Data: 2006-10-13 07:11:18
Temat: Re: Rowenta lissima - ktoś używał?
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "caramilla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:egm95t$mtm$1@news.onet.pl...
> Witajcie, rozmyślam nad ta suszarką :) Mam włosy długie, raczej proste,
> ale
> dośc zniszczone farbowaniem i puszące się od połowy w dół. Czy ta suszara
> coś im pomoże, czy zniszczy i przesuszy je jeszcze bardziej? Zastanawiam
> się, ile czasu zajęłoby mi co dzień rano wyprostowanie kudłów tym
> urządzeniem. Powyżej 5 minut odpada, wolę się wyspać:P
> Używałyście?
Używam Lissimy Ionic z jonizatorem i ceramiczną nasadką - prostownicą w
komplecie , ale - włosy mam na tyle krótkie że prostownicą tylko trochę
końce uporządkowuję/układam czasami.
Raczej nie da się tym włosów wyprostować na "taflę" - jedynie podprostować i
ułożyć jak się nabierze wprawy w machaniu suszarką z tym nie lekkim w sumie
ustrojstwem na końcu.
Ale z samej suszarki jestem bardzo, bardzo zadowolona, włosy się nie
elektryzują, nie przesuszają, sa jakby bardziej śliskie i lśniące. Wygodna
jest regulacja temperatury nadmuchiwanego powietrza. Bez zbędnych ceregieli
na jeden klik wymienia się nasadki.
Ale znowu ale - na włosy już zniszczone to żadna suszarka nie pomoże, a już
na pewno nie pomoże im ich codzienne traktowanie prostownicą.
Ale suszarkę polecam z czystym sumieniem, tylko trzeba zerknąć co się kupuje
bo jest w 2 wersjach :
Lissima i Lissima Ionic.
Sowa
|