie ich
> ocenianie. Uwazam jednak, ze ocenianie innych, bez
> znajomosci motywow ich dzialania, to nie jest dobry
> pomysl. A przeciez na dobra sprawe, nikogo nie znam
> na tyle, by PRAWIDLOWO ocenic jego pobudki.
Powiem tak, Haneczko - ja też jestem świadoma różnic. Wiem, że są tacy,
którzy potrafią ukraść, kiedy czegoś chcą, też tacy, którzy gwałcą,
kiedy czują chuć, zabijają, kiedy nienawidzą, kłamią, by coś osiągnąć,
ale także ci, którzy są poligamistami, a zawierają związki z
monogamistami i takich też przed nimi udają. Dla terapeuty, filozofa,
socjologa i każdego innego niezaangażowanego emocjonalnie obserwatora
najistotniejsze będą być może przyczyny i konsekwencje takiej a nie
innej postawy, a tych się chyba nie ocenia. Kiedy jednak jest się
człowiekiem idącym własną drogą, takiej oceny trzeba dokonać. Tak że
moja ocena nie jest z pozycji Boga (jak chociażby ocena CB), bo zdaje mi
się, że żadne z nas nie ma do takich ocen prawa, ale z pozycji
mnie-człowieka. I do takiej oceny mam prawo. Np. mogę sądzić, że ktoś
kto oszukuje sobie najbliższą osobę, nie jest godny zaufania.
A w ogóle to krótko może byś wyjaśniła, co rozumiesz pod tym, że
człowiek nie jest monogamistą? Czy to znaczy, że człowiek musi mieć
_równocześnie_ kilku partnerów?
Ewa
|