Data: 2007-03-27 08:52:26
Temat: Re: Rosss...puda - a mnie jst ?al
Od: t...@i...pl (Tomasz Lukowski)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com>
>
>> Tu chodzi o TIRY jadące przez Polskę tranzytem na Zachód (i abarot).
>> Na granicy wystarczy wybudować terminal załadunkowy i kilkadziesiąt
>> Tirów,
>> każdy na osobnej platformie t.j wagonie, może być przewiezionych przez
>> jeden elektrowóz, do samej granicy zachodniej. Tam terminal rozładunkowy
>> pociągów, TIR zjeżdza z platformy i dalej na kołach moze sobie pomykać
>> gdzie
>> mu się dowolnie podoba.
>> Przecież to takie proste !!!!
>> A ile korzyści z takiego rozwiązania ?
>
> Dlaczego wobec tego nie jest ono stosowane? Muszą być widać jakieś
> niedostatki. Oczywiście znana jest metoda kontenerowa: ten sam kontener
> jest wieziony raz statkiem, raz pociągiem, raz TIRem. Ale całych TIRów
> się chyba nie wozi. Dlaczego?
Nie wozi sie TIRow bo to nie ma sensu, z kilku powodow. Musialyby dlugo
czekac na skompletowanie skladu albo sklad kolejowy jezdzilby w polowie
zaladowany. Oczekiwania co do rozkladu jazdy bylyby bardzo zroznicowane i
taki rozklad trudno jest opracowac np inne potrzeby w tym wzgledzie ma TIR z
osrtygami ktore np z Berilna mialyby jechac do Poznania a inne TIR z
krewetkami ktore z Lizbony mialyby trafic do Irkucka. Kierowcy ktorzy
czekaliby na skompletowanie skladu a potem jechaliby pociagiem trzeba by za
caly ten czas zaplacic. Rampy zaladowcze umozliwiajacy szybki zaladunek na
kilka skladow powiedzmy po 50 platform kolejowych musialyby byc sporych
rozmiarow a do tego plac manewrowy dla TIRow przy tych rampach,
wysokoprzepustowe polaczenie calego portu z obecnym ukladem komunikacyjnym
(o infrastrukturze kolejowej nie wspominajac) Poza tym poglad ze tory juz
mamy a drogi trzeba dopiero budowac ma dosc luzny zwiazek z rzeczywistoscia.
Po torach ktore mamy zupelnie nie da sie szybko i bezpiecznie przewozic
duzych ladunkow.
Uwazam ze wikszy udzial transportu kolejowego w obsludze ruchu towarowego,
szczegolnie tranzytu, powinien rosnac ale nie da sie tego rozwiazac wozeniem
tirow. Moim zdaniem mozna myslec o budowie duzych portow przeladunkowych.
Tiry zwozilyby kontenery do takiej bazy przy granicy zachodniej i po zdaniu
kontenera samochod bylby zwalniany. Port zajmowalby sie zaladunkiem
kontenerow na wagony, zestawianiemskladow kolejowych i wysylka. Pod
Terespolem czy Medyka kontenery bylyby przeladowywane na inne Tiry badz
wagony kolejowe.
Jeszcze drobna uwaga - wbrew temu co sie powszechnie sadzi taki czysty
tranzyt od granicy do granicy stanowi niewielki procent przewozow
obslugiwanych przez nasz system transportowy. Oczywiscie w roznych
miejscach, na roznych drogach udzial przewozow tranzytowych jest rozny ale
kiedys przegladalem strukture przewozow w rejonie Warszawy opracowywana w
zwiazku z przygotowywaniem przebiegu trasy wschod zachod. nie pamietam w tej
chwili konkretnych liczb ale procent samochodow ciezarowych jadacych na
wschod powiedzmy w Sochaczewie, ktore sa zaineresowane dotarciem do Siedlec
z ominieciem Warszawy jest niewielki. Duze miasta potrzebuja ogromnych i
stale rosnacych ilosci towarow i same wytwarzaja rosnace ciagle ilosci
towarow ktrore trzeba wywiezc i stad zainteresowanie autostrada dosc odtro
spada wrez ze wrostem jej odleglosci od duzego miasta.
pzdr
Tomek
>
> Pozdrowienia,
> Michał
>
> --
> Michał Misiurewicz
> m...@m...iupui.edu
> http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
>
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
|