Data: 2001-10-23 21:24:47
Temat: Re: Rotten
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article p...@4...com, Straus at
r...@p...onet.pl wrote on 23-10-01 22:55:
> Nie widzialem Rotten (i nie mam zamiaru) ale swego czasu (w chwili
> chandry i kiepskiego nastroju) wszedlem szukajac zwyklej erotyki na
> kilka bardzo niesmacznych, polskich stron xxx. Dzieki temu, ze dano
> nam ortografie, mozna duzo powiedziec o ich autorach. Zaden z nich
> nie umie napisac paru zdan bez kilku bledow, nie mowiac juz o stylu
> czy zawartosci. Zagladajac ryzykujemy oddanie swojej psychiki w
> rece niezbyt nierozgarnietego nastolatka. Wydaje mi sie, ze autorzy
> np. rotten nie sa wiele dojrzalsi. Smutne wydaje mi sie to, ze latwiej
> jest dzis umiescic wlasny zbior glupot w internecie niz napisac kilka
> zdan poprawnie po polsku ...
Nie wiem, czy szkoda, czy dobrze, ze nie widziales.
Podeslalam znajomemu adres i odpisal:
"Jakie dno, jakie dno... Czym Sie, Joasiu, infekujesz?"
Prosto i sprawnie trafil od razu na zagadnienie "infekowania" - zarazania
wszystkiego wokol. Sadze, ze to nie zart nastolatka, niestety. Ale o tym
bede jeszcze dalej:(
> Gdzies przeczytalem, ze obecnie jestesmy wychowywani w warunkach
> "sterylnych", w ktorych nie przyzwyczajeni jestesmy do widoku choroby
> ani smierci. Gdy sie przekonujemy jak zycie jest kruche nastepuje
> szok. Ale czy nie jest to tak, ze kiedys taki moment musi nastapic,
> moment, w ktorym przekonujemy sie jak nalezy szanowac zycie ?
Tez tak po wyjsciu z domu, w samochodzie, pomyslalam. Nie bez powodu pewnie
w samochodzie wlasnie, bo to, co zdazylam zobaczyc, to m.in. ofiary
wypadkow. Ale to nie tak - bo w necie ogladnie takich zdjec pozbawia nas
rzeczywistego przezycia, wiec niektorych moze raczej zaczac fascynowac
(rozciete udo, rozszarpana lydka). To takie nierzeczywiste.
Coz -dawniej w cyrkach pokazywano kobiete z broda i blizniaczki syjamskie.
Ludek zawsze lasy byl na sensacje i okropienstwa. Czy egzekucje nie byly
okazja do niezlej zabawy? Do jarmarku (proznosci i strachu)? Moze net to
jarmark XXI wieku?
> Od urodzenia jestesmy narazeni na konfrontacje naszego wyobrazenia
> o swiecie z prawdziwym swiatem.
Ale wiesz, to nie jest swiat prawdziwy - to sa sceny jak w mikrokosmosie:
zblizenia, wyostrzenia. Zdjecia sa nieme (nie slychac jeku, bolu, rozpaczy).
Poza tym sa tam tez zdjecia pozowane (seks) i tu po jednym (pierwszym, na
ogolnej stronie) mialam ostatecznie dosyc, dosyc, dosyc!!! To nie bylo zycie
- to byla calkowita degeneracja. To jest karalne, a tu zamieszczone pod
haslem "P....e miesiaca". Az mam watpliwosci, czy warto o tym pisac, bo
przeciez infekcja moze przenosic sie dalej. Ale juz sie stalo - juz w glowie
beda siedziec nie tylko obrazy, ale jeszcze pytania "dlaczego, po co, dla
kogo, po jaka cholere?" :(((
Katharsis to przezycie zastepcze - poprzez utozsamienie mozemy zrozumiec,
poczuc troche wiecej, niz zdolalibysmy moze przetrzymac. Zreszta rozne sa
teorie katharsis. A tu nie ma sie z czym/kim utozsamic, chyba ze z
miesem:((( Moze i dobrze miec czasem te bolesna swiadomosc, ale po co od
razu miesem upokorzonym?
Byl taki film polski - "Billboard", gdzie rezyser (do tej pory przewaznie
reklamowek) pokazal sadyzm niemal doslownie. POKAZAL, a nie zasugerowal.
POKAZAL, a wiec ZROBIL, wzial w tym udzial. Zrobil to naprawde, tzn. nie
wiem, czy aktorki byly naprawde pobite i gwalcone, ale wystarczy ze pokazal
to precyzyjnie na ekranie - jakby nie starczylo mu warsztatu, by pokazywac
nie akcje, a jej interpretacje. Nie wiem, czy mnie rozumiesz:(
> Straus
pozdr.
Jo.
|